Życie toczy się dalej... Bazia do szybkiej adopcji s. 92

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 29, 2016 17:43 Re: Życie toczy się dalej...

Brawo Czorcik! :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35629
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto mar 29, 2016 23:46 Re: Życie toczy się dalej...

alix76 pisze:Z fotami moge pomoc jak sie zgra czasowo. Mam aparat z wodotryskiem i funkcja koszenia trawnikow

Dzięki, aparat z wodotryskiem też mam ;)
Nie brałam go dzisiaj, bo ciężkie bydle, a nie wiedziałam, czy kotek w ogóle raczy się pokazać.
Tylko pan raczej w ciągu dnia przyjeżdża, więc nie wiem, czy czasowo będziemy w stanie się zgrać :?

Marzenia11 pisze:Brawo Czorcik! :ok:

Dzielny bardzo.
Dzisiejsze wyniki o niebo lepsze.
AP spadło o 1000, więc jest przekroczone już tylko trzykrotnie.
Bilirubina też już tylko 2 z hakiem.
Morfologia i albumy mimo kroplówek się poprawiły, więc śmiało mogę lać dalej - ufff :)


Panienka Lejdi niestety nie zmieniła po sterylce swojego nastawienia do kotów - siedzi w klatce i wyje :|
Wyć zaczęła w momencie, jak otworzyłam drzwi do mieszkania.
Wcześniej owszem gadała sporo, ale raczej to było narzekanie na transporter i ogólna chęć nawiązania kontaktu.
W gabinecie wet. pcha się na ręce, ociera, barankuje, mruczy i zwiedza wszystko z zadartym ogonem.
Dom dla jedynaczki bardzo potrzebny :(
Waży 2,7 kilo - ciekawe, jak ona chciała te dzieci odchowywać :?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 30, 2016 0:36 Re: Życie toczy się dalej...

Nie z takich wyników wątrobowych się wychodziło ;)) szczęściem wątroba się regeneruje, Ty mi dodałaś otuchy przy Carmen i zadziałało - wierzę, że i przy Czorciku zadziała :ok:

Jeśli chodzi o kotkę pani Wiesi - mi pasuje w ciągu dnia o wiele bardziej niż wieczorami, jeszcze przez tydzień nie powinnam trafić na porodówkę, więc jakby co - to jestem. Trzymać kota potrafię :mrgreen:
Na płciach się nie znam, tu już wierzę w Twoje oko.

Co do Lejdi - pytałam gdzie się dało, przykro mi, że się nie udało jej nic znaleźć :( jak po sterylce? Goi się? Chociaż tyle dobrego może...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Śro mar 30, 2016 1:01 Re: Życie toczy się dalej...

Martyna, dzięki wielkie, ale przy kotce pani Wiesi to nie pomożesz - raczej się tam z brzuchem nie zmieścisz :twisted: To jest naprawdę klita i 2 osoby to już się nie ma gdzie ruszyć, a 3 to dziki tłum. Potrzebny ktoś, kto mniej miejsca zajmuje :P

Lejdi już w zasadzie jest zagojona, blizna malutka, śliczna. Szukaj jej domu - to mi najbardziej pomoże :)
Spróbuję jej jutro jakieś foty porobić, ale jak ona będzie dalej w takim humorze, to mogą nie być specjalnie zachęcające :roll:


Wątroba się regeneruje, to wiem - ale też nie zawsze. Zresztą i tak mnie najbardziej martwi to, z czego to się wzięło.
Aktualnie najbardziej optymistyczną wersją jest nagły atak kamicy żółciowej :roll:
Jakimś tajemniczym kamieniem, który pojawił się bez istotnego powodu znikąd, zatkał, po czym znikł bez śladu w ciągu 4 dni i już go nie ma :?
To taka hipoteza... coby się OKI nie martwiła za bardzo ;)
Nasza wetka po USG i wynikach badań w zasadzie wyklucza całkiem podejrzenie zatrucia. I tyle dobrego.
Na razie udało mi się podać podskórną część leków bez strat w ludziach, co od wczoraj jest dużym sukcesem :mrgreen:
Wprawdzie trwało to prawie tyle samo, co część dożylna, ale co tam - może jest szansa, że się jednak dogadamy w tej kwestii ;)
Powolutku :mrgreen:
Teraz dożylne polecą - znów nocka z głowy :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 30, 2016 1:18 Re: Życie toczy się dalej...

No i tak mi powiedzieli, że jestem za gruba :placz:
Ale niestety, bebzol jest i to spory :( do OKI wchodziłam ostatnio skosem jakoś, fakt...


A co do Czorcika i "z czego to się wzięło" - smog w Warszawie ma ostatnio wysokie wskaźniki, jedyne, co przychodzi mi do głowy :lol:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Śro mar 30, 2016 11:24 Re: Życie toczy się dalej...

Smog to byłoby zatrucie, a wczorajsze wyniki raczej je wykluczają - AlAT i AspAT wprawdzie trochę się podniosły, ale przy zatruciu byłyby już kosmiczne (o ile nie od samego początku).
Na razie znowu się czuję, jakbym na bombie siedziała :?

Na razie mój kochany fejsbunio znowu coś pozmieniał i jakoś kiepsko mi się post udostępnił.

Niemniej jednak pozwolę sobie zacytować :oops: https://web.facebook.com/50kotow/photos ... =3&theater

Święta upłynęły pod znakiem intensywnej terapii Czorcika.

Koszty badań i leczenia od soboty wyniosły już dobrze ponad 500 złotych, a to nie koniec - w dalszym ciągu jest na silnych lekach, intensywnych kroplówkach dożylnych, musimy monitorować parametry krwi. Diagnostyka jest ciągle w toku, a ona pochłania krocie.

Bez Was nie damy rady kontynuować diagnostyki, leczenia i rekonwalescencji Czorcika, a z dużym trudem udało się zawrócić ją z drogi na drugą stronę Mostu. Jak na razie diagnostyka wskazuje na ciężkie uszkodzenie wątroby. Jeszcze nie wiadomo, czym spowodowane - dopiero szukamy przyczyny, ale nie było to zatrucie, jak początkowo przypuszczaliśmy.
Obecnie stan jest stabilny, dziewczynka czuje się znacznie lepiej, ale ciągle jest intensywnie leczona i stan jest ciężki.

Czorcik zaczęła już jeść samodzielnie, ale musi dostawać delikatną i lekkostrawną mokrą karmę. Bardzo dobrym wyborem przy takich schorzeniach są wersje bez ryżu http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... kra/miamor… to delikatna, kompletna karma w sensownej cenie, z niską zawartością węglowodanów oraz bez ciężkostrawnych dodatków roślinnych i produktów ubocznych. Przyda się również karma dla rekonwalescentów Medicare C http://kalinowa.pl/produkt/medicare-c-395-g-fatro/. Dobre będą również tzw. karmy filetowe, np. Applaws, Cosma i podobne. Będziemy wdzięczni za każdą puszeczkę lub saszetkę.

Bardzo prosimy o pomoc w leczeniu i wyżywieniu panienki.
Czorcik jest podopieczną Fundacji Jokot, jej leczenie można wesprzeć przekazując darowiznę na konto:
Fundacja JoKot
ul. Klaudyny 38 m 75, 01-684 Warszawa
60 1020 1026 0000 1402 0182 0927
z dopiskiem "dla Czorcika"

Na powyższy adres fundacji można również przekazać jedzonko dla naszej choruski. Dopisek na przesyłce "dla Czorcika" lub informacja na pw, że taka przesyłka jest w drodze bardzo usprawni przekazanie pomocy do naszego DT.

Z góry bardzo dziękujemy za wszelką pomoc! <3

----
Fundację JOKOT można również wesprzeć przekazując 1% podatku:
OPP: Fundacja JOKOT
Nr KRS: 0000376604

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 30, 2016 17:17 Re: Życie toczy się dalej...

OKI, Applaws i Cosma, obojętnie jaki smak ?

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Śro mar 30, 2016 18:54 Re: Życie toczy się dalej...

Tak, dzięki - wszystko jedno.
Też lepsze te bez ryżu, ale to nie ma aż takiego znaczenia - ryż jej nie zaszkodzi, tylko niewiele pomoże (zwłaszcza, że biegunek nie ma). Ona skubie malutkimi porcjami, zależy mi, żeby to, co zjada to było możliwie energetyczne dla kota.

Ona się czuje już nieporównywalnie lepiej niż na początku, ale chyba ciągle dość podle - w ogóle nie ma ochoty, żeby nawiać z klatki.

Na wszelki wypadek, żebym się nie zanudziła na śmierć, Lejdi zaczyna kichać :?
Czeka mnie remanent w uodparniaczach :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 30, 2016 19:00 Re: Życie toczy się dalej...

Dobrze, dzięki. Jedzonko ma być wysłane na wyżej podany adres, z dopiskiem, "dla Czorcika", tak ?

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Śro mar 30, 2016 19:03 Re: Życie toczy się dalej...

Można też, ale podam Ci zaraz na pw adres bezpośrednio do mnie.
Na fejsie łatwiej mi podać adres fundacji :oops:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 30, 2016 22:20 Re: Życie toczy się dalej...

Mogę kupić Miamora Fajne Filety (wybierz smak) lub 4 puchy Medicare C, albo przesłać 70 zł na poczet leczenia. Na więcej mię jak zwykle nie stać. Z tym, że nie wiem jak długo byś na Medicare czekała, bo kurcze, albo jestem ślepa, albo nie ma tam informacji czy towar jest akurat pod ręką, czy trzeba go dopiero ściągać z Chin i dotrze za 3 tygodnie, a zastrzeżenie w Regulaminie jest, że w razie co czekamy. A że o Kalinowej jako lecznicy myślę, co myślę, to i o sklepie... ten... może szef musi osobiście wydać zezwolenie na wysyłkę :wink:

Necz

 
Posty: 944
Od: Nie wrz 03, 2006 11:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 30, 2016 22:29 Re: Życie toczy się dalej...

Aaaa... to ta lecznica?! 8O
To fakt, może osobiście musi zapakować albo co... :P

Piszę pw :1luvu:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 31, 2016 0:15 Re: Życie toczy się dalej...

Tak to tak.
Jednak koleżanka Lejdi uznała, że robi za mało kłopotu, więc ewidentnie jest na najlepszej drodze do rozchorowania się na dobre.
Kicha i kicha. I kicha. Poza tym, że warczy i wyje :roll:
Na razie nafaszerowałam koleżankę Iskialem i betaglukanem (jak szaleć to szaleć) i wygrzebałam ostatnie kapsułki Zylkene :roll:
Zylkene wrąbała warcząc :?
Poza tym to naprawdę miły kotek.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 31, 2016 15:28 Re: Życie toczy się dalej...

Wróciłyśmy od wetów.
Wieeelkie podziękowania dla Marzeni11 za odstąpienie terminu i dla Przyjaciół za transport i sfinansowanie badania :1luvu: :201494 :1luvu: :201494 :1luvu:

Stety-niestety wyniki tego USG są zbliżone do poniedziałkowego.
Z tą różnicą, że nie ma poszerzenia przewodu żółciowego i dało się tym razem obejrzeć trzustkę - nie ma ostrego stanu zapalnego, jest tylko "odczynowa".
I tyle różnic. Dodatkowo mamy atonię żołądka - dzisiaj również był pełen mimo głodówki, dodatkowo bez perystaltyki.
No i wątroba jest silnie zwyrodniała stłuszczeniowo :(
Pocieszające jest to, że wyniki się poprawiły, więc to znaczy, że wątroba jeszcze ma jakiś zapas.
Paskudne natomiast, że te zmiany się nie cofną :(
A jeszcze paskudniejsze, że Czorcik od wczoraj znowu się gorzej czuje, dlatego prosto od dra Marcińskiego wylądowałyśmy u naszej pani wet z wynikami i z kotem (miałam jechać tylko z wynikami). Boję się, że to oznacza, że poprawa była tylko wynikiem końskiej dawki sterydu, którą dostała w sobotę i poprawiła w niedzielę, a zmniejszenie dawki przyniosło pogorszenie :? Oby nie...
Kontynuujemy steryd, odstawiamy silne leki dożylne i przechodzimy na to, co da się podać pod skórę.
Dodać leków już się nie dało - możemy tylko odejmować :?
Nie puszczajcie tych kciuków...


A mała cholera dalej kicha :?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 31, 2016 17:15 Re: Życie toczy się dalej...

Biedna kitunia :(

Kciuki mocne, mocne, mocne. OKI, a mozesz podawać kotce do jedzenia, mielony ostropest plamisty ? Nie zaszkodzisz jej tym, a nuz pomożesz coś ...

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości