Łódź, Wschodnia – prawie koniec, tylko Pysia szuka ds - s.3

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 09, 2012 15:59 Re: Łódź, Wschodnia – 7 kotów wyrzuconych, opiekunka nie ży

Mam wiadomości od buraska Dyzia - rqadzi soie już całkiem nieźle, je normalnie, prawie nie chowa się po kątach.

Miejmy nadzieję, że reszta pójdzie za jego przykładem :ok:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 10, 2012 18:11 Re: Łódź, Wschodnia – 7 kotów wyrzuconych, opiekunka nie ży

Wczorajsze wieści od Świrka - mizia się nadal, ale płacze od 2 dni (przedtem nie plakał!) i Ewa trochę się tym denerwuje, przeszkadza jej to jego zawodzenie. Nie wiem, powiecie ze głupia jestem, ale może on jakoś wyczuł śmierć swojej pani?
Z jedzeniem lepiej, chociaż nadal lubi tylko suche. Ale je. Czyściutki, korzysta z kuwetki, nie za bardzo chciał przy mnie na ręce, ale Ewa twierdzi, że wskakiwał jej na kolana. Mizia się (także ze mną, choć mnie nie zna!) non-stop, aż ma się dosyć.
Zrobiłam mało fotek, bo mi bateryjki w aparacie siadły - muszę iść jeszcze raz z nowymi bateryjkami. Świrkowi trudno zrobić zdjęcie, bo się cały czas kręci :twisted:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68718
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 12, 2012 14:51 Re: Łódź, Wschodnia – 7 kotów wyrzuconych, opiekunka nie ży

Maile od Dorotki o Sysiu ze Wschodniej

2012.03.09

Sysio nadal ma depresję. Byłam z nim u dr Ani. Ma brzydkie futerko, co może świadczyć, że jest fizyczne chory. Ania dała mi kilka próbek Royal Calin suchej karmy. Kiedy ją powąchał zaczął łapczywie jeść, ale nie zjadł tylko kila groszków. Wędzona ryba, surowa wołowina, czy pasztet smakują mu tylko przez chwilkę a potem rezygnuje z jedzenia. Martwię się o niego. Boi się nas, ale naszych kotów nie. Nocą chodzi po mieszkaniu i może wtedy je, ale nie mogę tego sprawdzić. Spróbuje zamknąć go w łazience na noc i tak zaobserwować jego apetyt. Dr Ania sugerowała, żeby zrobić mu w poniedziałek badania krwi, jeśli nic się nie zmieni. Mam ogromną nadzieję, że przez weekend kocurek dojdzie do siebie. Spróbuję z jajecznicą jutro, choć wątpię, aby zjadł jej więcej niż tego co mu dawałam do tej pory.


2012.03.11
Sysio czuje się troszkę lepiej. Coraz swobodniej porusza się po mieszkaniu i mniej się nas boi. Nie zachowuje się jak kot, który od tygodnia żyje na płynnym convalescence. Trochę sam je, za mało jak na takiego grubaska, więcej niż nic. Nie będę robić mu badań krwi tylko poczekam jeszcze kilka dni jeśli jego apetyt nie będzie rósł wtedy je zrobię. Mam nadzieję, że to jedynie depresja a nie fizyczna choroba


"moja" biała Pysia ciągle w szafie....
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 20, 2012 15:37 Re: Łódź, Wschodnia – 7 kotów wyrzuconych, opiekunka nie ży

viewtopic.php?f=1&t=137505&start=345
annskr pisze:Wczoraj (15.03) odwiedziłam Dyzia - buraska ze Wschodniej 23.
Pan, który go zaadoptował dzwonił do mnie wcześniej - Fuentes go „nakierowała” - pytał o innego kota, kiedy pojawiły się te ze Wschodniej, opowiedziałam o nich. Nie ukrywam, natrętna byłam, no i kot pojechał.

Dyzio 6letni najładniejszy z burasków. Wybrany nie dlatego, że najładniejszy, tylko dlatego, że w lecznicy nie wcisnął się w kąt klatki.

Dyzio wygląda na całkiem zadomowionego, w domu jest jeszcze pies przygarnięty, po przejściach. Państwo bardzo rozsądnie zapoznają ze sobą oba zwierzaki - Dyzio zna psy, nie boi się ich, psiak na niego warczy, więc ostrożność jest konieczna.

No więc Dyzio wyleguje się na kanapie albo na kolanach, śpi w łóżku, państwo bardzo dbają, by nie czuł się zestresowany i by szybko wrócił do równowagi - ogólnie jest z kotem dużo lepiej, niż myślałam.
Opiekunowie bardzo mili i ciepli, miałam jechać na chwilkę, siedziałam tam i siedziałam :oops:

Obrazek Obrazek


Funio i Kaja - we wspólnym domu, Kaja spi na łózku z panią i odgania od niej Funia, Funio siedzi pod łóżkiem i troche syczy. Ale ładnie je, wiec chyba ok.

Staruszek Kacper - ładnie je, lubi głaskanie, ale woli podrzemawć w kąciku niż pchać się w centrum uwagi.


Nadal szukają domów
Biała Pysia w szafie, ale lubi glaskanie i ladnie je, czasem wycjodzi nieśmiało.
Świrek, szalony piezczoch i miaukun, chce do domu z kotem lub psem
Dyzio - do domu z dużą łazienką - by chowac sie pod wanną.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 06, 2012 13:27 Re: Łódź, Wschodnia – 7 kotów wyrzuconych, opiekunka nie ży

Obrazek
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 10, 2012 12:04 Re: Łódź, Wschodnia – 7 kotów wyrzuconych, opiekunka nie ży

Do domu pojechał Świrek - był w dt u Jolibuk5, Jola znalazła mu dom pod Toruniem, zmobilzowała do wybudowania woleiry i wyekspediowała kotka :1luvu:

Świrek Obrazek

Ciągle szukają dom
bury pieszczoch Sysio - u Dorotki pod wanną w
i biała Pysia - w mojej szafie, ale częściej na kanapie :)

Zdjęcia wkrótce.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 11, 2012 14:28 Re: Łódź, Wschodnia – opiekunka nie żyje, dt dla 2 jeszcze

Dziś zdjęcie Kacperka-staruszka - apetyt mu dopisuje, rwie się na spacer na dwór, ale co to, to nie :wink:

Obrazek
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 18, 2012 10:37 Re: Łódź, Wschodnia – opiekunka nie żyje, stan na 18.05.2012

Wschodnia, 7 kotów po zmarłej Pani, stan na 2012.05.18

Dyzio, Kaja i Funio - pojechały do domów stałych prosto z lecznicy, 2 marca. Kaja i Fuio razem. Są zadomowione i szczęśliwe

14letni Kacperek - też od 2 marca na „wiecznym tymczasie” – wygląda na szczęśliwego. Bedziemy mu szukać opiekuna wirtualnego, staramy się pomagać Pani, która dała mi ten dom…

Świrek – trafilł do dt Jolibuk5, na początku kwietnia pojechał do ds. pod Torun, śle szczęśliwe listy

Sysio - trafił do dt Dorotki, zamieszkał pod wanną. I wczoraj Dorotka stwierdziła, że nie potrafi się z nim rozstać. Czyli Sysio ma dom


A Pysia – u mnie, kochana, słodka i delikatna – czeka na wymarzony ds.

Obrazek
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 06, 2012 19:55 Re: Łódź, Wschodnia – opiekunka nie żyje, stan na 18.05.2012

proszę o glosy na FFA Łódź do krakvetowego konkursu viewtopic.php?f=1&t=142657 tutaj głosujemy i wybieramy kandydata na miau.pl
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 11, 2012 21:29 Re: Łódź, Wschodnia – opiekunka nie żyje, dt dla 2 jeszcze

Pojechał do domu :ok: :ok:


Obrazek[/quote]
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 16, 2012 21:23 Re: Łódź, Wschodnia – opiekunka nie żyje, stan na 18.05.2012

Witam Was :)
Jestem na forum "nowa". Jednak zauważyłam, że pisaliście o moim Kacperku :) Postanowiłam podrzucić Wam zdjęcie zadawolonego Kacpra, który po tygodniu spędzonym u mnie na dobre się zaklimatyzował :) Nawet polubił się troszkę z moją Kocicą :)
Kacper jest niesamowitym gentelmanem, który wie co to klasa, styl, elegancja i szyk. Zauroczył mnie od pierwszego spotkania i tak już zostało.
Cieszę się, że odwiedziłam Dobrą Panią i mogłam do siebie wziąć tego cudownego Kocurka.
Was wszystkich pozdrawiam razem z Kacprem :)
Julia. :kotek: :wink:

http://images40.fotosik.pl/1642/82d77b2ac5304bbbmed.jpg
Obrazek
Ostatnio edytowano Sob cze 16, 2012 22:02 przez Aleba, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Zbyt duże zdjęcie zamieniłam na link

OnaRóżneMaImiona

 
Posty: 2
Od: Sob cze 16, 2012 20:52

Post » Sob cze 16, 2012 22:17 Re: Łódź, Wschodnia – opiekunka nie żyje, stan na 18.05.2012

Witaj na forum i zaglądaj do naszego wątku głównego i wątku adoptusiów :D

Cieszę się, że Kacperek - kolejny kot z tego domu - szczęśliwy. Przypadek jeden na tysiąc, że znalazł SWOJĄ DUŻĄ :1luvu:

Jeszcze śliczna biała zielonooka Pysia szuka domu ...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 16, 2012 22:19 Re: Łódź, Wschodnia – opiekunka nie żyje, stan na 18.05.2012

Na chwilę obecną, nie przychodzi mi do głowy nikt z moich znajomych, kto chciałby adoptować Kotkę... Jednak będę pamiętała ;)

OnaRóżneMaImiona

 
Posty: 2
Od: Sob cze 16, 2012 20:52

Post » Nie cze 17, 2012 14:33 Re: Łódź, Wschodnia – opiekunka nie żyje, stan na 18.05.2012

Ogromnie się cieszę z dobrego domu dla Kacpra-kłapouszka :D.
Bądź zdrowy i szczęśliwy kociu :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 18, 2012 9:20 Re: Łódź, Wschodnia – opiekunka nie żyje, stan na 18.05.2012

o to chyba poda podsumowanie zamieścić - ciągle z pamięcią, że Pysia jeszcze szuka..

Wschodnia w Łodzi - zwykła ulica, zwykli ludzie

Wśród nich - trudna karmicielka, p.Elżbieta G. Kotów w domu ma 7, i psa. Bardzo trudno się z nią współpracowało, raz pozwalała sterylizować koty podwórkowe, raz nas wyganiała stawiając różne żądania. Chora, od lat z trudem radzi sobie z opieką nad nimi, ale trudno jej pomóc, bo albo żąda rzeczy niewykonalnych, albo się obraża…
Gdzieś na początku lutego 2012 doszły mnie słuchy, że od jednej z organizacji prozwierzęcych zażądała natychmiastowego zabrania swoich 7-miu domowych kotów. Takie żądania często sie zdarzają, potem już w trakcie akcji adopcyjnej opiekunowie się rozmyślają i wycofują, poza tym nie mamy ani miejsca na 7 kotów , nie mamy żadnego pomieszczenia dla kotów, są w naszych mieszkaniach - domach tymczasowych i tak wypełnionych po brzegi. Nie drążyłam tematu, potraktowałam to jako kolejny pusty gest tej dość nieobliczanej pani.
22 lutego 2012 zadzwonili z MOPS - szukają opieki dla 7-miu kotów swojej podopiecznej na czas jej pobytu w szpitalu, Właśnie tej pani. Skierowanie ma już od dawna, naprawdę musi iść do tego szpitala, sprawa jest bardzo pilna. Po wyjściu też nie będzie mieć siły… Razem z opiekunkami MOPS szukają miejsca dla kotów. Schronisko? Schronisko kategorycznie odmawia, koty mają przecież właściciela. Ale za chwilę pani pójdzie do szpitala, koty zostaną bez właściciela same, głodne będą płakać w zamkniętym mieszkaniu, sąsiedzi zawiadomią policję i Straż Miejską, i tak trafią do schroniska, ale w gorszym stanie… Nieważne.
Ze słabą nadzieją zadzwoniłam do kociary p.Anny M. mieszkającej drugiej stronie ulicy z prośbą o pomoc - zgodziła się chodzić do mieszkania p.G. i opiekować kotami w czasie pobytu p.G. w szpitalu. Będziemy w międzyczasie szukać domów stałych dla kotów. Poszła uzgodnić z nią szczegóły i tu okazało się, że nie takie rozwiązanie nie wchodzi w rachubę, koty trzeba zabrać - zaraz-natychmiast i na stale. Powtórnie rozmawiałam z paniami z MOPS, wyjaśniając, że niestety zabrać ich nie możemy, że jednak tylko schronisko itp. Myślałam, że panie z MOPS sprawę załatwią.
Cisza trwała do 29.02.2012. Bo wieczorem do pani Anny przyszedł wspólny sąsiad po kontenerki - na prośbę p.G. miał „pozbywać się” kotów. Pani Anna przerażona losem kotów zadzwoniła do mnie.
Znów skontaktowałam się z paniami z MOPS-u - podobno MOPS pisemnie prosił schronisko przy Marmurowej o opiekę na tym kotami, dostał - również na piśmie - - odmowę.
W rezultacie w czwartek 1 marca od 7mej rano siedem kotów było u p.Anny - cztery stłoczone w małej króliczej klatce, trzy upchane w kontenerkach. Po pracy zabraliśmy je do zaprzyjaźnionej lecznicy.
Zostały tam obejrzane, zbadane, „zalekowane”, odrobaczone i zaszczepione. Miały książeczki zdrowia ze zdjęciami… Wiek - od trzech do czternastu lat.
W poniedziałek 5 marca 2012 dowiedziałam się, że p.G. nie żyje. Chyba w weekend znaleziono ja martwą w mieszkaniu. Nie zdążyła do szpitala….

A koty?

2012.03.01


Wschodnia - jak już pisałam, koty o 7mej rano trafiły do p.Anny. Siedem przerażonych kotów.
Po 16tej podjechałyśmy po nie z Dorotką - zastałyśmy taki obrazek:

Obrazek Obrazek

Pani Anna bała się ich wypuścić do mieszkania, bała się pcheł, i słusznie. Koty raczej wielkie i tłuste, pchły na nich stosownych rozmiarów, świerzbowiec uszny tudzież..
W lecznicy udało się dopasować książeczki do kotów, stąd znamy imiona i daty urodzenia. Przegląd - diagnoza - pchły świerzbowiec, kamień nazębny w różnym nasileniu, większość z lekkim gilem - dostały antybiotyk (nie pamiętam, które). Wszystkie odpchlone, wyczyszczone uszy, podany oridermyl.
Koty są spokojne i miłe, i koszmarnie wręcz wystraszone. Wszystkie wykastrowane / wysterylizowane. W książeczkach brak wpisów o szczepieniu, ostatni wpis odrobaczanie / odpchlenie - stronhold 2009.


Obrazek

Kacperek - urodzony w 1998, waga 4,1kg, chudy, bardzo silnie zdeformowane uszy, świerzbowiec uszny, kamień nazębny i ubytki zębów. Zabiegi - odpchlenie, czyszczenie uszu, oridermyl, szczepienie, tabletka na robaki „na wynos” - zawiozłam go do pewnej Dobrej Pani, może tam już zostać. Zawsze mogę na Nią liczyć przy starych nieadpocyjnych kotach… Oczywiście będziemy szukać mu domu, ale wiemy, że marne są szanse na dom dla takiego kota..


Obrazek

Funio - urodzony w 2006, waga 8,3kg, świerzbowiec uszny, kamień nazębny i lekkie zapalenie dziąseł. Zabiegi - odpchlenie, czyszczenie uszu, szczepienie, oridermyl i tabletka na robaki „na wynos”, czeka go sanacja paszczy na koszt - pojechał wraz z Kają do koleżanki Bordo, będzie kocim terapeutą Mamy p udarze.


Obrazek

Kaja - urodzona w 2006, waga 5,5kg, świerzbowiec uszny, silny kamień nazębny, zapalenie dziąseł. Zabiegi - odpchlenie, czyszczenie uszu, szczepienie, oridermyl i tabletka na robaki „na wynos”, czeka remont paszczy na koszt - pojechała wraz z Funiem do koleżanki Bordo, będzie kocim terapeutą Mamy po udarze.


Obrazek

Pysia - urodzona w 2004, waga 2,8kg, świerzbowiec uszny, kamień nazębny, zapalenie dziąseł. Zabiegi - odpchlenie, czyszczenie uszu, szczepienie, oridermyl i tabletka na robaki „na wynos”

Pojechałam z nią do starszej pani, która bardzo chciała adoptować białą kotkę, ale kotka okazała się za ciężka… no i te dwie czarne kropki na tyłeczku, pani wolałaby cała białą i mniejszą.. najlepiej kociaka, już wysterylizowanego.. tłumaczyłam, że kotka jest maleńka i drobna, że mniejszej nie znajdzie, a kociak nie wiadomo, jaki duży urośnie… Pani uparcie napomykała o kociaku.

Pysia siedzi u mnie w klatce (wieczorne rajzy zakończyłam po 22giej, lecznica już nieczynna), jest skrajnie przerażona. Podobno ona boi się kotów, podobno była
przez koty gnębiona… Nie wiem, co z nią dalej, zostać u mnie nie może…


Obrazek Obrazek Obrazek

Trzy buraski - Dyzio, Sysio i Świrek, dla mnie po krótkim kontakcie nierozróżniale na zdjęciach robionych na szybko i w stresie… Urodzone 2006, 2007, 2009, dwa starsze grubawe, młodzik normalny. Świerzbowiec uszny, kamień nazębny o ile pamiętam bez tragedii. Zabiegi - odpchlenie, czyszczenie uszu, oridermyl. Zostały w lecznicy, dziś muszą zniknąć. Wczoraj jeszcze wydzwaniałam po różnych osobach, które w ostatnim okresie chciały zaadoptować kota, starałam się wzruszyć ich losem tych kotów… ale czy coś z tego będzie - nie wiem… Bo poszukiwane są jak zwykle małe rude długowłose..

Koszty tej akciji - w dniach 1-2 marca - jakieś 800zł
7x fiprex 140zł
7x czyszczenie uszu, 1 oridermyl w lecznicy, drugi na „wynos” z Kają i Funiem 120zł
7 szczepień + 250zł
7 odrobaczacze, po dwie dawki na kota + 200zł.


2012.03.01 - wieczór

Trzy koty znalazły dom - Dyzio, Kaja, i Funio - dzięki kilkunastu osobom zaangażowanym w szukanie, kilkudziesięciu telefonom, błaganiom i prośbom. Pozostałe zostają na dwa dni w lecznicy - dłużej nie mogą, blokują szpitalik.


Obrazek

Dyzio - pojechał do młodego człowieka bardzo miłego i ciepłego, później dowiedziałam się, że Pan jest po wypadku, nie w pełni sprawny. Ale opiece nad kotem podoła.


Pysia i Sysio do adopcji się jeszcze nie nadają - strasznie zestresowane.. 14letni Kacperek ze zdeformowanymi uszkami tylko zdezorientowany - ale znaleźć dom dla staruszka - trudno... Świrek, najmłodszy z tej grupy kotów 3letni buras - szukamy mu domu, ale to trudna sztuka…
Utrzymanie tych kotów to ok. 400-500zł za marzec. Ile będzie kolejnych miesięcy? A leczenie? To nie są młode koty, za chwilę mogą go potrzebować..
W najbliższej przyszłości - 2x remont paszczy + przedremontowe badanie krwi - Kaja i Funio - jakieś 300zł.
A wpływy z 1% - to na naszą grupę kwota rzędu 10tys rocznie.
Zwierzaków pod opieką mamy stale 40-50,
Ciągle leczymy jakieś koty wolnożyjące - to tez kosztuje.
Ciągle sterylizujemy - też na nasz koszt, ciągle jeszcze nie ma sterylek miejskich.
Jesteśmy wolontariuszami, poświęcamy na opieką nad zwierzętami to wolny czas, własne mieszkania i własne pieniądze - kosztem odpoczynku, rozrywki.,


2012.03.03 - wieczór

Musimy zabrać koty z lecznicy….
Sysio, nadal zestresowany, trafia do Dorotki, lokuje się pod wanną - spędzi tam kilka tygodni…..
Pysia siedzi u mnie najpierw w klatce, potem w szafie, jest skrajnie przerażona. Podobno ona boi się kotów, podobno była przez koty gnębiona… Nie wiem, co z nią dalej, zostać u mnie nie może…
14letni Kacperek ze zdeformowanymi uszkami jedzie do Dobrej Pani, niby na tymczas, ale obie mamy świadomość, że raczej z opcją pozostania na zawsze…
Świrek, najmłodszy z kotów 3letni buras - trafia do sąsiadki Joli, na tymczas, ale mocno warunkowy….


2012.04.24

Obrazek

Kolejny kot - Świrek - znalazł dom. Pojechał do wielkiego domu pod Toruń, śle stamtąd zdjęcia i dobre wiadomości, widać, ze jest szczęśliwy

Pysia wyszła z szafy, jest miziasta i towarzyska, słodka i delikatna. W sumie możnaby ją wyadoptować, ma ogłoszenia, tylko kto zechce 8-letnią kotkę w sezonie kociakowym?
Sysio nadal pod wanną.
Kacperek u Dobrej Pani prawie swobodnie chodzi po mieszkaniu.
Dyzio u młodego człowieka ma się świetnie - dogadują się idealnie, byłam, widziałam.
Kaja i Funio po dwóch tygodniach wylazły spod szafy i zachowują się normalnie, tzn 8,5kg Funio najchętniej bez przerwy siedzi na kolanach Pani i z miłością patrzy jej w oczy. Kaja jest bardziej niezależna. Funio sypia z Panią i warczy, jeśli Pani w nocy chce przewrócić się na drugi bok, więc Pani się nie przewraca.
Czyli po dwóch miesiącach od zabrania tych 7 kotów udało się wyadoptowć cztery, z tego dwa ze zobowiązaniem do finansowania kontynuacji leczenia. Trzy nadal są pod naszą opieką i na naszym utrzymaniu, niestety blokując nam miejsce w domach tymczasowych, a już są kociaki w piwnicach i trzeba je ratować…


2012.06.10

Obrazek

Zupełna niespodzianka - staruszek Kacperek znalazł dom. Do Dobrej Pani przyjechała znajoma z Warszawy, spodobała się Kacperkowi, wpakował się na kolana, przymilał, mruczał - no i złamał miękkie damskie serce - pojechał do stolicy, oprócz Pani będzie miał kocią towarzyszkę.


Obrazek

A Sysio? Cóż, zostaje w domu tymczasowym, zdaniem Dorotki jest kotem zupełnie niezwykły, bardzo związali się ze sobą psychicznie, Dorotka nie wyobraża sobie rozstania…



Ciągle szuka domu zielonooka biała Pysia

drobniutka śliczna i delikatna koteczka - waży tylko 2,8kg. Jest przemiła i kontaktowa, przybiega, gdy się ja woła, z wdziękiem przytula się i podstawia główkę do głaskania, Czeka na dobry i spokojny dom, na człowieka, który oświęci jej więcej czasu i uwagi, niż może mieć w domu tymczasowym wśród kilkunastu kotów….

Obrazek Obrazek Obrazek
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Loganbar i 61 gości