Dusia sparalizowana kotka już w DS u Ulvdehinn :)

Za dobre samopoczucie wspaniałej kotki :ryk:

Pozdrowienia Z Rudy Sląskiej dla Wrocławia w ten śniezny poranek :ryk:

Co tam słychać u Dusi :mrgreen:

Ponieważ nie było mnie całe wczoraj i pół dzisiaj :wink:

więc teraz Dusia pilnuje żeby porcja czułosci uzupełniła braki :ryk:

Wiecie, ale takiego kota to jeszcze nie miałam, nawet moje psy mi tak fajnie nie towarzyszą przy kompie. a Dusia ma swój kocyk i siedzi sobie obok, co jakiś czas wysuwając łepek do głaskania...

Powiedziała mi to Pani Basia ze schronu w Gliwicach, powiem i ja, że Dusia to kotka o wyjatkowym charakterze. No i co weźmiesz ją na wystepy razem z Kra. Sadzę że wspaniale by sie uzupełniały. :mrgreen:

Pod warunkiem że Dusia nie zdominuje całego występu :twisted:

cioteczki potrzebuje pomocy wsród kociar...

pół roku temu obok mojego domu okociła się kotka na śmietniku. Udało mi się złapać 2 kotki z 3, trzeci dzikus został wyprowadzony przez matke i nie wiem co z jego losem. Tym 2 kocikom udało mi sie znaleźć domki, wydawało sie ze super... jeden jest super, mam cały czas kontakt. Z drugim też miałam kontakt, jednak dzisiaj Pan do mnie zadzwonił zapytać kiedy może mi kota przywieźć ponieważ tak jest w umowie. Bo faktycznie jest taki zapis, jednak ja nie mam możliwości przetrzymać tego kota. Sytuacja jest beznadziejna, nie wiem co robić, poprosiłam gościa o kilka dni, jednak boje się żeby sie kota nie pozbył bo troche mu nagadałam. Syn podobno ma uczulenie, tylko dziwne że przez pół roku nie miał, tylko nagle teraz i to z dnia na dzień. Dziwna sprawa, ja podejrzewam że 6 tygodniowy kociak jest do kochania, ale 7 miesięczny już nie... masakra. Ja jestem z dogo, nie ma wśród nas kociar, nie mam co z tym kotem zrobić a jak pomyśle o schronie i o klatce to serce mi pęka. Facet powiedział że komuś go da, ale ja mu nie ufam. To jest kociczka, prawdopodbnie jeszcze nie wysterylizowana. Ale na sterylke wyciągnę od gościa, wkońcu ma zapis w umowie i tego mu nie podaruje, musze jednak znaleźć jakiś kąt dla niej. POMOŻCIE, BŁAGAM!!!

tak wydlądała w październiku 2009r jako ok 6 tygodniowy kociak...

tutaj z siostrą

a tak teraz ma ok 6-7 miesięcy

Podrzucę chociaż koteńkę...

Maja dostała szansę, właściciele postanowili walczyć z alergią syna więc póki co zostaje u nich

co słychac u naszej Dusi??

Wszystko w porządku, tylko... eee.... dziwne ma Dusia upodobania. Chleb z masłem, to ja jeszcze rozumiem, ale chleb z pomidorem?

A Dusia uwielbia pomidorka na chlebku (bez chlebka też- jak zostawiłam pomidory w woreczku za nisko, to mi obżarła podstępnie)....

, za zdrowie Dusi i małej koteńki Majki. Swoją drogą pretekst z alergią jest niezły żeby oddać kotka i niestety zdarza się coraz cześciej:(. Poza tym, nawet jeśli faktycznie ktoś jest tak bardzo alergiczny, może się przecież odczulać, ja znam wielu, którzy mimo choroby nie rozstają się ze swoim zwierzątkiem...i pozbywać się członka rodziny, dziwne...

A Duśka mieszka w akwarium, o! :mrgreen:

Witajcie po przerwie. Widzę że jednak Dusia Cię jeszcze zaskakuje. Ta kotka tak sparalizowana a taka inna niz wszystkie. Powiedz czy Dusia opuściła posłanie Kra bez oporu skoro mieszka w akwarium :oops:

Wasz Ruduś ślepinka prawdopodobnie pojedzie do treserki psów pod Pszczynę. Coś te Wasze koty lubią takie połączenia :mrgreen:

Bo to jest bardzo dobre połączenie

Duśka- JA tu pilnuję!!!!
Obrazek

A teraz Akrobatka (Atka) i Nisza:

Obrazek

Prawda, że podobne?

Zieeeew!!!!! - KrA i Wytrzeszcz:
Obrazek

Zatem Staropolskim - obyczajem, dużo szynki życze z jajem,
niech zające i barany pospełniają Wasze plany. Święta to jest czas
wyżerki, porzućcie wszystkie swe rozterki. Niech to będzie czas uroczy,
życzę wszystkim miłej Wielkanocy

co u Dusi??

Dusia sparalizowana kotka już w DS u Ulvdehinn :)

Kto przegląda forum