Maluch w domu. Miał być po operacji w szpitaliku, ale jednak jest w domu, bo w szpitaliku nikogo do jutra do 12 nie ma, więc lepiej jak będzie w domu, chociaż ja nie wiem jak mu pomóc jakby c....
Jutro mam być na zmianę opatrunku i na kontrolę.
Z dr rozmawiałam tylko przez tel., z tego co zrozumiałam to niestety nie wszystkie wiązadła udało się połączyć

, więc nie wiemy na ile ta łapka będzie sprawna w przyszłości. Skóra do pokryci przedniej łapki, pobrana została z brzuszka, tak z boczku. Żal kociaka jak na niego patrzę. Jest taki niespokojny, to chyba po narkozie? Jest chłodny, robię mu termoforek. Jedzenie ma dostać jutro ok. 10,11 godz. a po południu jedziemy pokazać się dr. Jest zabezpieczony p/bólowo, ale czy aby na pewno go nie boli?
Tylna łapka jeszcze nie ruszana.
padam....