Sobota wieczór
Brytyjka siedzi w wolierze w koszyku, tym dużym na podłodze. Z kolei w koszyku na półce siedzi Lilka, o której dzisiaj zapomniałam

, ale po wizycie Marty byłam na zdrowej jeszcze raz i postawiłam jej na półce mokre, suche i wodę. Brytka jest cudna, ale wystraszona. Daje się głaskać i brać na ręce. Przy mnie nie jadła, Lilka też nie.
Misiek wybawiony i pojedzony, o jego jedzenie to akurat martwić się nie trzeba
Łezek z Nutką w porządku. Moja mama z koleżanką się nimi dzisiaj zajmowały, Łezek prawie cały czas był na kolanach albo na rękach. Mruczał jak traktor.
Calineczka wyciągnięta zza boksów. Jest w swoim boksie, chyba powinna trochę ochłonąć, była bardzo wystraszona. Kicie po sterylkach w porządku.
Był czarny kotek pod chatką, pojadł sobie nieźle mokrego i suchego

Czy wie ktoś czy to kotka czy kocur? Próbowałam dzisiaj przyobserwować, ale zwiał.