ŚL: Radliniątka - Willy'ego czeka operacja...pomoc potrzebna

[dite]

Nie jadę sama, więc ustalam optymalną dla wszystkich godzinę spotkania lub przekazania jedno jest pewne, w środę maluchy będą już w Łodzi. Podaj mi proszę swój nr tel na PW.

[bluerat]

Wreszcie mam chwilę na uzupełnienie wątku maleńtasków i nie tylko.

Na dzień dzisiejszy jest u mnie 6 kociąt z szopy i 1 koteczka eksmitka. Ta czarna która była na zdjęciu w głównym wątku jako największy miziak.

2 z kociąt mają jechać w środę do Łodzi - burasek bez oczka i ?
Burasek ma się nieźle, dopisuje mu apetyt, z 470g przybrał na 530g. Oczko zdrowe niezłe, oczodół pusty trochę ropieje.

Numer 6=biało-bury kocurek z noskiem może niestety nie dożyć, od 2 dni jest dokarmiany Convalescencem, dostaje kroplówki podskórne, a dzisiaj udało się założyć wenflon i teraz leci dożylnie. Ma bardzo brzydkie oczy. Jest bardzo słabiutki, stracił na wadze z 430 na 394g.
Wymaga intensywnej opieki weterynaryjnej, niestety z tyloma kotami do obsłużenia nie mogę mu jej zapewnić na wystarczającym poziomie.
Czy ktoś mógłby zabrać maluszka na intensywne leczenie?

Biało-czarny kocurek ma najlepsze oczka i najbardziej psoci. z 506 przybrał na 586g.

Koteczka biało-bura z białym noskiem ma bardzo brzydkie oczka, ale apetyt spory, biega, bawi się z innymi kociętami.

Mała burasia jest bardzo chuda, ale nie straciła na wadze, jedno oczko ładne, drugie paskudne i sklejone.
Najgorsze że te sklejone powieki chcą się zrastać - dotyczy to wszystkich kociąt z brzydkimi oczkami.
Z 380 na 398g.

Kocurek burasek ma brzydkie oczka, apetyt niezły, bawi się, za to stracił na wadze z 540 na 464g.

Czarna eksmitka mieszka z kociakami, które tulą się do niej jak do mamy. Bardzo dużo mruczy, wpycha się na kolana, barankuje. Jest super.

Wczoraj wszystkie dostały pierwszą dawkę odrobaczenia. Będę podawać przez 3 kolejne dni. Trzeba pozbyć się tasiemców.
Kokcydia zostawiam na drugie w kolejności.

[zerduszko]

Czy ktoś mógłby zabrać maluszka na intensywne leczenie?

Myślałam o tym, ale ja teraz nie dość, że praca to jeszcze teraz zaczynam rehabilitację + wyjazdy, więc masę czasu mnie nie będzie w domu. Nie wiem czy to będzie dla niego cokolwiek lepszego, a wręcz gorsze. kolejnym na bank mój mąz się nie zajmie, a obawiam się, ze i Jadźką by się przestał. Moją uczę teraz jeść z poidełka, które specjalnie dla niej kupiłam. Idzie jej o wiele lepiej niż z miseczki.

Moja diabołka jest niesamowicie przebojowa i odważna, bawi się z psami bez żadnych obaw, a mój większy pies ma prawie 50 cm i 10 miesięcy, wiec to spory wariat. Próbuje ją zataszczyć w zębach na łóżko, paca ją łapami... a ona jakby nic dalej go "atakuje". Ze zdrówkiem i apetytem różnie, raz lepiej raz gorzej.

[bluerat]

Maleńtaski nakarmione, podana kolejna dawka odrobaczenia, przemyte i zakropione oczka, wyczyszczona klateczka.
Cała taka procedura trwa 45-60min!
Czarna koteczka roboczo nazwana Grace ma luźne kupy, więc dostała dodatkową dawkę probiotyku Pro-Kolin.

Biegają i wariują bezoczek Kacperek, biało-czarny Wadim i biało-bura koteczka Jaśmina.
Burasiątka czyli Pipi+Tytus i biało-bury kocurek Willy są słabsze, leżą wtulone w siebie w kuwecie. W ogóle wszystkie śpią w kuwecie - ma to swoje zalety - drewniany żwirek doskonale zneutralizował ich smrodek.

Willy po kroplówce trochę się wzmocnił, chętnie pije ze strzykawki convalescence support, jak dawałam mu mokre prosto do pyszczka to przełykał, ale bardzo zgrzytał zębami. Nadal bardzo słaby i rokowanie niepewne.

Pipi też dzisiaj dokarmiałam mokrym i Convalescencem, na szczęście nie wymaga kroplówek.

Trzymajcie kciuki zwłaszcza za Willy'ego!

Domki tymczasowe oraz domki stałe dla kociaków nadal poszukiwane!

ps. mam zgodę szefa - mogłabym wziąć jakieś kocięta na tymczasowy tymczas do lecznicy, z założeniem że po ich zabraniu forum o nich nie zapomni i nadal będzie szukało im domków i wspomoże w leczeniu.

to mój post Wysłany: Pon Cze 07, 2010 13:43, że tak nieśmiało przypomnę

Jak napisałam wcześniej - dajemy kociakom tymczasowy tymczas - żeby o nich nie zapomnieć że już są "bezpieczne" i że dalej trzeba szukać im domków (DT i DS).

Rozumiem to tak, że ja zapewniam im opiekę weterynaryjną, czyszczę oczka, leczę, odrobaczam, "oporządzam klateczkę", ale wolontariusze/osoby zainteresowane kociakami zbierają fundusze na karmę dla maluchów, krople do oczu - bo tego będzie szło najwięcej i inne potrzebne rzeczy.

Wysłany: Wto Cze 08, 2010 12:53

MOJE DANE :
lek.wet. Ewa Zygmunt
tel. 506 717 698
bluerat@wp.pl
nr konta : 50 1020 5558 1111 1603 8420 0174 PKO BP Inteligo
z dopiskiem "kocięta z Radlina" lub z innym dopiskiem na kogo/które koty
ROZLICZENIA

WPŁATY I DAROWIZNY

0zł
...............................................RAZEM 0zł

WYDATKI
MALEŃTASKI
42,62 Tobrex x1, Tears Naturale II x1, Unidox Solutab x1
4,87 Pyrantelum x1
18,00 Tobrex x1
47,50 Tobrex x2 , Difadol x1
32,17 tacki i puszeczki winston dla kociąt 23 szt
39,65 tacki i puszeczki dla kociąt winston 35 szt
38,80 podkłady 30 szt
dług w lecznicy do rozliczenia, zaznaczam że to bez narzutu! :[/u]

85,31 gaziki 100szt, Inmodulen, Catosal, Baycox, Metacam, Fenbendazol żel, Pro-Kolin
100,61 karma Babycat Royal canin, zapas 4kg, saszetka instant convalescence support
8,00 żwirek drewniany
Razem 417,53

EKSMITKI
23,00 puszki przed eksmisją
21,86 puszki wczoraj
46,02 podkłady 30 szt
Razem 90,88

ZOSTAŁO - :

Brakuje 508,41

DO ROZLICZENIA :
paliwo i telefon - obliczę kilometry i sprawdzę bilingi
dotychczas zrobiłam w sumie 430km - wyliczałam z mapy googla, spalam ok 5,5-6l/100km, co daje ok 100zł, końcowe podliczenie jak zawiozę maluchy do Katowic.

Wysłany: Sob Cze 12, 2010 2:46
viewtopic.php?f=1&t=112571&p=6076278#p6076278

Jest mi bardzo przykro, że już zapomnieliście, że te kocięta są u mnie. One nie żyją powietrzem i nie wyleczą się siłą woli

Auto też na wodę nie jeździ...

[Willow_]

Trzymam kciuki za kociaki i w miarę możliwości będę je wspomagać
Już na pierwszych zdjęciach (na bazarku imionkowym) Willy i Willow (u fiona.22) wydawały się słabe i najbiedniejsze - mam nadzieję, że wszystkie kociaki wydobrzeją
No i ... domki potrzebne

[malawaszka]

Bluerat dałabyś radę zrobić kociakom nowe zdjęcia? Bo teraz pewnie lepiej wyglądają niż na tych pierwszych to dałabym je na allegro

[bluerat]

http://img26.imageshack.us/g/radlincaaklateczka1.jpg/



Willy :



Kacperek :



Pipi :


Tytus :


Jaśmina :


Wadim :


Trzy najsłabsze kocięta mają nadżerki na języku - Willy, Pipi i w tej chwili Kacperek. Każdego dnia się zmienia ich samopoczucie. Kacperek dzisiaj jest słabszy, a wczoraj szalał.

[zerduszko]

Willy jest bardzo biedny, on się teraz nie nadaje na dalekie wojaże? Przydałaby mu się opieka na miejscu.

Wadima to już w zasadzie można by ogłaszać do adopcji.

[Formica]

Ja w podobnym stanie wysłałam koteczkę w podróż z Zabrza do Krakowa i tylko jej to na zdrowie wyszło, bo znalazł się tymczas całodobowy dla niej. Oczywiście to zależy od oceny lek. wet się nim opiekującej, ale sądzę, że jeśli znajdzie się ktoś kto będzie mógł mu poświęcić więcej czasu, to należy go tam przetransportować.

[malawaszka]

a ja myślałam, że one są w lepszym stanie już

[bluerat]

Wszystko zależy jak mały będzie się czuł w dzień przed transportem.
Moja opieka weterynaryjna to opieka, a nie intensywna opieka. Z 1 kociakiem nie ma tyle roboty co z 6, poza tym łatwiej upilnować ile je, jakie ma kupy.

Podkreślam kolejny raz - dałam kociętom tymczasowy tymczas - założycielka wątku nadal powinna aktywnie szukać dla nich DT i DS, no ale widzę że coś przycichła.

[Formica]

Domków szukamy!

[malawaszka]

Maleńtaski w górę!!!!!! potrzebne DT!!!!!

[Betta]

Wszystko zależy jak mały będzie się czuł w dzień przed transportem.
Moja opieka weterynaryjna to opieka, a nie intensywna opieka. Z 1 kociakiem nie ma tyle roboty co z 6, poza tym łatwiej upilnować ile je, jakie ma kupy.

Podkreślam kolejny raz - dałam kociętom tymczasowy tymczas - założycielka wątku nadal powinna aktywnie szukać dla nich DT i DS, no ale widzę że coś przycichła.

ja o tych kociakach nie zapomniałam..jak równiez o tym że masz ich u siebie aż 6 i to wymaga wzmożonej opieki i jakby nie było wiecej czasu...pamietam również o tym że dałas im tymczas z zaznaczeniem że forum o nich nie zapomni (a wiec nie tylko ja) .... pamietam tez że ewelina ma 2 koty na tymczasie i że jest jeszcze 10 kotów w szopie które zdychaja w meczarniach.....4 koty chore w rybniku, koty którym jeszcze nie zdazyłam dowiesc provery, kot i królik z którymi nie dojechałam do weta...a wszystko to z jakiegos powodu w mojej głowie jest i czeka na swoja kolej

mam prośbe...jesli masz do mnie personalene sugestie i uwagi typu "nic nie robi, a powinna...." to pisz do mnie na PW bo nie chciałabym przeoczyc tego na forum....co mi sie niestety zdarza bo nie siedze cały dzien na kilku wątkach i nie czytam post za postem, a chciałabym wiedziec co robie źle i móc sie zrehabilitowac...chyba ze tobie nie o to chodzi

[Formica]

Tymczasy pilnie potrzebne! Pieniążki na pokrycie długów też!!!