Czasem kot, który miał być dzikidziki po złapaniu rokuje na miziaka.
Czasem nasza intuicja się sprawdza - choćby kolejne Stefany.
Czasem popełniamy błąd w ocenie. Mamy na stanie koty, tzw. wieczne tymczasy, które w miarę nieźle czują się w domu, ale mimo to nie powinny być udomawiane na siłę. Cóż, miało być inaczej... Podjęłyśmy decyzję o ich wypuszczaniu - ale one nie chcą wracać. Jedzą i sypiają na balkonie, i najważniejsze - są szczęśliwe. Co więcej, w nowej okolicy są bezpieczniejsze niż w miejscu odłowienia, choć raczej nie liczę, że dożyją 20 lat.
BTW, w myśl znowelizowanej ustawy oswajanie na siłę dorosłych wolnożyjących jest zakazane.
Mila ur. 07.2007
u nas od wiosny 2008, z nowohuckiego osiedla
Kastratka, szczepiona
Niekwestionowana królowa stada.

Figa ur. 09.2007
u nas od wiosny 2008, działki w Zesławicach
kastratka, szczepiona


Perła ur. 2009
u nas: zima 2010, działki na Wieczystej, wróciła z adopcji po raz czwarty - znów to samo, po pewnym czasie wychodzi z niej agresja na granicy psychopatii.
kastratka, szczepiona
