Tymczasy u horacy7. POTRZEBNY DAWCA !! Olsztyn/Szczytno

Klatka jest u mnie w Mrągowie, więc na jakiś czas mogę ją pożyczyć bo to mojego stowarzyszenia, do Mrągowa bliżej jest może szybciej się transport znajdzie

Jadę do schroniska chociaż nie wiem co dalej?Co mam zrobić jak nie mam kompletnie miejsca?

darialekarzyk pisze:Klatka jest u mnie w Mrągowie, więc na jakiś czas mogę ją pożyczyć bo to mojego stowarzyszenia, do Mrągowa bliżej jest może szybciej się transport znajdzie

Kurcze nie znam nikogo kto jeździ do Mragowa?Moze ktoś może przywieść?

Trzeba porozgłaszać, to da się tą klatkę jakoś ściągnąć może.

Do góry

Martwi mnie to , że Wenus od wczoraj nie zrobiła ani siku, ani nic większego...może to stres?Bo apetyt ma wodę też piję i już nie wiem

Jeszcze nie tak dawno w tym wątku pisałam tak :

dana2509 pisze:Moja córka ma w domu kota i świnkę.Relacje między nimi są bardzo dobre.Świnka jest wypuszczana pod kontrolą, ale sama świetnie sobie radzi z zaczepkami kota.
Potrafią się razem bawić.Wszystko zależy jednak od charakteru i kota i świnki.
Ja mam szynszylę, ale nie wypuszczam jej w obecności kota.On często zagląda do jej klatki i próbuje zaczepiać. Wkłada łapki do klatki, ale nie robi to na niej większego wrażenia.
Czasem nawet dotykają się noskami.

Dziś dowiedziałam się, że Pchełka (świnka morska) nie żyje. :placz:

Już nie muszę się martwić, bo Panienka dała pokaz jak jechaliśmy autobusem

dana2509 pisze:Jeszcze nie tak dawno w tym wątku pisałam tak :
dana2509 pisze:Moja córka ma w domu kota i świnkę.Relacje między nimi są bardzo dobre.Świnka jest wypuszczana pod kontrolą, ale sama świetnie sobie radzi z zaczepkami kota.
Potrafią się razem bawić.Wszystko zależy jednak od charakteru i kota i świnki.
Ja mam szynszylę, ale nie wypuszczam jej w obecności kota.On często zagląda do jej klatki i próbuje zaczepiać. Wkłada łapki do klatki, ale nie robi to na niej większego wrażenia.
Czasem nawet dotykają się noskami.

Dziś dowiedziałam się, że Pchełka (świnka morska) nie żyje.

Przykro mi bardzo

Dano przytulam.Malutka[*]
Moja kocia rodzina powiększona na maksa,przywiozłam kotkę z kocietami ze schroniska ,malutka buraska z 5 kocietami i dołozyliśmy jej do wykarmienia jeszcze jednego malucha znalezionego wczoraj przez Pawła.Kotka kocię przyjęła jak swoje,na razie jeszcze troszkę przerażona leży z maluchami w kartoniku w moim pokoju.Moje koty obserwują nowe spokojnie ,zaglądaja i odchodzą.Jutro odizoluje je w garderobie mam taki mały zakamarek będą tam spokojnie mogły byc jak będę w pracy.Kotka była strasznie głodna,zjadła mokre,suche ,piła ładnie i leży sobie z maluchami ,cały czas depcze polar i pomrukuje.