Szyszka odeszła-zostal ból i pustka...żegnaj kiciu:((((((

[Alienor]

Kicia źle oddycha, mimo że po południu jadła i była ożywiona. Próbowałam dzwonić do weta z zaprzyjaźnionej przychodni, ale ma wyłączony telefon lub jest poza zasięgiem. W tamtej przychodni mają zamknięte, babka jest w Kalwarii, Ania nie ma jak tam dojechać.

[mikela]

Nie uśpią jej - nikt nie chce się tego podjąć...

dlaczego? chodzi o pieniądze?
przecież to niedopuszczalne, by biedaczka konała w cierpieniach
jeśli rzeczywiście jest tak źle...
edit: doczytałam, lecznica nieczynna, tak?nie ma żadnej całodobowej w pobliżu?

[mrr]

To jest 14 km. Może taksówka? Tylko, cholera, jak zapłacić? Nikt jej tam przecież nie zawiezie na krechę...
Nie znam nikogo ani z Wadowic, ani z Kawarii Zebrz/

[Alienor]

Nie chcą jej uśpić bo są w Kalwarii czy gdzie indziej, gabinety wet pozamykane już. Jakby przyjechała to może i by uśpili, ale nie ma czym - raz że o tej porze prawie nic nie jeździ, dwa kasa, trzy odległość.

[Gibutkowa]

Ech...

[mrr]

Kompletna bezradność, nie wiem, jak można pomóc.
Gdybym mogła, to bym do tcyh Wadowic pojechała. Ale nie mogę.

Nie znacie na forum nikogo stamtąd albo z okolic? Gerardbutler musi być bardzo ciężko.

[Alienor]

Sąsiad ma taksówkę, ale jazda do Krakowa to 300 zł. Jakby ktoś jechał samochodem to benzyna góra 100 zł wychodzi. Nie wie, czy gdzieś bliżej jest całodobówka, ale raczej Bielsko i Kraków tylko. Znalazłam też w Andrychowie - to bliżej ieliński, Piętka. Lecznica weterynaryjna sp.j.Adres:Stacja jest dostępna‎
Nieprawda? Pokaż wszystkie zmiany Nieprawda?
Położenie na mapie jest przybliżone
Szewska 12
34-120 Andrychów

Pokaż trasę
‎
33 875 29 01
ale to różnie może być

[mrr]

Alienor, Ty jesteś z Wadowic?

Gerardbutler pisze mi w sms, żebym dzwoniła do Myślenic. Mógłby ją tam zabrać Twój sąsiad?

Edit: Andrychów bliżej niż Myślenice, zaraz tam zadzwonię.

[mikela]

mrr, już przeszukałam forum, dwa lata temu ktoś się pojawił, ale teraz nikogo z Wadowic

to okropne, ta bezradność

sama tego doświadczałam, mieszkałam przez kilka lat w niewielkim mieście, do dziś mieszka tam moja mama z kotami i ciarki mi po plecach biegają, jak myślę, że któreś mogłoby nagle zachorować nagle w nocy lub w święta, a jedyna lecznica całodobowa to rzeźnia.

[Alienor]

Jestem z Sosnowca (Śląskie). Pani doktor z Myślenic w razie potrzeby podjedzie do gabinetu i uśpi Szyszkę. Problem z kasą pozostaje - trzeba za coś dojechać. gerardbutler zapytała, czy w razie czego nie można by zrobić tak, że ona podjedzie z Szyszka do Krakowa jakby tam by ktoś z krakowian był i mógł zapłacić za taksę i uśpienie. Bo za jazdę do Myślenic dużo mniej nie weźmie... a w tam nie ma nikogo kto by mógł wyłożyć pieniądze za eutanazję i taksę.

[Alienor]

Kocie wybuchła krew z nosa.
Szyszka ma krwotok z buzi i nosa - właśnie dostałam smsa.

[mrr]

Ja mogę do 100 zł, ale nie ruszę się z domu - jestem sama z 1,5-rocznym dzieckiem.

Chyba z tego wszystkiego najlepiej Kraków, tu najłatwiej zebrać pieniądze... chyba.

Rany, z Myślenic też nikogo nie znam.

[ariel]

Tylko nie wiemn, czy w ogóle zdąży dojechać

[mikela]

Kocie wybuchła krew z nosa.
Szyszka ma krwotok z buzi i nosa - właśnie dostałam smsa.

o Boże, to już pewnie długo nie potrwa...

[mrr]

Kocie wybuchła krew z nosa.
Szyszka ma krwotok z buzi i nosa - właśnie dostałam smsa.

o Boże, to już pewnie długo nie potrwa...

To już nie wiem.
JAkby co, bardzo blisko mnie są 2 lecznice całodobowe. Gdyby ktoś mógł do mnie wpaść, daję 100 zł.

Szlag by to trafił. Przepraszam,