Astma???Ktoś coś wie??

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 07, 2013 19:39 Re: Astma???Ktoś coś wie??

Trochę odgrzebuję temat i jednocześnie się witam :oops:
Mianowicie moja czteroletnia kota najprawdopodobniej ma astmę. Piszę "najprawdopodobniej" ponieważ dzisiaj postawiono diagnozę. Historia zaczyna się miesiąc temu, kota kichała, kaszlała, wyglądało to wszystko jakby nie mogła zwymiotować przy czym widocznie oddychała przeponą a gdy przystawiło się ucho do klatki piersiowej było słychać jakby trzeszczenie. Poszłam do weterynarza, padło podejrzenie na zarobaczenie, ponieważ ostatni raz były odrobaczane ponad rok temu. Dostała tabletkę w gabinecie jakimś magicznym wpychaczem i z drugą porcją na za dwa tygodnie dla niej i dla jej siostry pojechałyśmy do domu. Po pół godziny kota miała BARDZO silną duszność, ziała po prostu jak pies- z otwartym pyskiem i językiem na wierzchu. Szybko z powrotem do lecznicy, padło parę podejrzeń a zaczęliśmy leczyć na zapalenie płuc (co wydawało się sensowne osłuchowo, kot znowu "trzeszczał" i p. wet. powiedziała, że brzmi to jakby miała płyn w płucach). Nastąpiła poprawa, nie jakaś spektakularna ale przez tydzień podawania antybiotyku i innych leków kota wróciła do życia. Druga dawka leków na odrobaczenie była inna (bo przypuszczaliśmy także ewentualne uczulenie na pierwszą dawkę). Wszystko wydawało się dobrze aż do wczoraj. Kot ponownie zaczął kaszleć ale o wiele mocniej. "Trzeszczała" też bardzo i widać, że ogólnie te ataki były dla niej męczące. Dzisiaj pojechaliśmy do weterynarza, dostała leki na rozszerzenie dróg oddechowych i pozbycie się płynu z płuc. Przy drugiej wizycie dzisiaj i drugiej dawce leku lekarka powiedziała nam, że kot najprawdopodobniej ma astmę. Kontynuujemy jak na razie te rozszerzające drogi oddechowe, z czasem będziemy określać dawkę leków, które kota ma przyjmować.
Po mojej długiej przemowie mam następujące pytania: jakie Wy, ludzie z kotami i astmą w bonusie, dajecie kotom leki? Czy terapia daje widoczne rezultaty? Czy powinnam konsultować się z innym lekarzem (mam zaufanie do lecznicy do której chodzę, ale może lepiej dmuchać na zimne)?
Mam jeszcze pytanie z innej beczki, kot ma wenflon trzeci raz w życiu i widocznie jej to przeszkadza, nie śpi na tym boku a gdy chce zmienić pozycję w której śpi no po prostu rezygnuje z tego, wraca na ten sam bok itp. Wydaje mi się też, że przez to cierpnie jej ta łapa bez wenflonu, czy to możliwe?
Baaardzo ładnie prosimy o odpowiedzi :kotek:
Obrazek Agnieszka i dwie koty ; )

agniehszka

 
Posty: 15
Od: Pon sty 07, 2013 18:32

Post » Śro sty 09, 2013 11:53 Re: Astma???Ktoś coś wie??

Dopiero teraz zauważyłam wątek :D
Jest na forum kilka kotów z astmą.
Mój kot też choruje. Jest leczony lekami wziewnymi- terapia daje efekty. Natężenie i częstotliwość ataków kaszlu wyraźnie się zmniejszyły.

agniehszka pisze:
Czy powinnam konsultować się z innym lekarzem (mam zaufanie do lecznicy do której chodzę, ale może lepiej dmuchać na zimne)?

Myślę, że warto skonsultować kota z innym lekarzem, najlepiej ze specjalistą.
Nawet najlepszy wet nie będzie znał się na wszystkim.
Zresztą przed zdiagnozowaniem astmy powinno się wykluczyć inne problemy (np. z sercem).
Moje koty są pod opieką świetnej wetki, ale astmą Maurycego zajmuje się już inny lekarz (nasza wetka wysłała nas do dr. Niziołka).
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 09, 2013 23:12 Re: Astma???Ktoś coś wie??

Dziękuję za odpowiedź :)
Do końca tego tygodnia skończymy sprawę z antybiotykiem i postaramy się ustalić dawkę leków. Zdaję sobie sprawę z obciążenia jakie sterydy mogą powodować i trochę w internecie starałam się doedukować na temat innych opcji, w tym właśnie wziewnych. Ale zanim zdążyłam podzielić się z tym weterynarzem, sama mi to zaproponowała. Plan ogólny jest taki, że przez jakiś czas będziemy podawać tabletki i później przejdziemy na wziewne. Tutaj też mam pytanie: stosuje się to bezpośrednio podczas ataku czy też co jakiś czas? Może nie tak często jak tabletki ale też?
Co do opinii innego weterynarza to rozmawiałam z innym z tej samej lecznicy. Niby mam w mieście jeszcze jednego, ale to też ogólny, nie ma zbyt dobrej renomy w okolicy. Sama postarałabym się pojechać jeszcze gdzieś indziej, ale w sprawę wchodzą też koszty, mimo wszystko jeszcze jestem na utrzymaniu rodziców... W ferie będę naciskać bardziej 8)
Ataki nasiliły się tą zimą. Koty mają 4 lata, są siostrami zabranymi od wałęsającej się kotki znajomej. Trudno byłoby znaleźć jakis konkretny czynnik powodujący ataki, bo w domu palą wszyscy prócz mnie i kotów (no tak, my biernie :? ), kurzy się chyba jak wszędzie, staramy się ograniczać zimne powietrze i ogólnie nagłe zmiany temperatury dla kotów...
Problemy z sercem głównie da się wykryć przez USG i EKG, prawda? Sądzę, że takie badanie da się załatwić u nas w lecznicy. Postaram się porozmawiać z naszym lekarzem.
Obrazek Agnieszka i dwie koty ; )

agniehszka

 
Posty: 15
Od: Pon sty 07, 2013 18:32

Post » Czw sty 10, 2013 11:02 Re: Astma???Ktoś coś wie??

agniehszka pisze:Plan ogólny jest taki, że przez jakiś czas będziemy podawać tabletki i później przejdziemy na wziewne. Tutaj też mam pytanie: stosuje się to bezpośrednio podczas ataku czy też co jakiś czas? Może nie tak często jak tabletki ale też?

Steryd wziewny stosuje się codziennie (jego zadaniem jest niedopuszczenie do ataków). Lek rozszerzajacy oskrzela początkowo też stosuje sie codziennie. Z czasem (gdy już uda się ustalić minimalną skuteczną dawkę sterydu) - lek rozszerzający oskrzela podaje sie doraźnie w momencie pojawienia się ataku.
Ale o dawkowaniu i rodzajach leków powie Ci dokładnie lekarz :wink: .

agniehszka pisze:Problemy z sercem głównie da się wykryć przez USG i EKG, prawda?

Tak, ale RTG (które i tak trzeba zrobić, żeby sprawdzić płuca) też pokaże czy coś dzieje sie z sercem. Gdyby coś było nie tak, to wtedy robi się dokładniejsze badania.
Mój kot miał tylko RTG i był badany przez kardiologa. I to starczyło w przypadku Maurycego (z Twoim kotem może być zupełnie inaczej).

agniehszka pisze:Trudno byłoby znaleźć jakis konkretny czynnik powodujący ataki, bo w domu palą wszyscy prócz mnie i kotów (no tak, my biernie ), kurzy się chyba jak wszędzie, staramy się ograniczać zimne powietrze i ogólnie nagłe zmiany temperatury dla kotów...

Tak, trudno znaleźć czynnik powodujący ataki, bo to moze być wszystko.
Trzeba uważać na wszystkie zapachy (odświeżacze powietrza, dezodoranty, lakiery do włosów, perfumy, itd., itd., idt.).
Nie powinno się palić w mieszkaniu, w którym przebywa astmatyk (każdy lekarz, który badał Maurycego - a było ich sporo - zwracał uwagę na to, że astmatyk nie może wdychać dymu papierosowego!!!)
U mnie na szczęście nikt nie pali. Goście też mają zakaz :mrgreen: . Jak ktoś sie burzy to mówię, że za dużo kosztuje mnie leczenie kota.

Kotom z problemami oddechowymi (zresztą ludziom chyba też) łatwiej oddycha się chłodniejszym powietrzem :wink: .
Wskazane jest częste wietrzenie mieszkania.

Droga do zdiagnozowania astmy u kota często jest dość długa- u mnie to trwało ok. rok :roll: .
W moim podpisie jest link do wątku moich kotów, w tym astmatyka. Na samym początku są informacje co zostało zrobione, aby postawić diagnozę i na jakiej podstawie diagnoza została postawiona. Może w czymś Ci to pomoże :wink: .

No i mam nadzieję, że inni opiekunowie kocich astmatyków też coś Ci doradzą.
Mój kot jest leczony dopiero od września- jeszcze raczkuję w temacie astmy :wink: .
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 10, 2013 11:55 Re: Astma???Ktoś coś wie??

Bazyliszkowa ma kota z astmą, może do niej pw napisz
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42098
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw sty 10, 2013 12:07 Re: Astma???Ktoś coś wie??

Kota z astmą leczonego przez dr Niziołka ma też zabers. Tu masz wątek:
viewtopic.php?f=1&t=149257

Mój kot ma astmę, ale dość lekka na razie (sporadyczne ataki), więc nie podaję sterydów. Ale jeśli tylko się nasili, to oczywiście czekają go leki.

Swoją drogą nie wyobrażam sobie mieszkać w domu, gdzie się pali, mając problemy oddechowe. Przecież dla tych zwierząt to koszmar. Zastanowiłabym się jeszcze przy diagnozie czy kot nie ma nowotworu skoro biernie pali.

filo

 
Posty: 11708
Od: Śro lip 08, 2009 13:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 10, 2013 12:18 Re: Astma???Ktoś coś wie??

filo pisze:Swoją drogą nie wyobrażam sobie mieszkać w domu, gdzie się pali, mając problemy oddechowe. Przecież dla tych zwierząt to koszmar

Dokładnie!


Na forum jest kilku astmatyków.
Bazyliszkowa, zabers i ja leczymy koty u dr Niziołka.
Naline i JolaJ leczą, gdzie indziej.
BarbAnn też, ale konsultowała się z dr. Niziołkiem.
filo pisze:Mój kot ma astmę, ale dość lekka na razie (sporadyczne ataki), więc nie podaję sterydów. Ale jeśli tylko się nasili, to oczywiście czekają go leki.

A ja pozwolę sobie potrzymać kciuki za Twojego kota- żeby objawy nie nasiliły się i żeby nie musiał dostawać sterydów :ok: :ok:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 10, 2013 18:36 Re: Astma???Ktoś coś wie??

Dziękujemy za jeszcze więcej odpowiedzi i pomysłów.
Co do palenia, nie jestem w stanie zabronić robić tego rodzicom. I tak jest postęp, ponieważ moja siostra urodziła córkę i siostrzenica spędza u nas bardzo dużo czasu, pali się więc na dworze lub w piwnicy przy otwartych drzwiach (niech marzną :evil: )
Pasek miała robione zdjęcie rentgenowskie ale nic nie wykazało, płuca i oskrzela były czyste.
Przeczytałam początek wątku Maurycego (piękne koty :1luvu: ) i u nas też zaczęło się od podejrzenia pasożytów. Kota jest odrobaczona (razem z siostrą) i nigdzie robaków nie widziałam. Dzisiaj też rozmawiałam z weterynarzem, wszyscy wydają się być pewni diagnozy, rozmawiałam też o dawkowaniu leków itp. także dowiedziałam się mniej więcej (raczej więcej) tego samego co tutaj :)
Pasek nie miała ataków często ale były one nagłe i silne. Kojarzę, że jakoś od zeszłego roku zdarzało się, że jeden dzień tak kaszlała ale drugiego było już dobrze, więc sądziłam że pozbywa się połkniętej sierści... Dopiero w grudniu ataki pojawiały się codziennie (przez dwa dni, trzeciego pojechałam do weterynarza), odrobaczanie itp tutaj zaczyna się historia.
Znów wiele pytań: czy jest jakiś polecany weterynarz-kardiolog lub znawca astmy w okolicach Torunia lub Włocławka? Nie będę na pewno w stanie dojechać do Warszawy do dr Niziołka, chociaż widzę że to bardzo polecany lekarz. Może w którymś wyjeździe uwzględni bliskie mi miasta. Nie wiem czy doktor odpisuje na maile? Wiem, że internetowa porada to tak na dwoje babka wróżyła, ale może się upewnię w jakiś sposób. Z nowotworem to chyba najbardziej przerażająca wersja. Czym można to wykryć? Badaniem krwi? Weterynarz powiedział, że Pasek jest bardzo stresowa, u niej pobranie krwi i zbadanie może być niemiarodajne. Nie wiem jak to się ma z miarodajnością, ale kota do gabinetu wnoszę sztywnego, z pazurami na wierzchu, oczami jak sowa i trzęsącego się jak osika. Siedzi skurczona w kłębek i zbadanie temperatury jest problemem (która swoją drogą zawsze jest podwyższona- podobno właśnie przez stres. Tylko raz w innym gabinecie miała normalną jak na kota).
Również trzymam kciuki za kota, żeby okazał się zdrowy. W ogóle, żeby wszystkie sierściuchy były zdrowe :kitty:
Obrazek Agnieszka i dwie koty ; )

agniehszka

 
Posty: 15
Od: Pon sty 07, 2013 18:32

Post » Sob lut 23, 2013 18:31 Re: Astma???Ktoś coś wie??

Hej, widzę, że wątek został odświeżony w tym roku, więc i ja się podłączę - od miesiąca mamy kotkę Sevillę, póltoraroczną znalezioną w okolicach października na ulicy. Zasadniczo od samego początku wszystko było z nią ok - je, pije, wydala, bawi się, jak to kot.
Zauważyłam jednak, że kotka często się drapie, a tydzień temu dostała jakiegoś ataku - atak ten opisywał mój chłopak, który przy nim był, Sevi kaszlała, miała nisko pochyloną głowę, trwało to ok 15-20 sekund. Dzisiaj sytuacja się powtórzyła, tym razem i ja ją widziałam.
Poprzednio nasza wetka powiedziała, żebyśmy nagrali taki atak, bo równie dobrze może to być zadławienie kłaczkiem, zarobaczenie jak i nawet astma... Niestety, z wrażenia mój chłopak zapomniał wcisnąć REC... Poza tym te ataki wyglądają chyba bardzo podobnie?

Bardzo się denerwuję, że to może okazać się astma. Kotka w środę dostała Milbemax na odrobaczenie i czuła się okej, nie było widać robaków w kale (wetka twierdzi, że mogły się "strawić", to możliwe?), a stwierdzono u niej laboratoryjnie tylko glisty, więc nie wiem, czy to może być coś w płucach, jakieś larwy...
Druga rzecz - drapanie, któe również u niej występuje spprawia, że myślę o ewentualnej alergii, ale nie wiem, jak mam to sprawdzić.
Trzecia możliwość - astma? Czytalam w necie artykuł, że należy zrobić rtg płuc i jakiś rozmaz krwi, ale nie wiem od czego zacząć z tego wszystkiego, najpierw chyba musimy po odrobaczeniu ją zaszczepić, zanim zaczniemy coś robić?

Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki.

Madzio

 
Posty: 544
Od: Nie paź 21, 2012 19:18
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 23, 2013 22:25 Re: Astma???Ktoś coś wie??

Witaj :)
Co do ataku, z tego co udało mi się zaobserwować na moich kotach, to przypomina on zakrztuszenie się kłaczkiem. Miałam taką sytuację, że w trakcie całej wrzawy z rozpoznawaniem astmy u Paska, jej siostra zaczęła kaszleć, już miałam się załamać, ale na "szczęście" Kropka akurat pozbyła się zalegającego gdzieś tam futra :P
Nie mam doświadczenia co do alergii, tutaj powinien odezwać się ktoś z kotem-alergikiem.
Na yt znajdziesz trochę filmików pokazujących atak astmy (w tym mój :oops: )
W moim przypadku kota miała zrobione rtg, ale nie wykazało zbyt wiele. Ja czytałam i dowiadywałam się od weterynarza że najlepiej to by było zrobić podczas ataku ale to chyba niemożliwe.
Trzymamy kciuki, żeby Sevilla była zdrowa :kotek:


I taki osobisty update co do astmy Paska, przyjmuje Encorton 5mg w dawce 1/2 tabletki co dwa dni. Atak miała jeszcze tylko raz, przy wymianie drzwi w całym domu, więc kurz, trochę lakiery, stres związany z wiertarką, nowe zapachy i te sprawy.
Obrazek Agnieszka i dwie koty ; )

agniehszka

 
Posty: 15
Od: Pon sty 07, 2013 18:32

Post » Nie lut 24, 2013 16:40 Re: Astma???Ktoś coś wie??

Agniehszka, planujecie przejść na leki wziewne?
Twój kot już chyba dosyć długo przyjmuje steryd w tabletkach?
Uważaj, żeby poza astmą nie pojawiły się inne problemy, co przy długim przyjmowaniu sterydu w tabletkach (lub zastrzyków) bardzo często się zdarza.

Madzio pisze:Kotka w środę dostała Milbemax na odrobaczenie i czuła się okej, nie było widać robaków w kale (wetka twierdzi, że mogły się "strawić", to możliwe?), a stwierdzono u niej laboratoryjnie tylko glisty, więc nie wiem, czy to może być coś w płucach, jakieś larwy...

Tak, to możliwe.
Jeżeli stwierdzono u niej glisty to musi być porządnie odrobaczona- jednorazowe podanie milbemaxu raczej jej nie pomoże.
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 24, 2013 18:08 Re: Astma???Ktoś coś wie??

Revontulet pisze:
Madzio pisze:Kotka w środę dostała Milbemax na odrobaczenie i czuła się okej, nie było widać robaków w kale (wetka twierdzi, że mogły się "strawić", to możliwe?), a stwierdzono u niej laboratoryjnie tylko glisty, więc nie wiem, czy to może być coś w płucach, jakieś larwy...

Tak, to możliwe.
Jeżeli stwierdzono u niej glisty to musi być porządnie odrobaczona- jednorazowe podanie milbemaxu raczej jej nie pomoże.


Jasne, wkrótce drugiego tabsa dostanie, ale czuję, że trzeba sprawdzić opcję płuc. Czytałam, że wysyłacie próbki kału do IDEXX, ile to kosztuje i gdzie we Wrocławiu są lecznice współpracujące z IDEXX, bo nie mogę znaleźć nic?

Madzio

 
Posty: 544
Od: Nie paź 21, 2012 19:18
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 24, 2013 18:18 Re: Astma???Ktoś coś wie??

Chodzi Ci o badanie kału na nicienie płucne?
Badanie jest robione w Idexx w Niemczech.
W zeszłym roku płaciłam za nie 50-55 zł (nie pamiętam dokładnie).
Podzwoń do większych lecznic we Wrocławiu i popytaj, które wspólpracują z Idexxem i wysyłają do nich próbki.
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 25, 2013 20:16 Re: Astma???Ktoś coś wie??

Revontulet pisze:Agniehszka, planujecie przejść na leki wziewne?
Twój kot już chyba dosyć długo przyjmuje steryd w tabletkach?
Uważaj, żeby poza astmą nie pojawiły się inne problemy, co przy długim przyjmowaniu sterydu w tabletkach (lub zastrzyków) bardzo często się zdarza.
.


Planujemy... ja i weterynarz, ale to rodzice dają pieniądze na leczenie kota. Wiąże mi to trochę ręce, ale metodą małych kroczków sądzę, że względnie niedługo dojdziemy do wziewnych. Może nie pojadę na pielgrzymkę do Częstochowy, do matury trzeba się uczyć a nie na cuda liczyć :twisted:
Pasek przyjmuje leki od połowy stycznia, około półtora miesiąca już.
Obrazek Agnieszka i dwie koty ; )

agniehszka

 
Posty: 15
Od: Pon sty 07, 2013 18:32

Post » Pon lut 25, 2013 21:07 Re: Astma???Ktoś coś wie??

agniehszka pisze:
Revontulet pisze:Agniehszka, planujecie przejść na leki wziewne?
Twój kot już chyba dosyć długo przyjmuje steryd w tabletkach?
Uważaj, żeby poza astmą nie pojawiły się inne problemy, co przy długim przyjmowaniu sterydu w tabletkach (lub zastrzyków) bardzo często się zdarza.
.


Planujemy... ja i weterynarz, ale to rodzice dają pieniądze na leczenie kota. Wiąże mi to trochę ręce, ale metodą małych kroczków sądzę, że względnie niedługo dojdziemy do wziewnych. Może nie pojadę na pielgrzymkę do Częstochowy, do matury trzeba się uczyć a nie na cuda liczyć :twisted:
Pasek przyjmuje leki od połowy stycznia, około półtora miesiąca już.

Powolutku, drobnymi kroczkami mam nadzieje, że uda Ci się przekonać rodziców :ok:
Tabletki (zwłaszcza, że te leki podawane są przez długi czas) często prowadzą do cukrzycy, chorób wątroby, niewydolności nerek, itd.
Leczenie tych chorób jest droższe niż podawanie sterydów we wziewach.
Może to bedzie argument dla Twoich rodziców :ok: .
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 159 gości