Paluch: kot z FIV + zly stan, FIP ['] w klatce dzieki dyr

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 07, 2009 22:36 Re: Paluch: maleńka bita przez inne i alpinista! s 12 film

Ja się wybieram do schroniska w środę (o ile pogoda nie nawali, bo głównie tam z psami łażę), mogę w czymś pomóc.

Apsa

 
Posty: 1030
Od: Wto mar 11, 2008 12:20
Lokalizacja: W-wa

Post » Nie lis 08, 2009 0:31 Re: Paluch: maleńka bita przez inne i alpinista! s 12 film

Amel we wtorek jedzie do nas, możesz już zdjąć bannerek, Apsa. Zabierze też buraskę-krówkę do umówionego domku. O ile dadzą mu zwierzaki na paszport. Bardzo proszę, dowiedzcie się, jak tam będziecie, czy osoba bez dowodu może podpisać umowę adopcyjną...
Bardzo bym nie chciała musieć z nim jechać. Byłam na Paluchu raz i to okazało się o raz za dużo. Możliwe, że jestem tchórz i ćwok psychiczny. Nic nie poradzę, ale nawet filmów, które źle się kończą nie oglądam...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 08, 2009 11:45 Re: Paluch: maleńka bita przez inne i alpinista! s 12 film

Megana pisze:Możliwe, że jestem tchórz i ćwok psychiczny. Nic nie poradzę, ale nawet filmów, które źle się kończą nie oglądam...


Megana, dobrze to okreslilas. Ja mam to samo. Wrazliwiec jestem straszliwy.... Chcialoby sie tylko dobre wiesci czytac, a tu tyle alarmujacych.... To umieralnia nie schronisko!!!! :( :( :(

hop :!: :!: :!:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Nie lis 08, 2009 11:48 Re: Paluch: maleńka bita przez inne i alpinista! s 12 film

Zdejmę we wtorek, jak będzie już po wszystkim ;)

Obcokrajowcy dają paszporty i nie ma problemu, ale to zależy też od aktualnego widzimisię biura.
Ostatnio edytowano Wto lis 10, 2009 15:02 przez Apsa, łącznie edytowano 1 raz

Apsa

 
Posty: 1030
Od: Wto mar 11, 2008 12:20
Lokalizacja: W-wa

Post » Nie lis 08, 2009 12:01 Re: Paluch: maleńka bita przez inne i alpinista! s 12 film

nie rozumiem tego wszystkiego - tych zwierzat jest tam zatrzesienie, powinni sie cieszyc, ze ludzie chca je adoptowac, a tu jeszcze opor :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

za takie traktowanie zwierzat powinni sie smarzyc w piekle :!: :!: :evil: :evil: :evil:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Nie lis 08, 2009 12:05 Re: Paluch: maleńka bita przez inne i alpinista! s 12 film

Czy te koty z filmiku jeszcze są w schronie?
To pierwsze jest kotką?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie lis 08, 2009 14:04 Re: Paluch: maleńka bita przez inne i alpinista! s 12 film

hop hop!
Obrazek

gaota

 
Posty: 4483
Od: Pt cze 19, 2009 9:10
Lokalizacja: W-wa

Post » Nie lis 08, 2009 17:17 Re: Paluch: 3 długowłose, tri ['] nie zdążyliśmy :(

Z ciężkim sercem to piszę - pojechałam po nr trikolrki z banerka, bo moze....
Nie udało mi sie jej znalezc, z informacji ktore dostałam wynika, ze odeszła 3 listopada na kk, przezyła w schronie niecały miesiąc, trafiła tam zadbana....
Mam prosbe - czy ktos mogłby zrobic z filmu jej fotki i mi przesłac? wysle je do jednej osoby i poostaram sie potwierdzic informacje. Podobno w schronie jest teraz 1 tri - taka z kwarantanny, oczywiscie chora... ja widziałam 2 - na wlasne oczy, jedna z zamglonym oczkiem. W papierach jest tylko 1, wg pracownikow tez....
Malutkiej nie bylo - moze poszla do apocji, ale nie wiem bo nie mialam jej nr, a zdjęcia tez nie bylo. Kotka z kropką tez nie bylo, za to aplinista okazal sie alpinistka, znowu sie mizialismy i Megano - proponuje ta ją wyciagnac. Nie wiem co z buraską po sterylce - tez jej nie bylo, dziwne :( Byly nowe 3 długowłose - 2 czarne i 1 buraska, i juz nie wiem, jutro sprawdze. To byl bardzo ciezki dzień, duzo sie działo i nie dam rady wiecej w tej chwili napisac :(
Mam taki zal do siebie, ze nie wyczulam ze z tri jest tak zle, niech to szlag :cry:

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Nie lis 08, 2009 17:26 Re: Paluch: norweska, ruda, biszkopt perska +"zwykłe" czekają

hanelka pisze:Never, Dziewczyno, czapki z głów przed Tobą.
Próbowałam kilka lat temu adoptować kota z Palucha (jakiegokolwiek).
Nie udało się :(


Znalazłam właśnie ten wątek i czytam.
Hanelka czemu Ci się nie udało adoptować miau stamtąd?
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Obrazek

Majka_Cz

 
Posty: 318
Od: Nie sty 25, 2004 21:04
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 08, 2009 17:33 Re: Paluch: maleńka bita przez inne i alpinista! s 12 film

Apsa pisze:Zdejmę we wtorek, jak będzie już po wszystkim ;)

Dobra :)
Obcokrajowcy dają paszporty i nie ma problemu, ale to zależy też od aktualnego widzimisię biura.

TŻ nie jest obcokrajowcem - po prostu nie wymienił dowodu z przyczyn światopoglądowych. Będą problemy?
Czy jednocześnie Twój TZ chce adoptować psa i kota? Z TYM mogą być problemy, mogą się zaprzeć i nie dać żadnego zwierzaka :roll:

Tak, chcemy zabrać oba zwierzaki za jednym wypadem, nie mamy samochodu i tylko czasem pożyczamy. Dlaczego nie dadzą dwóch...? :?

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 08, 2009 17:51 Re: Paluch:5 zdrowych/95 chorych-burasia w domu a reszta?films6

mpogorzelski pisze:Miłe Panie, oto Basia:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Basia jest prześliczną, pragnącą człowieka, bardzo ufną i zupełnie nie bojaźliwą tygryską. Całą drogę ze schroniska z nami gadała, prawie 50 minutowa konwersacja o życiu i takich tam ;)
I pamiętajmy, ze tam zostały koty, które tak jak Baśka bardzo pragną człowieka :(

Mariusz


O rety ale ona cudna, a te oczka mądre takie...piękne! Śliczna jest.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Obrazek

Majka_Cz

 
Posty: 318
Od: Nie sty 25, 2004 21:04
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 08, 2009 18:50 Re: Paluch: 3 długowłose, tri ['] nie zdążyliśmy :(

tri [*]
nie mogę myśleć o niczym innym...
Czy z Paluchem nie da się nic zrobić? petycja? skarga? jakieś dowody? cokolwiek, co choć odrobinę polepszy sytuację kotów?

wiem, wiem, łatwo mi mówić, sama niewiele robię :oops: ale nie mogę się pogodzić z sytuacją na Paluchu
Obrazek

gaota

 
Posty: 4483
Od: Pt cze 19, 2009 9:10
Lokalizacja: W-wa

Post » Nie lis 08, 2009 21:34 Re: Paluch: 3 długowłose, tri ['] nie zdążyliśmy :(

nie moge sobie znalezc miejsca, wiec napisze jeszcze przed pojsciem do domu (przepraszam, bez polskich czcionek)

CoToMa - nie wiem co to za kot jest jako pierwszy i nie wiem czy zyje - prawdopodbnie nie :(
Jesli masz na mysli filmz mojego podpisu, to byl boks dla kotow chorych.
Nie wiem jakie koty tam są, zamykają na moj widok juz drzwi do tego baraku :( Rozmowa z opiekunka nic ni dala - ona nie ma czasu na rozmowy i nie obchodzi jej ze probuje wyciagnac koty z tego piekla.
Nie mam mozliwosci sprawdzic numerow tych kotow ani dowiedziec sie o nich czegokowliek - jesli jest cieplo i czesc z nich wyjdzie, widze je, to wszystko. Rotacja jest tak ogromna (czytaj: smiertelnosc) ze wiekszosci z nich juz nie ma. Podczas pierwszej wizyty widzialam mnostwo pieknych kotiw, po 3 tygodniach ich juz nie bylo i naprawde nie poszly do adopcji :(
Pytalam o norweskie - podobno ich nie bylo... :roll:
W dokumentacji jest ze w schronie jest 1 trikolorka, ja widzialam dwie...
Do boksu ze zdrowymi jest zakaz wchodzenia bez opiekuna i robienia zdjec - ja wchodze, ale nie daje rady w krotkim czasie spisac wszystkich numerow .... po prostu jestem tam sama i nie daje rady, chociaz naprawde sie staram. Dzis 3 godziny zajelo mi dobijanie sie do roznych ludzi i proba ustalenia co nr 2 kotow....
Nie wiem co ze zdrowymi kotami z zeszlego tygodnia - czesci nie bylo, nie zostaly wyadoptowane, ludzie przychodza po maluchy a nie po dorosle. Malutkiej i czarnego z bialymi kropkami juz nie bylo - mam nadzieje ze poszly do domu, a nie odeszly po teczowym moscie. Byly nowe koty - w tym 3 dlugowlose, stalym elementemjest tylko 3-lapek.

Dzis odmowiono adopcji malej rudo-bialej o ktora pytala Henia - bo ma zaklepany dom. Zgadza sie to z moimi wczesniejszymi informacjami...
Mili panstwo adoptowali malego kotka i umowilam se z nimi, ze wezma jeszcze jedna ruda 2 mies kotke - jak im znajde. Jutro zaloze watek na kociarni.
Potem pani przywiozla doroslego kota - znajde, ona go dokarmia ale ma alergie - faktycznie nie wygladala naajlepiej. Ublagalam zeby kota jeszcze nie oddawala, dalam adres forum, swoj telefon - poprosilam zeby napisala tu o kocie....
Potem rolnicy przywiezli 3 male koty - moze 3 miesieczne. dwa od wlasnej kotki, trzy od podrzuconej. nawijalam o sterylece, przekonywalam..... jasne, nie ma problemu... czemu im nie wierze? oprocz tego przywiezli doroslego kota bo wujek chce oddac, ma duzo zwierzkow. Kotami zajmowala sie dziwczynka w ogole nie przejmujaca sie tym, ze zostana oddane. Moze nie pownnam dizecku mowic o tym ze gotuje kotom smierc, ale nie wytrzymalam. Schron nie przyjal, bo koty spoza W-wy. I wtedy po raz pierwszy zaczelam blagac zeby wzieto koty na Paluch - bo wlasciel powiedzial, ze je wypier... oli. Poleciala za nim wolontariuszka i jak sie okazalo zadzownila do Konstancina i p. Irena zgodzila sie przyjac koty. Mam ich zdjecia - beda jutro.
Potem facet przyniosl psa na sznurku... i tak w kolko Macieju. Tam jest koszmarnie, po porstu koszmarnie. A te koty wspinajace sie na siatke, proszace o domek - to te koty z boksu dla chorych. A ilu nie widac? w baraku jest ich kilakdziesiat, ile z nich codziennie odchodzi?
Tak strasznie mi zle ze z tri sie spoznilam.... ona przyjechala na Paluch zdrowa, po niecalym miesiacu zmarla na kk..... Co moge jeszcze napisac kiedy brak slow i w gardle sciska...
Ten watek nie moj kaprys, to naprawde wolanie o pomoc - te koty tam caly czas krzycza, ja je slysze caly czas. I wiem, ze tak jest wszedzie - nie tylko w Warszawie, i dopoki nie zostanie zmienione prawo, ich dramat bedzie trwal i trwal.... :(
A one sa takie kochane, moga dac tyle szczescia czlowiekowi....
prosze, pojedzcie tam, zobaczcie, moze komus uda sie dogadac z dyrekcja, moze zrobi zdjecia, moze dowie sie czegos, zawsze to kolejny krok do przodu...

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Nie lis 08, 2009 21:42 Re: Paluch: 3 długowłose, tri ['] nie zdążyliśmy :(

Byłam kiedyś na Paluchu po psa, długo nie mogłam powstrzymać łez...
Myślałam o wolontariacie, ale nie dam rady być tam 3 razy w miesiącu, a na pewno nie w dni powszednie.
Nie mam pomysłu, ale nie mogę też się z tą sytuacją pogodzić....to naprawdę urocze koty, te które widziałam na tym wątku
Obrazek

gaota

 
Posty: 4483
Od: Pt cze 19, 2009 9:10
Lokalizacja: W-wa

Post » Nie lis 08, 2009 22:33 Re: Paluch: 3 długowłose, tri ['] nie zdążyliśmy :(

Never jestes siłaczką....

tak mi zal tych biednych zwierzat... czym one sobie na to zasluzyly.... :cry: :cry: :cry: :cry:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: DanielGek, Google [Bot] i 63 gości