
uderzyłaś w sedno sprawy

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
magdaradek pisze:no Andorko![]()
uderzyłaś w sedno sprawy
monika74 pisze:mb pisze:magdaradek pisze:no Andorko![]()
uderzyłaś w sedno sprawy
Zgadza się
nic ująć nic dodać
andorka pisze:Ale do Grażyny-kg mam jeszcze jedno, praktycznie prywatne pytanie
W Grzybowie co roku od 4 lat spędzamy rodziną urlop. Stołujemy się „Katarzynce”. Z tego co porównywałam na mapie, pensjonat, który prowadzisz jest na zapleczu „Katarzynki” no może przesunięty o jedną - dwie posesje.
Przez te cztery lata gdy tam bywamy w barze pojawia się koteczka - bura szylkretka. Nie wiem czy jest "przynależna" do baru, do któregoś sąsiedniego pensjonatu, czy przychodzi właśnie od Ciebie. Kotka jest wyraźnie powypadkowa - ma usztywniony grzbiet w tylnej części. Nie przeszkadza jej to w chodzeniu, ale chyba przeszkadza w myciu, bo na tym odcinku pleców ma jeden wielki kołtun (kotka ogólnie krótkowłosa).
I tu zastanawia mnie jedno - czy taka miłośniczka kotów nie zauważyłaby zaniedbanej kotki w najbliższym otoczeniu? Kicia przychodzi na głaski, jest bardzo łagodna, więc to nie problem w złapaniu. Często wyleguje się na podjeździe do baru i nie da się jej nie zauważyć idąc ul. Nadmorską. Znasz tę kotkę? Wiesz czemu wygląda tak, a nie inaczej?
Grażyna-kg pisze:andorka pisze:Ale do Grażyny-kg mam jeszcze jedno, praktycznie prywatne pytanie
W Grzybowie co roku od 4 lat spędzamy rodziną urlop. Stołujemy się „Katarzynce”. Z tego co porównywałam na mapie, pensjonat, który prowadzisz jest na zapleczu „Katarzynki” no może przesunięty o jedną - dwie posesje.
Przez te cztery lata gdy tam bywamy w barze pojawia się koteczka - bura szylkretka. Nie wiem czy jest "przynależna" do baru, do któregoś sąsiedniego pensjonatu, czy przychodzi właśnie od Ciebie. Kotka jest wyraźnie powypadkowa - ma usztywniony grzbiet w tylnej części. Nie przeszkadza jej to w chodzeniu, ale chyba przeszkadza w myciu, bo na tym odcinku pleców ma jeden wielki kołtun (kotka ogólnie krótkowłosa).
I tu zastanawia mnie jedno - czy taka miłośniczka kotów nie zauważyłaby zaniedbanej kotki w najbliższym otoczeniu? Kicia przychodzi na głaski, jest bardzo łagodna, więc to nie problem w złapaniu. Często wyleguje się na podjeździe do baru i nie da się jej nie zauważyć idąc ul. Nadmorską. Znasz tę kotkę? Wiesz czemu wygląda tak, a nie inaczej?
NOOOOOO,NIEEEEE!!!! Ale się własnie uśmiałam !! Bura, kotka, po wypadku !! Usztywniony grzbiet !!!!
O kurcze, szkoda tylko że PRZEZ 4 LATA nie zapytali p.Janusza , właściciela baru "Katarzynka" : CZYJ TO KOT ?!
To jest korka p.Janusza, to jest kotka z "Katarzynki", przed wielu laty wysterylizowana , niemłoda, bardzo miła!
Zawsze "kręci" się przy "Katarzynce", bo....tu mieszka !
"Usztywniony grzbiet", to......skołtuniona sierść, bo kotka z powodu sporej tuszy nie daje rady "rozczesywać" sobie językiem sierści tak wysoko , ale wyciąć tego kołtuna też sobie nie da!
Jaka szkoda, że ci litościwi ludzie PRZEZ 4 LATA nie zainteresowali się, co tej kotce "dolega" i nie zapytali właściciela "Katarzynki" i kotki - w jednej osobie!
Ale, OCZYWIŚCIE , temu że czyjaś kotka ma kołtun , czyli "usztywniony grzbiet", również JA jestem winna!
Jesteście, niektórzy, normalnie paskudnymi "ludźmi"
Jak nie ma się czego czepić, to kociego kołtuna! Jedź do Grzybowa i wyczesz tą kotkę ( jak ona ci się da, albo pozwoli ci na to jej właściciel!)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka, Google [Bot], puszatek i 20 gości