
Jest inna sprawa bardzo tragiczna i pilna.
Może któraś z Was ma konto na dogo, albo kogoś, kto mógłby zaopiekować się dwoma opuszczonymi psinami po zmarłym ?

3 miesiące temu zmarł "właściciel" tych psów i przez ten czas dokarmia je siostra i sąsiedzi. mały piesek czarno- biały ma ok 10 lat i zamykany jest w domu, bo lubi ugryźć. Duży , czarny ma ok. 12-13 lat i jest bardzo przyjazny,ale cały czas jest na mrozie przywiązany łańcuchem ( o wiele za krótkim) do budy (o wiele za małej). Nawet jeśli sąsiedzi wyłożyli mu budę jakimiś ciuchami, to on wszystko wydziera na zewnątrz, posesja nie jest ogrodzona, więc ponoć musi być przywiązany (fakt do ulicy jest blisko) Czarny większy pies ma otarcia-rany na łapach. teraz jak zrobiło się trochę głośno , to nagle wszyscy zaczęli je karmić, ale siostra zmarłego to dość uboga rodzina i nie bardzo ją stać na jakieś cuda, twierdzi że oba psy są zaszczepione ale książeczek przy sobie nie miała.
Warunki makabryczne, obejście w odchodach, bo gdzieś biedny pies robić musi

Przez ostatnie 3 noce u nas było - 20 a dziś - 25 stopni mrozu. Psina do budy się nie zmieści i schronienia nie ma żadnego, a łańcuch długości ok. 1 m.




Nie wiem, co jest, ale nie da się wstawić miniatur