Pokochał Felixa w galarecie

Ale mam z nim spory problem - odkąd poczuł się lepiej zaczął mi oblewać dosłownie całe mieszkanie.
Czeka tylko na okazję żeby się "wymknąć" z pokoju i dawaj obsikiwać... drzwi, ściany, meble, balkon, co tylko znajdzie.
A zwieracze ma że ho ho - czasem z metrowej odległości trafia

A do tego jest głuchy, więc zanim zdążę dolecieć i go 'tyrpnąć' to już jest za późno
