ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

Poker71 pisze:
przeplyw pisze:Kot poturbowany OK. W mojej łazience wpie...... smażona wątróbkę i flądrę oraz załatwia swoje sprawy do kuwety. Na zdjęciach w paczce 1-5 DSC_6119.JPG do DSC_6121.JPG

burasio z chyba?rudymi refleksami, z zabocikiem i skarpetkami elegancik
a w lazience kto sie jeszcze gosci? numery foto proszem najlatwiej bedzie
wyslalam pw jak te lazienkowe traktowac

Tak jest wyjątkowo elegancki. Jest jeszcze granatowy diabeł i rudas. Żaden nie chce na razie ustawić się do foto. Wybierają miejsca w których ich nie widać. A rudas nawet włazi na szafę pod samym sufitem.
Zdjęcia wyśle tylko jak zapozują.

przeplyw pisze:Oczywiście XAgaX, wykonaj tylko proste odejmowanie, ubędzie 1 (słownie: jeden) kociak, bo przecież nie mogę jej zabrać obu. Tek zrobię, ale da to sumarycznie niewiele.

jak najbardziej możesz zabrać wszystkie i poprosić weta o środek na zatrzymanie laktacji. Warto, żeby tak się stało- a jak nie, to zostawiłabym rudego, raz że kocur, dwa- że najłatwiej będzie znaleźć mu nowy dom.

o dżisas,
urlopowałam trochę, a tu takie zmiany :roll:

Sumowanie "cięcia":

Dziewczynki:
- Bura
- Rudawa
- Tri (czekam aż troszkę odkarmi więc jak ją znam, będzie sterylka aborcyjna gdzieś za miesiąc - półtora)
- Szylkretka, jak się znajdzie, bo jej nie widziałem od miesiąca

Chłopcy:
- Białas
- Dzikus
- Rudy (nie wiem czy się da złapać? ale było bardzo dobrze, bo to główny reproduktor)

Łapanka z ogniskiem - 28-29 sierpnia 2010

Do adopcji:
- Bura, Rudawa i Białas (oswojone)
- Dzikus i Rudy (nie wiem czy dzikie koty się nadają, co nie wiem czy jeszcze można je oswoić)

(podczas łapanki mam nadzieję, że ktoś dokona identyfikacji płci małych)
- szczęściarz/a (co go/ją uratowałem ze szczęk Dzikusa), chyba po Burej
- dwa/ie popielate, po Szyklretce
- dwa/ie smoluchy, po Burej
- rudzielec, chyba po Burej lub jedyne dziecko Rudawej
- łysek/ka (bo z łysiną na nosie), po Szylkretce
- burasek/ka, po Szylkretce
- maluszek (ma na razie 4 dni), po Tri

Wyszło, że 14 i to musi być szczęśliwa liczba

Czy to znaczy, że mam zadzwonić i dodać do ciachnięcia jeszcze 2 kocury? Bo zapisałam jednego.

Chyba tak, bo jak się nam uda złapać, to było by dobrze.
Ja to z tym łapaniem jestem pesymista, bo Rudy, to strasznie ostrożny jest i pojawia się od przypadku do przypadku.
Ja zawsze na noc zostawiam w stodole żarcie, więc może on nocami się zjawia.

Czy ktoś się jeszcze na tę łapankę zapisuje? Proszę o kontakt na pw.

Trzeba zabrać za sobą tylko śpiwór, doświadczenie w łapankach i identyfikacjach (łapaczki i transportery) oraz oczywiście dobry humor. No może jak ktoś ma jakieś bardzo specyficzne wymagania żywieniowe - to niech sobie zabierze np. płucka na kwaśno lub maniok, bo jak tego nie mam :lol:

Ludkowe, wrzućcie tu zdjęcia :oops:

Niestety - sprawność sieci mazurskiej (jak w ogóle jest) nie pozwala na takie operacje, jak dołączanie zdjęć.
Dodam w niedzielę po południu

Jest dobrze, bo dobre kociarki sprawnie zajęły się sprawą.
W domu w Wawie mam już trzy kociaki (Rudasa, Szczęściarę-pręgowaną i Dymniaczkę). Mieszkają w ogromnej klatce wystawowej i po wizycie Vegi zaczęły się wreszcie oswajać.
Niesamowite jak podejście ludzi znających się na kotach (Vega + Jej TŻ) zmieniły ich pogląd na otoczenie.
Nocna wizyta u Basi i mamy klatkę.

DZIĘKUJĘ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ps.
Zdjęcia później bo pora już :ryk:

abstrakcyjna

przeplyw pisze:W domu w Wawie mam już trzy kociaki (Rudasa, Szczęściarę-pręgowaną i Dymniaczkę). Mieszkają w ogromnej klatce wystawowej i po wizycie Vegi zaczęły się wreszcie oswajać.

Kiedy już wszystkie maluchy będą odłowione, wtedy wszystkie hurtem się odrobaczy, a po 2 tygodniach zaszczepi. :lol:

Kociaste są wspaniałe. Rudas jest odważny i ciekawy wszystkiego, Dymniaczka zapowiada się na niesamowitą miziankę, a Szczęściara (biedaczka po przejściach) potrzebuje dużo ciepła i miłości, żeby wyjść na prostą. Wszystkie, wzięte na ręce, przytulają się i wcale nie myślą o ucieczce. Przeciwnie - podoba się im w ciepłych dłoniach.

Ten, Który Nie Lubi Kotów tak serdecznie zajął się Szczęściarą, że kotunia sama wtulała się w Niego i mrużyła oczęta. Kocięta mają opiekę serdeczną i pełną ciepła. Już wiedzą, że ludź to fajna istota, do której można mieć zaufanie.

Namawiam TŻ-eta na Dymniaczkę, która wyrośnie na wspaniałą przytulankę i byłaby świetną kumpelą dla Oliwki. W końcu Oliwunia jest sama wśród trzech kocurów i dzieciaka (Lili fizycznie i mentalnie jest na poziomie 3-miesięcznej kotuni, mimo że starsza od Oliwki). Na razie TŻ się opiera... :roll:

Rudas znalazł dobry domek - jedzie do niego jutro.
Szczęściara i dymniaczka mają jechać do 3miasta - SZUKAM TRANSPORTU

W niedziele przywożę kolejne 5 - proszę się zgłaszać do kolejki.

Podrzućcie proszę gdzie transportu szukać ??????

viewtopic.php?f=1&t=62304

tu jest coś takiego, jak wątek transportowy, ale nie mam pojęcia jak działa, bo nigdy nie korzystałam

ale może pomoże

Dzięki vega i daggie.

Już tam polazłem i ogłosiłem. Dodam i tu - może się trafi

Dwa małe koteczki (Szczęściara i dymniaczka) szukają transportu z Warszawy do Trójmiasta. Mogą startować od poniedziałku (23.08)
Są po 2 tygodniowej kwarantannie i odrobaczone więc bezpieczne.
Czekam na oferty na pw

Mam nadzieję, że jak przy innych sprawach, społeczeństwo "kotowe" żeby nie powiedzieć "kociarskie" niezawodnie pomoże

przeplyw pisze:Dzięki vega i daggie.

Już tam polazłem i ogłosiłem. Dodam i tu - może się trafi

Dwa małe koteczki (Szczęściara i dymniaczka) szukają transportu z Warszawy do Trójmiasta. Mogą startować od poniedziałku (23.08)
Są po 2 tygodniowej kwarantannie i odrobaczone więc bezpieczne.
Czekam na oferty na pw

Mam nadzieję, że jak przy innych sprawach, społeczeństwo "kotowe" żeby nie powiedzieć "kociarskie" niezawodnie pomoże

Warto by było je zaszczepić...

ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

Kto przegląda forum