Im więcej się u nas dzieje, tym mniej piszemy
Zacznę od dobrych wiadomości:
Felek i Iskierka pojechały dzisiaj do nowego domu!

Jest to dom wychodzący, co przy niezależności "Felków" będzie dla wszystkich korzystne. Zanim kociaki będą wypuszczane muszą się przyzwyczaić do nowego miejsca, dlatego póki co pozostają zamknięte. Okolica jest bezpieczna, z dala od ruchliwych dróg, wokół pola itd.
Wspólny dom znalazło również inne rodzeństwo: kociaki Sara i Lesio.
Pod skrzydła Chatula trafiły 4 sześciotygodniowe maluchy z pustostanu. Kociaki były opuszczone przez matkę. Zostały odpchlone, odrobaczone, walczymy teraz z rozwolnieniem, które męczy maluszki.
Wysterylizowaliśmy trzy kocice z jednego z bytomskich osiedli.
Dzieciaki działkowej Czarnuli (już wysterylizowanej) jutro trafią do dt, gdzie będą oswajane, w chwili obecnej są to małe dziki, które ze strachu potrafią przegryźć skórzaną rękawiczkę
Jutro najprawdopodobniej przejmujemy dwa kociaki znalezione przy leśnej drodze. Jest to kocurek i koteczka, kotki są już odpchlone i odrobaczone.
I tu się wieści dobre lub umiarkowanie pozytywne kończą...
Nasz Filip - kocurek przejęty od pewnego staruszka w maju nagle zachorował

W chwili obecnej Filipek nie wstaje, sika pod siebie, stracił wzrok, nie ma apetytu. Codziennie jeździmy na kroplówki. Dzisiaj Filip miał robione badania krwi i moczu, wszystko oprócz glukozy w krwi i moczu jest jak na chorego kota w normie.
Weci mówią, że to może być wszystko - guz mózgu, infekcja mózgu, ostatnio podejrzewają cukrzycę (co potwierdzają robione dzisiaj popołudniu badania paskiem). Zrobimy wszystko, by Filip przeżył ale jest z nim bardzo bardzo ciężko... Kocurkiem opiekuje ię mama Eszy, więc opiekę ma kotulec bardzo dobrą. Bardzo wierzę, że w końcu nastąpi przełom - poprawa...
Kciuki bardzo potrzebne.
Dla przypomnienia wstawiam fotkę Filipka z czasów, kiedy był zdrowy. Teraz jest to cień kota - jet przeraźliwe chudy, słaby i zrezygnowany.
Trzymajcie kciuki za niego...
