No to, coby nie odwyknąć, pojechaliśmy sobie dzisiaj do lecznicy, a żeby było jeszcze fajniej, to jeździliśmy sobie tak trzy razy

(dodatkowy kontenerek będzie jednak niezbędny).
Bajka i Posiu zostali zaszczepieni, ale jeszcze przez trzy dni mamy dawać antybiotyk (na wszelkie zaś, żeby po szczepieniu choróbsko nie wylazło).
Na razie oboje śpią, a ja czekam, żeby zobaczyć jak się będą czuli -Wena dopiero po trzech dniach po szczepieniu doszła do siebie
U piątki bezoczków nasza ulubiona niebieska lampa pokazała śliczne plamki z grzybka

, a więc cała szóstka plus reszta Jokotków (wólka i awf) zostały zaszczepione p/grzybowo
Teraz już ja muszę wyszukiwać i smarować wszystkie zmienione miejsca, żeby maluchy jak najszybciej wyleczyć -a tych grzybkowych plamek nie jest niestety mało
Duże futra muszą na razie dojść do siebie po szczepieniu, a zresztą może ich przyjemność grzyba ominie.
Pocieszam się, że Stary Rok się kończy, a z nim odejdą wszystkie dzisiejsze choróbska -w Nowy Rok wejdziemy zdrowi i bezproblemowi
