Kciuki potrzebne, bo Bolek to istny osiołek Nie chce się przekonać, że mizianie jest przyjemne Ale ciepło, jedzonko i miłość (jeszcze nie odwzajemnioną) ma Urzęduje sobie w swojej kanciapce i kto go wie czy przekona się do człowieka
Bolusiowe przekonywanie idzie z bólem i bardzo wolno. Oczki wyglądają dobrze ale Bolek nie chce zrozumieć, że ludzie go kochają. Pani jest bardzo cierpliwa ale nie może wyrzucić ze świadomości Bolka zamiłowanie do dzikiej wolności.
No Kochane Cioteczki, mamy wieści. I to całkiem niezłe
Hej Paulinko!
Dobra wiadomość, Bolek jest szczęśliwy, pokochał swój nowy dom, a jego opiekunowie to cudowni, wspaniali po prostu ludzie. Jeszcze do marca Blouś trochę się boczył, był nie ufny ( przecież w tym domu już są 4 psy i kot), ale nastąpił przełom, Boluś daje się głaskać, mruczy na cały regulator i zaprzyjaźnił się z tym drugim kotem. REWELACJA po prostu. Także Boluś jest wreszczcie szczęśliwy. Happy end.
pozdrawiam Cię kochana (przecież bez Twojej pomocy Bolek by dalej cierpiał i chorował)
Wszystkiego dobrego z okazji Świąt Wielkanocnych:)