Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 30, 2010 14:43 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

Najbardziej obawiam się o jednego kotka, o którym brak jakichkolwiek wieści :?
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Wto cze 01, 2010 6:55 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

Witam Jasnie Panie. Na niektóre Wasze pytania dzisiaj odpowiem:
Agn - nie badź zarozumiała, że tylko ty potrafisz odróżnic pp od kk. Oprócz mojej wiedzy mam do dyspozycji równiez wiedze moich vetów. A to juz bardzo dużo. W moim domu nie było pp od 1997r.Wtedy Tobie jeszcze sie nie śniło pomagać kotom. A czy przypadkiem nie zadałyscie pytania czy starsze kociaki nie sa dokarmiane. Nie bo po co. Najlepiej od razu założyć, że kotka karmi całą 10,
Marcelibu - gdybys umiała czytać pw, to pewnie takich głupot byś nie wypisywała. Nie zawsze decyzja wzięcia kota do DT oznaczała realne jego wzięcie. Do tego dochodziły jeszcze różne czynniki: jak stan kota, możliwości i szybkość transportu, decyzja veta o transporcie. 3/4 takich informacji w ciagu 2-3 dni było weryfikowanych. Ale Ty nigdy nie napisałaś do mnie pw i o tym nie wiesz, ale wie dorcia 44 do której ja napisałam pw,
Liwia_ - Twoje zarzuty sformułowane na moich wątku to stek wydumanych pobożnych życzeń. Ani jednego wątku nie przeczytałaś ze zrozumieniem, ani jednego wątku nie dokończyłaś. Ale oskarżać w nagonce potrafisz. Mam nadzieję, że kiedyś ktoś Cię tak oskarży i Ty bedziesz sie zastanawiała za co. Tylko idiota może napisać, że kasowałam posty. Gdyby tak było to połowę watku musiałabym skasować. Wszystkie moje posty są w stanie nienaruszonym,
Maryla - dziekuję że przypomniałaś wszystkich o jednej podstawowej formie - kontakcie i to nie tylko na wątkach. Niektórzy w ogóle o tym nie pamietali. Przykro mi Was rozczarować, ale kontakt z ludźmi którzy mi przekazali koty miałam i mam cały czas. Forum nie jest jedyna forma komunikacji,
mar9 - Ty sie tak martwisz o jednego kota a ja sie od początku martwiłam o Uszatka. W moim domu dorosłe koty nie odchodza, u Ciebie tak,
Justyna 8585 - kłamstwo ma bardzo krótkie nogi. Mam nadzieję, że wszyscy ludzie, którym tak bardzo chciałaś sie przypodobać przeczytali pw, które do Ciebie napisałam i zrozumieli, że to Ty cały czas kłamałaś. W krótkim czasie podrzuciłaś mi 9 kotów z czego 8 znalazło już swój dom. Chciałaś również podrzucić koty swoich znajomych niekastrowane i niewysterylizowane rodzeństwo na które już sie nie zgodziłam. Miałas prawo nadawać na schron ale nie daj Boże żebym ja cos powiedziała. Boisz sie kotów a udajesz wielka ich obrończynię. Ale złapać i wykastrować na swoim osiedlu wolałabyś cudzymi łapkami,
Proponowanie Gosiarze kwoty 100,- było obrzydliwe. Dlaczego nie zaproponowaliście tego formicy. Ona tez u mnie była. I doskonale wie, że niedługo bedę remontowała druga część domu.Formica trzyma swoje koty w jednym pokoju, czy jej też zarzucicie to co mnie. Mówienie o mnie że mieszkam w kawalerce to wymysł chorego umysłu. Jakim sposobem w kawalerce może zostac postawiony kominek centralnie ogrzewajacy całą już wyremontowana część i przygotowany do położenia dalej. Zastanówcie sie czasami co piszecie. Bo co post to zaprzeczenie poprzedniego. I na koniec może wytłumaczycie mi dlaczego na pw dostawałam informacje, że na mój watek zleciały sie najgorsze sępy forum. Czy wiecie jaką macie opinie poza swoimi plecami :mrgreen:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Wto cze 01, 2010 7:23 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

IKA 6 pisze:Agn - nie badź zarozumiała, że tylko ty potrafisz odróżnic pp od kk. Oprócz mojej wiedzy mam do dyspozycji równiez wiedze moich vetów. A to juz bardzo dużo. W moim domu nie było pp od 1997r.Wtedy Tobie jeszcze sie nie śniło pomagać kotom. A czy przypadkiem nie zadałyscie pytania czy starsze kociaki nie sa dokarmiane. Nie bo po co. Najlepiej od razu założyć, że kotka karmi całą 10


Wiesz, nie ma gorszej zarozumiałości, niż tupet zasłaniający się wiekiem i domniemanym doświadczeniem. Nie wiesz, co i kiedy mi się śniło. Truizmem by było napisać, że można przeżyć sto lat i nie doświadczyć tego, co doświadczył kilkunastoletni człowiek.
Nigdzie nie napisałam, że nie potrafisz czegokolwiek odróżnić, że źle opiekujesz się kotami.
Pisałam o tym, o czym piszę i teraz.
O Twoim sposobie traktowania ludzi na tym forum.
Forum to również miejsce dzielenia się tym doświadczeniem, o którym tyle piszesz. Ty się nie dzielisz. Żądasz, by ludzie nie pytali; każde pytanie, każdą wątpliwość traktujesz jako osobisty atak, za który należy Cię przepraszać.
O sile doświadczenia i wiedzy świadczy przede wszystkim zdolność do rozwiewania cudzych wątpliwości.
Dla mnie EOT.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto cze 01, 2010 8:02 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

Nie uwierzę, że w miejscu, w którym przewija się tyle kotów, przez 13 lat nie było pp.
Po prostu NIE WIERZĘ
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto cze 01, 2010 8:16 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

Więc tak, nie czytałam całego wątku bo mi się bardzo ciśnienie
podniosło po kilku stronach.
Ale zauważyłam tu obecność kilku forumowych awanturnic, które
łapią sa słowo, przekręcają, manipulują faktami.
Myśle, że one wiedzą, że o nich mówie;)

Jedna z nich jak leczyłam kota dzwoniła do weta i mu nawet ubliżała.
Diagnoza postawiona internetowo była błędna oczywiście jak późniejsze badania wykazały.
Przeprosiny nie padły, ani pod moim ani pod adresem weterynarza.
Stwierdziły, że to moja wina bo wszystko nie dokładnie opisałam :D
Nie mają szacunku, uczuć, wyczucia.
Nic poza chęcią do "inteligentnego" awanturowania
się.

Jeżeli ktoś przyjmuje kota i płacze, że jest ciężko, lamentuje itp. to jest dobrze
ale jak ktoś siedzi na komputerze, widzi potrzebe pomocy i chce pomóc
jest źle, wtedy jest złym człowiekiem. Otóż moje koleżanki
nie każdy lubi się użalać nad sobą i to pokazywać!



Nie znam IKA6 ale przez obecność awanturnic na wątku nie wierze w ANI JEDNO SŁOWO!
Cały wątek traci wiarygodność.

I nawet nie chce mi się grzebać w tych śmieciach.

IKA6 nie wiem co jest prawdą a co kłamstwem ale wiem,
że z tymi specjalistkami od awantur i leczenia internetowego nie wygrasz;(
nie daj się wkręcić.

I mam nadzieję, że nie dałaś kotka do schroniska jak piszą
bo będziemy musieli poważnie porozmawiać;)
napisz mi na pw jak to było dokładnie.
Ostatnio edytowano Wto cze 01, 2010 8:46 przez cangu, łącznie edytowano 3 razy

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Wto cze 01, 2010 8:21 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

CoToMa pisze:Nie uwierzę, że w miejscu, w którym przewija się tyle kotów, przez 13 lat nie było pp.
Po prostu NIE WIERZĘ

a nawet jeśli? u znajomych Pań R. też była pół roku temu. Przez jakiś czas
kociaki trafiały do domów tymczasowych, po pół roku
wirkonowania kociaki (któreś z kolei) tam są znowu i mają się dobrze.

Ja zajmuje się kotami od 4 lat (przyjmuje na DT) i nie miałam pp i naprawde
mogę sobie wyobrazić, że można nie mieć pecha
złapania tego nawet przez 13 lat.


Dziewczymy nie dajcie się nakręcić awanturnicom;(
Możecie skrzywdzić niewinną osobe. Naprawde;((((
(nie pisze tu o CoToMa :D )
i wiem, że po napisaniu tego nie zostawią na mnie suchej nitki ale mam to
głeboko w .... nie mam zamiaru się ich bać i omijać .... bo śmierdzi.
Ostatnio edytowano Wto cze 01, 2010 8:51 przez cangu, łącznie edytowano 1 raz

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Wto cze 01, 2010 8:44 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

Nie wiedziałam, że jestem awanturnicą, ale dzięki wielkie za uświadomienie :mrgreen:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto cze 01, 2010 8:48 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

CoToMa pisze:Nie wiedziałam, że jestem awanturnicą, ale dzięki wielkie za uświadomienie
:mrgreen:
nie ty nie:-) ciebie akurat bardzo lubie:-)
serio... te o którch pisze wiedzą, że o nich pisze.
I wierz mi albo nie ale naprawde tu są;(

A czy ty się awanturujesz nie wiem,
nie miałam okazji się przekonać raczej;)

ale może dajesz się jednak ciut wkręcić?
jak myślisz? :D

Wiesz twoja niewiara sygeruje czytającym, że
IKA6 kłamie :( a wcale nie musi kłamać;(
ja nie miałam parvo 4 lata! i wcześniej jak
się dorywczo opiekowałam kociakami też nigdy.

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Wto cze 01, 2010 8:57 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

cangu pisze:Więc tak, nie czytałam całego wątku bo mi się bardzo ciśnienie
podniosło po kilku stronach.
Ale zauważyłam tu obecność kilku forumowych awanturnic, które
łapią sa słowo, przekręcają, manipulują faktami.
Myśle, że one wiedzą, że o nich mówie;)

Jedna z nich jak leczyłam kota dzwoniła do weta i mu nawet ubliżała.
Diagnoza postawiona internetowo była błędna oczywiście jak późniejsze badania wykazały.
Przeprosiny nie padły, ani pod moim ani pod adresem weterynarza.
Stwierdziły, że to moja wina bo wszystko nie dokładnie opisałam :D
Nie mają szacunku, uczuć, wyczucia.
Nic poza chęcią do "inteligentnego" awanturowania
się.
Jeżeli ktoś przyjmuje kota i płacze, że jest ciężko, lamentuje itp. to jest dobrze
ale jak ktoś siedzi na komputerze, widzi potrzebe pomocy i chce pomóc
jest źle, wtedy jest złym człowiekiem. [Otóż moje koleżanki
nie każdy lubi się użalać nad sobą i to pokazywać!

Nie znam IKA6 ale przez obecność awanturnic na wątku nie wierze w ANI JEDNO SŁOWO!
Cały wątek traci wiarygodność.

I nawet nie chce mi się grzebać w tych śmieciach.

IKA6 nie wiem co jest prawdą a co kłamstwem ale wiem,
że z tymi specjalistkami od awantur i leczenia internetowego nie wygrasz;(
nie daj się wkręcić.
I mam nadzieję, że nie dałaś kotka do schroniska jak piszą
bo będziemy musieli poważnie porozmawiać;)
napisz mi na pw jak to było dokładnie.


Ponieważ masz skłonność do nieścisłości i zmieniania postów zacytowałam całość.
Do tej pory nie odzywałam się prawie w tym wątku mimo iż uważnie go czytałam.

Tak się składa, że to ja byłam tą osobą, która wtedy rozmawiała z wetem napiszę tylko tyle, że delikatnie mówiąc mijasz się z prawdą.
Nasza rozmowa odbyła się w bardzo przyjaznej atmosferze gdyż jak się okazało - mamy wspólnych znajomych.
Tym samym mam prawo odebrać to co napisałaś jako obraźliwe kłamstwo i jeśli nie przestaniesz tego robić - zgłoszę sprawę moderatorom.

Z tamtej rozmowy wiem też mniej więcej jak wygląda sytuacja u pań R. i jeśli dostrzegasz jakieś analogie pomiędzy nimi a IKA6 to robisz jej swoim wystąpieniem niedźwiedzią przysługę.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto cze 01, 2010 9:30 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

pixie65 pisze:
cangu pisze:Więc tak, nie czytałam całego wątku bo mi się bardzo ciśnienie
podniosło po kilku stronach.
Ale zauważyłam tu obecność kilku forumowych awanturnic, które
łapią sa słowo, przekręcają, manipulują faktami.
Myśle, że one wiedzą, że o nich mówie;)

Jedna z nich jak leczyłam kota dzwoniła do weta i mu nawet ubliżała.
Diagnoza postawiona internetowo była błędna oczywiście jak późniejsze badania wykazały.
Przeprosiny nie padły, ani pod moim ani pod adresem weterynarza.
Stwierdziły, że to moja wina bo wszystko nie dokładnie opisałam :D
Nie mają szacunku, uczuć, wyczucia.
Nic poza chęcią do "inteligentnego" awanturowania
się.
Jeżeli ktoś przyjmuje kota i płacze, że jest ciężko, lamentuje itp. to jest dobrze
ale jak ktoś siedzi na komputerze, widzi potrzebe pomocy i chce pomóc
jest źle, wtedy jest złym człowiekiem. [Otóż moje koleżanki
nie każdy lubi się użalać nad sobą i to pokazywać!

Nie znam IKA6 ale przez obecność awanturnic na wątku nie wierze w ANI JEDNO SŁOWO!
Cały wątek traci wiarygodność.

I nawet nie chce mi się grzebać w tych śmieciach.

IKA6 nie wiem co jest prawdą a co kłamstwem ale wiem,
że z tymi specjalistkami od awantur i leczenia internetowego nie wygrasz;(
nie daj się wkręcić.
I mam nadzieję, że nie dałaś kotka do schroniska jak piszą
bo będziemy musieli poważnie porozmawiać;)
napisz mi na pw jak to było dokładnie.


Ponieważ masz skłonność do nieścisłości i zmieniania postów zacytowałam całość.
Do tej pory nie odzywałam się prawie w tym wątku mimo iż uważnie go czytałam.

Tak się składa, że to ja byłam tą osobą, która wtedy rozmawiała z wetem napiszę tylko tyle, że delikatnie mówiąc mijasz się z prawdą.
Nasza rozmowa odbyła się w bardzo przyjaznej atmosferze gdyż jak się okazało - mamy wspólnych znajomych.
Tym samym mam prawo odebrać to co napisałaś jako obraźliwe kłamstwo i jeśli nie przestaniesz tego robić - zgłoszę sprawę moderatorom.

Z tamtej rozmowy wiem też mniej więcej jak wygląda sytuacja u pań R. i jeśli dostrzegasz jakieś analogie pomiędzy nimi a IKA6 to robisz jej swoim wystąpieniem niedźwiedzią przysługę.

Tylko winny się tłumaczy!
Wiesz z całą pewnością dobrze odebrał
zarzucanie mu niekompetencji lekarskiej,
tylko dlatego, że nie miał możliwości wykonać transfuzji u siebie,
było dla niego napewno przyjemne cała ta rozmowa :D

Tak bardzo nas nie popierał w naszych działaniach, że postanowił
się nawet dołożyć do zabiegu wykonanego
gdzie indziej.
Po Twoim telefonie się nie dołożył,
tak bardzo się cieszył z rozmowy z Tobą.

Nic nie pisałam o tobie ale jak się czyjesz wywołana do odpowiedzi?
Twoja sprawa.

I dodam, że nie tylko ty dzwoniłaś do weta!!!

O fakcie, że po szczegółowych badaniach okazało się,
że transfuzja zabiła by kota szybciej niż choroba już nie wspomnisz prawda?:-)
Mały szczególik;)

Wiesz jakby się okazało, że mnie ktoś atakuje a mamy wspólnych znajomych
też bym starała się z takim rozmawiać dyplomatycznie.
Napisała bym ci więcej ale z szacunku do Pana doktora nie napisze!!!


Jezeli IKA6 źle opiekuje się zwierzakami poprosze o dowody!!!
wtedy uwierze!
Ostatnio edytowano Wto cze 01, 2010 9:54 przez cangu, łącznie edytowano 1 raz

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Wto cze 01, 2010 9:51 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

cangu pisze:Jedna z nich jak leczyłam kota dzwoniła do weta i mu nawet ubliżała.

cangu pisze:Tylko winny się tłumaczy!
Wiesz z całą pewnością dobrze odebrał
zarzucanie mu niekompetencji lekarskiej,
tylko dlatego, że nie miał możliwości wykonać transfuzji u siebie,
było dla niego napewno przyjemne cała ta rozmowa :D

Tak bardzo nas nie popierał w naszych działaniach, że postanowił
się nawet dołożyć do zabiegu wykonanego
gdzie indziej.
Po Twoim telefonie się nie dołożył,
tak bardzo się cieszył z rozmowy z Tobą.

Nic nie pisałam o tobie ale jak się czyjesz wywołana do odpowiedzi?
Twoja sprawa.

I dodam, że nie tylko ty dzwoniłaś do weta!!!
O fakcie, że po szczegółowych badaniach okazało się,
że transfuzja zabiła by kota szybciej niż choroba już nie wspomnisz prawda?:-)
Mały szczególik;)

Wiesz jakby się okazało, że mnie ktoś atakuje a mamy wspólnych znajomych
też bym starała się z takim rozmawiać dyplomatycznie.
Napisała bym ci więcej ale z szacunku do Pana doktora nie napisze!!!

Iwonko, tak jak obiecałam - zgłosiłam sprawę moderatorom.
Jeśli koniecznie chcesz ciągnąć tę rozmowę - załóż osobny wątek.
Bardzo chętnie podzielę się w nim swoją wiedzą na temat działalności pań R., których w pewnym sensie jesteś przedstawicielką na forum.
Może się wtedy okazać, że nie ja jedna mam wątpliwości co do zasadności wspierania takich DT.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto cze 01, 2010 9:56 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

Tak nie ty jedna, niemniej jednak nasłany
przez takich jak ty inspektor weterynarii nie odnotował
ŻADNYCH uchybień. Może jakiś ślepy był :lol:?

Zrozum Pan doktor bronił się bo go zaatakowałaś.
Był przekonany, że to my podważamy jego kompetencje!
Tak NIGDY NIE BYŁO, ale mu to tak przedstawiłaś.

Zapewniam cię, że Pan doktor NIGDY nie był u Pań R.
Możesz zadzwonić i zapytać;)
Ostatnio edytowano Wto cze 01, 2010 10:13 przez cangu, łącznie edytowano 1 raz

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Wto cze 01, 2010 10:10 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

cangu pisze:Tak nie ty jedna, niemniej jednak nasłany
przez takich jak ty inspektor weterynarii nie odnotował
ŻADNYCH uchybień. Może jakiś ślepy był :lol:

Co do postępowania weta - moja z nim rozmowa rozwiała wszystkie niejasności, których byłaś autorką.
Po tej rozmowie nie miałam uwag do JEGO postępowania.
Natomiast był to jeden z tych przypadków kiedy nie bardzo wiadomo co zrobić z uzyskanymi informacjami o funkcjonowaniu konkretnych DT.
Bo gdybyśmy mieli sprawniej działające odpowiednie służby - może dałoby się ukrócić ich działalność z korzyścią dla niektórych podopiecznych.

Być może masz w tym wątku misję odwrócenia uwagi od głównej bohaterki.
Nie wiem natomiast czy zauważasz, że swoimi wypowiedziami wystawiasz świadectwo sobie.
cangu pisze:Zrozum Pan doktor bronił się bo go zaatakowałaś.
Był przekonany, że to my podważamy jego kompetencje!
Tak NIGDY NIE BYŁO, ale mu to tak przedstawiłaś.

Zapewniam cię, że Pan doktor NIGDY nie był u Pań R.
Możesz zadzwonić i zapytać;)

Nie byłaś świadkiem naszej rozmowy nie masz więc wiedzy czy atakowałam, podważałam jego kompetencje oraz jak przedstawiłam mu sytuację.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto cze 01, 2010 10:20 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

Nie "pixi" to ty się odezwałaś pierwsza
poczułaś wywołana do odpowiedzi.

Dowodów na to jak Panie R. opiekują się zwierzakami
i z jakimi przeciwnościami się
zmagają nie brakuje.

Niektóre są tutaj:

viewtopic.php?f=13&t=110465
http://www.chrzanowski.glos24.pl/natura ... ch-uszach/
Cała nagonka ma swoje źródło i bynajmniej wynika
ona z miłości do zwierząt.

Co do IKA dalej nie widze dowodów jej winy!!!

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Wto cze 01, 2010 10:31 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

cangu pisze:Dowodów na to jak Panie R. opiekują się zwierzakami
i z jakimi przeciwnościami się
zmagają nie brakuje.

Niektóre są tutaj:

viewtopic.php?f=13&t=110465
Cała nagonka ma swoje źródło i bynajmniej wynika
ona z miłości do zwierząt.

Co do IKA dalej nie widze dowodów jej winy!!!

Dzięki, rozumiem już chyba dlaczego pojawiłaś się w tym wątku :lol:
IKA 6 pisze:Nie komentuje moich doznań, ale prosze o informacje o kotach potrzebujacych juz pomocy. Daje im DT :evil: :evil:


I jeszcze cytat z zalinkowanego wątku:
cangu pisze:+ 18 Koty pod opieką Pań R. w prywatnym azylu w Chrzanowie.
Anemia, karłowatość, świerzbowiec, pchły, wady genetyczne, bezpłodność, stany zapalne oczu, robaczyca, koci katar.
Koty specjalnej troski szukają DT jak i opiekunów, którzy zechcieli by się nimi zaopiekować.
Część kotków jest mała i taka już pozostanie, weterynarz nie może
zagwarantować, że kotki będą żyły dłużej niż 3 lata.

Interesujące jest jak Panie R. tę bezpłodność odkryły i czy traktują ją jako "problem zdrowotny"...
cangu pisze:Jakimś cudem Panie R. poradziły z nawałem kociaków choć przez moment było nieciekawie :(

Tę kwestię faktycznie można by traktować w kategorii cudu.
Chyba, że ma ona jakiś związek z tą panleukopenią, której nie ma.

Edit: literówka i uzupełnienie wypowiedzi
Ostatnio edytowano Wto cze 01, 2010 10:44 przez pixie65, łącznie edytowano 2 razy
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 762 gości