FFA Łódź 1353+284 - czarny stary [*] - s.105

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 05, 2012 18:37 Re: FFA Łódź 1353+27 - pobity kot...

cudeńko :1luvu:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 05, 2012 19:09 Re: FFA Łódź 1353+27 - pobity kot...

Dzięki za bazarek, pieniądze bardzo potrzebne, ciągle i ciągle …

Bordo, jak zwykle :king: :king: :king:


Uzupełniam ilustracje - koty ze Zgierskiej, te poszukiwane przez SM i policję :wink: przeczekują mrozy w bezpiecznym i tajnym miejscu. Klatka jest otwarta, trzy piękne panienki tam tylko śpią, mają dla siebie całe pomieszczenie

Obrazek


A to ich altanka

Obrazek


Wczoraj…
Smutny dzień….
Zabrałam z pewnego zakładu pracy piękna kotkę-pingwinkę + trzydniowe maluszki… Jedne już nie żył, z przedniej łapeczki sterczała .resztka kosteczki… szczury chyba. Kocurek, syn kotki z poprzedniego miotu nie dał się złapać, ale karmicielka mam nadzieję nie odpuści

kociątko
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/79b ... ae117.html

Kotka - oswojona, możnaby jej szukać domu, zakład jest w likwidacji, ale nie mamy jak…

Obrazek


I coś budującego.
Rano zadzwoniła pani z portierni UŁ. Dwa ty
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 06, 2012 9:24 Re: FFA Łódź 1353+27 - pobity kot...

Dokończę za chwilę – musiałam szybko wybiec z domu :D :D ścigać się ze Strażą Pożarną


Nie tylko Bordo „wzbociła” nas o kolejnego kociaczka.

U mnie zagościły trzy od Justyny_ebe

Najładnejszy nabytek to ok,półroczna szylkrecia, która w ostatnie mrozy pojawiła się pod samochodem Justyny, znęcona saszetką wyszła, wręcz wskoczyła w ciepłe ręce. I nadal daje się brać na ręce, przytula się i mruczy, słodko zasypia przytulona i bardzo się boi stada w moim domu - marzy o spokojniejszym miejscu. Ma na imię Jusia

Obrazek


Drugi – uroda dyskusyjna za to zabawny i przesłodki – kotek Antalek – króciutki, grubiutki., z ogromnym łebkiem i maleńkimi oczkami. Tłusty nie jest (jeszcze), taką po prostu ma budowę.

Obrazek

Ma zapalenie pęcherza i troszkę struwitów, ale bez tragedii. Leki i miesiąc dietki powinny sprawę wyprostować. Za to tragiczną ma przeszłość. Osiedlowy kocurek przymilający się do każdego, słodki i mruczący, W końcu listopada został pobity i skopany przez bandę wyrostków, całą „akcję” nagrały monitory pewnej formy, związanej z trzecim kocurkiem od Justyny_ebe (o nim potem), ale właściciel firmy z nagrania nie chce zrobić użytku. Dlaczego - nie pytajcie. Pewnie dla świętego spokoju.
W każdym razie po tym pobiciu Antałek znikł - pewnie leczył rany. Pojawił się kilka dni temu, kulejący, chudy, z brzydką sierścią, nadal nieostrożnie przymilający się do każdego. Wyrostki są miejscowe, lepiej było kota zabrać z zasięgu ich buciorów. Więc zagarnęła go Justyna_ebe, a ponieważ u niej być nie może, trafił do mnie via szpitalik. Jeszcze nie jest wykastrowany, nie chciałam tego robić zanim nie wydobrzeje, ale nie wytrzymam, Antalek nie znaczy, ale nawet na mój uodporniony nos jest nie do wytrzymania.
Antałek też szuka lepszego miejsca niż tymczas u mnie. Delikatny, grzeczny, dogada się z kotami i ludźmi.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 06, 2012 12:56 Re: FFA Łódź 1353+27 - SM, Straż Pożarna, trochę my-uratowana

Perełka z UŁ - nie zamarzła, dowołała się pomocy

Obrazek

Perełka ze strażakami - to im zawdzięcza ratunek

Zaczęłam opisywać dzisiejszy poranek, kiedy zadzwonił telefon. Ten telefon. Rzuciłam się do samochodu, by wyprzedzić Straż Pożarną. Udało mi się, więc mam co opisać.
Rano zadzwoniła pani z ochrony UŁ. 18.01.2012 zaginęła kotka z portierni, wysterylizowana, wypieszczona. Szukali, wołali - bezskutecznie, stracili nadzieję. Mrozy we dnie po kilkanaście stopni, noce jeszcze zimniejsze…
02.02.2012 pani na nocnym dyżurze usłyszała rozpaczliwe miauczenie z sąsiedniej kamienicy, przeznaczonej do rozbiórki. Z okna na III-cim piętrze!!! Na parapecie siedziała i rozpaczliwie płakała uwięziona tam kotka. Musiała czegoś się przestraszyć, w popłochu jakimś otworem dostała się do kamienicy, wbiegła na samą górę i nie umiała wrócić.. Kamienica pusta, okna i drzwi na parterze zamurowane, pozabijane deskami, wejść nie sposób. I niebezpiecznie. Wezwano Straż Miejską - przyjechali, oderwali deski z drzwi, przeszukali parter, wołali kotkę, próbowali dostać się na piętra - ale jak? Schodów nie ma, zrujnowane, stropy pozarywane… Wezwano Straż Pożarną. Podnośnik sięgnął do okna, ale kotka uciekła z parapetu. Strażacy weszli przez okno do budynku, przeszukali piętro, ale Perełka gdzieś się ukryła… Zostawili jej trochę suchej karmy. Przez dwa kolejne dni nikt kotki nie widział ani nie słyszał, niepokój rósł, nadzieja gasła, mrozy potężne, ile kot może wytrzymać? Bez wody i jedzenie, bo zamarznięte?
Opiekunowie kotki nie bardzo wiedzieli, co robić, po prostu zgłupieli i nie mieli pomysłu, co dalej - tak powiedzieli mi już po odzyskani kotki. W końcu ktoś gdzieś przypomniał sobie o nas, pomyślał, że może jakoś damy radę pomóc - i dziś rano zadzwonili, wyrywając mnie ze słodkiego wylegiwania się pod ciepłą kołderką, ale co tam. Zawiozłam klatkę-łapkę, pani z ochrony po raz kolejny poprosiła o pomoc strażaków - przyjechali, zastawili klatkę na parapecie okiennym, przytomnie obciążyli ją kamieniami - żeby nie spadła, jeśli kotka się złapie i zacznie się przemieszczać - klatka musiała stać tak, by z dołu widać było „zawartość”. I czekamy. Nie mogę powiedzieć, by spokojnie. Nerwy niby nie pomagają, ale trudno je opanować…. No więc nerwowo dzwonimy do siebie co godzinę, cisza, kotka nie miauczy, ciągle ktoś chodzi pod kamienicę i woła. Po pracy podjechałam, zrobiłam zdjęcie klatki w oknie. I znów czekanie i telefony – i co? Jest? Nie, cisza, nie widać jej.

Klatka na III piętrze, w drugim oknie od prawej.

Obrazek


Wieczór. Nadal nic. Siadam do komputera, ile razy można sprawdzać, czy nie ma jakiegoś nie odebranego połączenia, jakiegoś sms-a?
W końcu jest - pani z ochrony dzwoni, krzyczy jest, jest, jest!! Strażacy już wiedzą, jadą, słyszy pani, to ona!!! W tle słychać głośne kocie miauki. Żeby tylko klatka nie spadła!!! To III piętro!!! Akurat jest u mnie koleżanka, poganiam zdziwioną okrzykami - szybciej, szybciej, musimy zdążyć przed Strażą Pożarną!!!
Pędzimy przez ciemne zmarznięte miasto, w bramę wjeżdżamy prawie jednocześnie. Jest pani z ochrony - dyżur skończyła dawno, ale przecież i tak od trzech dni prawie nie śpi, musiała poczekać na Perełką, jest jeszcze kilka innych osób, wszyscy uradowani, że Perełka żyje, że wróci. Ktoś ostrożnie mówi, że to może inny kot, nie szkodzi, innego też nie trzeba ratować, ale to na pewno Perełka!!

Obrazek

Wielki czerwony samochód podjeżdża pod kamienicę, dwaj strażacy szybko rozstawiają podpórki, balkonik już jedzie w górę, kot w klatce miauczy, kocie oczy świecą, za chwilę z kotem w klatce są na dole. Wydaje się, że trwało to chwilę, ale chyba nie… Jesteśmy straszliwie zmarznięci, biegniemy do portierni, strażacy jeszcze zostają zabezpieczyć podnośnik, schować podpórki zabezpieczające samochód. Pani ochroniarka prawie płacze, moje Perełka, powtarza, moja kotunia kochana. W całkiem sporym pomieszczeniu robi się nagle ciasno, nie wiadomo skąd pojawia się sporo osób, każdy chce pogłaskać pupilkę. Koteczka przytula się, ociera o nogi, biegnie do miseczki, do legowiska, miauczy, gada - zupełnie inaczej niż tam w oknie. Widać, że jest szczęśliwa. Jeszcze przychodzą strażacy, zdjęcie pamiątkowe ocalonej kotki i jej wybawicieli, wzajemne podziękowania, okrzyki radości, że się udało. I pożegnanie, bo opiekunka biegnie z Perełką do lekarza - do całodobowej lecznicy AS, blisko. A my do domów, odtajać.
I jeszcze ostatni telefon - już po wizycie u weterynarza - koteczka odwodniona, z mocno obniżoną temperaturą, wychudzona - kroplówka, witaminki, leki. Jutro powtórka. Zalecenie - karmić, wygrzewać, przytulać. I pilnie obserwować. Bo po takiej „przygodzie” - dwa tygodnie na mrozie, pewnie bez jedzenia i wody, bo skąd - trzeba bardzo uważać na wszelkie nietypowe zachowania i objawy. Na wszelki wypadek.

Obrazek Obrazek
Jedziemy do Ciebie, Perełko Już ją mamy

Obrazek Obrazek
Gorące powitanie Nareszcie u siebie

I jeszcze ogromnie podziękowania - dla opiekunów, że nie zrezygnowali z poszukiwań. Dla Straży Miejskiej, że nie zlekceważyła wezwania i zrobiła, co mogła. I przede wszystkim dla strażaków ze Straży Pożarnej - p.Tomka i jego kolegi - za to, że ocalili koteczkę - bo to oni zrobili dla niej najwięcej .
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 06, 2012 13:06 Re: FFA Łódź 1353+27 - SM, Straż Pożarna, trochę my-uratowana

szacun wielki :king: :king: :king: :king: :king: :king: :king: :king: :king: :king: :king:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 06, 2012 13:11 Re: FFA Łódź 1353+27 - SM, Straż Pożarna, trochę my-uratowana

Szacunek dla ekip Straży Miejskiej i Ogniowej. Że nie zlekceważyli sygnału, nie olali sprawy. I dla wszystkich zaangażowanych :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6952
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Pon lut 06, 2012 13:21 Re: FFA Łódź 1353+27 - SM, Straż Pożarna, trochę my-uratowana

Ale akcja 8O :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 06, 2012 13:38 Re: FFA Łódź 1353+27 - SM, Straż Pożarna, trochę my-uratowana

Fajnie o czymś takim poczytać! Może jakiś artykuł w gazecie :?:

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Pon lut 06, 2012 14:52 Re: FFA Łódź 1353+27 - SM, Straż Pożarna, trochę my-uratowana

issey32 pisze:Może jakiś artykuł w gazecie :?:

Może :?:
Dzwonili z dwóch tytułów. Rozmawiali już z p.ochroniarką, ze SM i SP.


Dzwoniła też pani z Brzeskiej, kotka zdecydowanie lepiej, to było straszne zapalenie uszu...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 06, 2012 15:35 Re: FFA Łódź 1353+28 - SM, Straż Pożarna, trochę my-uratowana )

To ja jedynie mogę dorzucić swoją historię z lata w skrócie - ptaszek jerzyk wiszący głową w dół zaczepiony za nogę pod dachem, próbowały go zabić sroki i jego wrzaski i trzepotanie sie w obronie przed nimi uratowały mu życie, bo inaczej pewnie bym go nie zauwazyłam - tak wrzeszczał, że okna pozamykałam bo ciarki normalnie na plecach - sobota obdzwoniłam inżyniera miasta który sprawę bagatelizował, potem pana z nadleśnictwa a na koniec panowie strażacy :1luvu: którzy przy asyście pana z nadleśnictwa na podnośniku odczepili jerzyka, napojony został w kauży, obejrzany i wypuszczony :ok: co prawda panów strażaków do akcji było 6 :lol: ale liczy się efekt...dlatego też dołączam sie do gratulacji i wyrazów wdzięczności dla Nich za to co robią :ok:
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12556
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 06, 2012 16:32 Re: FFA Łódź 1353+28 - SM, Straż Pożarna, trochę my-uratowana )

annskr pisze:Perełka z UŁ - nie zamarzła, dowołała się pomocy
ObrazekPerełka ze strażakami - to im zawdzięcza ratunek


... no tak, jak to mówią małolaty: szacun dla wszystkich!

a co do strażaków, to też mam dobre doświadczenia ze współpracy z nimi (Dworzec Fabryczny - wiosna 2011)
i pan Inżynier Miasta też wtedy pomógł
i parę zaprzyjaźnionych osób też
i fajnie jest mieć świadomość, że zawsze możesz liczyć na pomoc...
i dziękuję Ci annskr!
i mry dla wszystkich!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 06, 2012 19:22 Re: FFA Łódź 1353+28 - SM, Straż Pożarna, trochę my-uratowana )

Obrazek

andorka

 
Posty: 13602
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pon lut 06, 2012 20:28 Re: FFA Łódź 1353+28 - SM, Straż Pożarna, trochę my-uratowana )

To może na wszelki wypadek sprawdźcie dokładnie tę kamienicę i jeśli jest możliwość zabezpieczcie widoczne dziury żeby się historia nie powtórzyła. Z drugiej strony nie wiadomo czy nie przebywają tam inne koty :roll:
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6952
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Pon lut 06, 2012 21:42 Re: FFA Łódź 1353+28 - SM, Straż Pożarna, trochę my-uratowana )

ale akcja WSPANIAŁA :1luvu:

najbardziej się bałam ze klatka z wystraszonym kotkiem spadnie - ale ktos nad całą akcją czuwał :aniolek:
bordo
Obrazek
Obrazek

bordo

 
Posty: 1223
Od: Nie wrz 10, 2006 17:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 06, 2012 22:19 Re: FFA Łódź 1353+28 - SM, Straż Pożarna, trochę my-uratowana )

Aniu, super akcja - gratulacje!!!!! :D :D :D :D :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68712
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Williamvow, Wojtek i 67 gości