dana.b pisze:Zaglądam i nieustannie trzymam![]()
![]()
![]()
Justyś, jakie koszty masz do pokrycia za operację Matyldzi?
Dziękujemy za



A koszt to około 400 zł i to jeszcze to nie koniec , a teraz musi być na karmie weterynaryjnej , i/d a ona jest bardzo droga

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
dana.b pisze:Zaglądam i nieustannie trzymam![]()
![]()
![]()
Justyś, jakie koszty masz do pokrycia za operację Matyldzi?
Justa&Zwierzaki pisze:
ale serce mi pęka bo nadal nie wiem co sie dzieje z Fredim , nawet nie mogę patrzeć na jego fotki bo mnie ściska w gardle, pamiętam jak by to było dzis jak go karmiłam strzykawka , jak sie przelewał przez ręce , jak nie miał sił nawet jeść a te oczka zalepione ropąjestem traktowana jak osoba trzecia i nie mogę sie dowiedzieć czy sie zaaklimatyzował , czy uciekł , czy mieszka w domu czy na podwórku , cieszyć sie z ds jego zyciem , dlaczego dt nie chce mi podać kopi umowy , ja chce tylko wiedzieć co u Frediego , czy będę musiała sie z tym zwrócić do fundacji ... ale co to za fundacja której nie interesuje los wydanych zwierząt , mam na myśli wizyty po adop ,
Agulas74 pisze:Justa&Zwierzaki pisze:
ale serce mi pęka bo nadal nie wiem co sie dzieje z Fredim , nawet nie mogę patrzeć na jego fotki bo mnie ściska w gardle, pamiętam jak by to było dzis jak go karmiłam strzykawka , jak sie przelewał przez ręce , jak nie miał sił nawet jeść a te oczka zalepione ropąjestem traktowana jak osoba trzecia i nie mogę sie dowiedzieć czy sie zaaklimatyzował , czy uciekł , czy mieszka w domu czy na podwórku , cieszyć sie z ds jego zyciem , dlaczego dt nie chce mi podać kopi umowy , ja chce tylko wiedzieć co u Frediego , czy będę musiała sie z tym zwrócić do fundacji ... ale co to za fundacja której nie interesuje los wydanych zwierząt , mam na myśli wizyty po adop ,
Może jednak zwróć się do fundacji? Niekoniecznie brak wizyt poadopcyjnych oznacza, że im nie zależy. Mogą mieć inne przekonania w tym względzie.
Ja przyznam się, że sama nie robiłam wizyt poadopcyjnychale kotami interesowałam się, były maile, zdjęcia.
Co to za fundacja?
Nie rozumiem jednego, jak to jest, że DT wydał Twojego kota bez Twojej zgody? Czy oddając go na DT, zrzekłaś się praw do niego? Jest to gdzieś zapisane?
Wniosek jest taki: wydanie kota do DT powinno być obarczone takimi samymi warunkami jak wydanie do DS, łącznie - tak myślę - z podpisaniem stosownej umowy. Inaczej robi się takie bagno.
Justa&Zwierzaki pisze:Już miałam iść spać , a tu Matyldzia sie obudziła i kopie w kuwecie a że jest po ciężkiej operacji to trzeba uważać aby nie zabrudziła kaftanika ochronnego , wiec stoję przy niej i .... mamy kupala , wzorcowego kupala , uff
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 28 gości