Takich dramatów jest wszędzie pełno, niestety. I naprawdę szkoda czasu na płacz i załamywanie rąk, trzeba próbować coś robić, ograniczać te dramaty, a ograniczać je można tylko ograniczając populację zwierząt, czyli - sterylki.morelowa pisze:To jest DRAMAT o czym pisze Lidka!I(
Morelowa, przeczytaj dokładnie proszę. Jest deklaracja sfinansowania 8miu sterylek, jest deklaracja pomocy w wyegzekwowaniu czegoś od gminy. A rada łapania w klatkę, a nie w kontenerek? Wynika z mojego dość sporego doświadczenia w łapaniu kotów, być może nieco większego od doświadczenia Lidki w tym akurat zakresie.morelowa pisze: I co? Jedynym komentarzem jest rada, by nie łapała tak - tylko tak [nie twierdzę, że nie słusznie w jakiejś innej sytuacji] , kiedy Lidka robi to od lat i sądzę, że wie co robi.
Myślę, że ww deklaracje i ich realizacja są więcej warte od pogłaskania po główce. Przynajmniej ja wolałabym kasę na sterylki niż aniołki i serduszka.morelowa pisze: Żadnego słowa uznania ...
Może, w ramach uznania, dorzuć kolejną sterylkę? Albo pół?






