Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 13, 2010 17:42 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!!

aamms, robiłaś Czupurkowi testy FeLV/FIV, badanie krwi i kału...?

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon wrz 13, 2010 17:47 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!!

Gardie ma prawie na pewno.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 13, 2010 20:44 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!!

Liwia_ pisze:Zaszczuło? Kopniaki? Ukamieniowana? Na pewno piszemy o tej samej osobie? Zanim zaczniesz wypisywać podobne rzeczy, prześledź proszę wcześniejsze wątki, moje wcześniejsze posty dot. Iki. Linki są podane w tym wątku. Może dostrzeżesz, że "kopniaki" polegały na próbach powstrzymania napływu kotów, ustalenia stanu i losu tych już u Iki przebywających? Czy zgłaszanie się do adopcji 20 kotów z różnych miejsc i schronisk przy nieszczepionym miocie w domu to coś normalnego? Czy mania zbierania to coś, za co należy kogoś głaskać po głowie?
Co do kontroli - miałaby miejsce, gdyby Ika wcześniej sama jej do siebie nie zawołała, uprzednio odpowiednio posprzątawszy. Pragnę też zauważyć, że przed kontrolą kotów było ponad 20, w czasie kontroli chyba 14. Ciekawe, co się stało z resztą, prawda....?


Liwio, pozwól że zacytuję samą siebie

Antares pisze:Nie znam sprawy od podszewki
(...)
Są inne sposoby na rozwiązywanie takich sytuacji. Jeśli zwierzętom rzeczywiście się dzieje krzywda, można tam zawsze wejść z interwencją po zgłoszeniu do odpowiednich służb. Można pociągnąć do odpowiedzialności o ile się danej osobie udowodni to co mu się zarzuca. Są podstawy? - można działać.
(...)
Nie znam tej osoby, ale taki styl załatwiania sprawy z jakim się tutaj spotkałam dla mnie jest bardzo niestosowny. :|


Sens mojej wypowiedzi:

--> Jeśli się opiera dość ciężkie zarzuty wobec jakiejś osoby na solidnych, niepodważalnych podstawach - powinno się sprawę zgłosić odpowiednim organom. Działać. A nie pieklić się na forum dyskusyjnym.

--> Jeśli się nie ma podstaw do oskarżeń, a wytacza się je wobec jakiejś osoby na forum publicznym - wówczas można zostać pociągniętym do odpowiedzialności za zniesławienie. (W takiej sytuacji taki wątek staje się niezłym materiałem dowodowym).

Mam nadzieję, że udało mi się wyjaśnić o co mi chodziło gdy "wypisywałam takie rzeczy" :wink: W detale nie wnikam, nie jestem tu ani stroną, ani świadkiem. Niedawno dołączyłam do forum i jestem w niezłym szoku 8O .

Antares

Avatar użytkownika
 
Posty: 554
Od: Wto lip 20, 2010 18:22
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon wrz 13, 2010 21:35 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!!

Antares - przypomnę tylko dlaczego i po co powstał wątek. Powstał na żądanie Iki - z wątków dotyczących jej tymczasów najpierw kasowane, potem wydzielone tutaj zostały moje pytania do Iki . Od wielu miesięcy prosiłam ją o wyjaśnienie pewnych kwestii, wątpliwości. Apelowałam też o zaprzestanie ściągania kotów. Potem - cel istnienia wątku byl taki, by uświadomić forumowiczom niejasności związane z funkcjonowaniem tego dt, jego postępowanie wobec niektórych kotów i przede wszystkim - powstrzymać napływ kotów do Iki. Apelowałam o porządną opiekę nad już przygarniętymi kotami, zamiast ciągłego ściągania kolejnych. Sytuacja rozwinęła się tak, a nie inaczej głównie za sprawą kłamstw samej Iki, jej niechęci do jakichkolwiek wyjaśnień czy rozważenia własnych błędów. Później gruchnęła afera z maleństwami od anabelp i tym, do jakiego stanu doprowadziła je i ich matkę :(

Co do zniesławienia - pisałam to już do BZW - byłaby to pasjonująca sprawa, zwłaszcza w kwestii ścigania kogoś za zniesławienie polegające na cytowaniu jego własnych wypowiedzi.

OT - będę chyba musiała założyć nowy wątek, postaram się uczynić to jutro.
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Pon wrz 13, 2010 21:44 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!!

Liwio: dziękuję za małe streszczenie :ok:
Wątku nie ogarniam głównie ze względów czasowych... ;)

Antares

Avatar użytkownika
 
Posty: 554
Od: Wto lip 20, 2010 18:22
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto wrz 14, 2010 2:15 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!!

Liwia_ pisze:behemotko - bardzo Ci dziękuję za Twojego posta, nie było mnie na forum w ostatnim czasie i czytam ten wątek z prawdziwym zdumieniem i zgrozą. Dla niektóych nagle wszystko zaczyna wyglądać tak, jakby w wątku chodziło o szkalowanie i zaszczuwanie biednej, starszej pani, która potrzebuje pomocy. Moim skromnym zdaniem wystarczy przeczytać wątek od początku, by zauważyć, że to wcale nie tak.
(...)
Ja widzę tu masę pytań, wątpliwości, trochę zarzutów, ale nie widzę pogardy i szyderstwa. Ocena oparta jest na tym, co owa osoba mówi, robi i co przytrafia się kotom, które przewinęły się przez ten "dt".

No właśnie najwyraźniej wciąż jestem tępa, bo próbuję i bardzo się staram, a nie rozumiem tego gremialnego współczucia. Jesteśmy – jak sądzę, w większości – dorośli, prawda? Więc chyba możemy sobie darować spiskową teorię dziejów, brukową nomenklaturę, żale do świata, że wszyscy są źli, że podłe forum zmówiło się i na kogoś dla czystej radochy napadło.

Ja nie znam żadnej z osób, które choćby raz wypowiedziały się na tym wątku. Z żadną z nich nigdy się nie spotkałam, nie rozmawiałam telefonicznie, nawet nie wymieniłam maila czy PW (z wyjątkiem dwóch – już PO wysłaniu poprzedniego posta). I bez kłopotu potrafię zobaczyć, kto tu kluczy, kto unika odpowiedzi na pytania, kłamie, napada. Przeczytajcie posty Liwii_: konkretne, rzeczowe, oparte na faktach, pytające (nie osądzające na starcie). Przeczytajcie posty IKI 6: ostre w tonie, atakujące, skupione na argumentach ad personam, kłótliwe, nie zawierające żadnych odpowiedzi na kulturalnie postawione pytania.

Cała „nagonka”, „dokopywanie” i „zaszczuwanie” sprowadziły się do:
:arrow: cytowania IKI 6;
:arrow: pytań stawianych w związku z wątpliwościami, które się nasuwały wobec sprzeczności w cytowanych wypowiedziach IKI 6;
:arrow: opisu stanu zwierząt przed i po pobycie w domu IKI 6.

Od początku agresją wykazała się przede wszystkim IKA 6, w wielu postach również BOZENAZWISNIEWA. Potem - długo potem - rzeczywiście kilka osób „z drugiej strony” poniosło. Teksty o chorobie psychicznej, parę dość zresztą łagodnych epitetów – to było niepotrzebne. Wciąż zasadniczo dużo mniej dosadne niż wypowiedzi IKI 6, ale niepotrzebne. Sama bardzo szanuję słowo pisane, a zwłaszcza wypowiedź publiczną. Staram się nie dać ponosić emocjom przy pisaniu postów i czytać wszystko po kilka razy, zanim kliknę „wyślij”. Jednak rozumiem po części osoby, które właśnie trochę poniosło. Bo zauważcie, że te mocniejsze wypowiedzi pojawiły się PO ujawnieniu stanu Tosi i jej kociaków. Też mną z lekka telepnęło, kiedy przeczytałam relację i zobaczyłam te zdjęcia :roll:

Ale dobrze, podsumujmy sprawę całkowicie na zimno. Suche i chyba niekwestionowane fakty są następujące:
1. IKA 6 oddała Omegę, swojego własnego kota, do schroniska. Napisała to sama IKA 6, potwierdziła Boo77 oraz Liwia_.
2. IKA 6 przyjęła na DT kotkę Tosię z 4 kociakami. Wycieńczona Tosia w bardzo złym stanie, z wagą 1300 g została odebrana kilka tygodni później; po długiej i wyczerpującej walce udało się ją uratować. Jeden z kociaków (Milka) umarł w DT, drugi (Tadzio) wg IKI 6 został wyadoptowany, dwa pozostałe (Mini i Agatkę) prawie siłą odebrano w bardzo złym stanie; mimo walki odeszły. Anabelp ma i przedstawiła dowody/relacje z leczenia Tosi, Iweta ma i przedstawiła dowody/relacje z leczenia dwójki odebranych kociąt. IKA 6 mimo ponawianych próśb osoby, która miała prawo dowiedzieć się o „swoje” koty, nie przedstawiła żadnych dowodów/relacji z leczenia Tosi, zmarłej na miejscu koteczki tudzież jej rodzeństwa, odebranego chorego; ani dowodów na adopcję czwartego kociaka.
3. Przynajmniej jeden kot zabrany od IKI 6 miał panleukopenię (wynik badania dodatni). Wcześniej jakiś kociak w ramach ciekawostki medycznej "samoistnie wydalał zniszczoną wątrobę". Ergo - możliwe, bardzo prawdopodobne, że IKA 6 ma w domu ognisko panleukopenii. Mimo to bierze małe, nieszczepione kociaki.
4. Według postów IKI 6 jakiś czas temu w jej domu było 28 kotów. Kilka tygodni później kotów było 13 czy 14.

ad. 1
IMO osoba oddająca swoje zwierzę do schronu = zły, nieodpowiedzialny dom. EOT.

ad. 2
Jeżeli takie dowody istnieją – proszę o przedstawienie. Anabelp ma do tego prawo.

ad. 3
Były jakieś badania? Pp wykluczona?

ad. 4
Ja nie twierdzę kategorycznie, że pozostałe koty leżą gdzieś na śmietniku z głowami rozwalonymi łopatą, że błąkają się po działkach, słabe i chore, zbyt źle wyglądające do okazania na kontroli, że zagłodzone czy zmarłe wskutek nieleczonych chorób spoczywają gdzieś zakopane w ogródku :( – na to nie mam niezbitych dowodów, to by była nagonka i dokopywanie, i zaszczuwanie :?. Mam tylko podstawy do takich przypuszczeń, ale mimo podejrzanego zachowania IKI 6 nie chcę wydawać pochopnych sądów. Wobec tego PYTAM: Co się stało z tymi pozostałymi 14 czy 15 kotami? Jeżeli żyją, są albo w domach stałych, do których je wyadoptowano (dobry DT chętnie pokaże umowę adopcyjną, zdjęcia z nowego domu, względnie kontakt do nowego domu), albo dalej u IKI 6, która z jakichś powodów je ukryła (dobry DT chętnie pokaże same koty, ich zdjęcia, historię leczenia etc.), albo gdzieś indziej (schronisko? działki? dobry DT nie będzie ukrywał, gdzie wydał koty). Jeżeli nie żyją, to raczej nie zeszły wszystkie synchronicznie na apopleksję, więc pewnie chorowały i były leczone (dobry DT chętnie udostępni historię leczenia).

Czy mam choćby najdrobniejszą podstawę do przypuszczenia, że IKA 6 zachowała się tu jak dobry DT?
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Wto wrz 14, 2010 2:33 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!!

aamms pisze:To jest dokładna ocena weta, który obejrzał Czupurka zanim go wpuściłam do siebie do domu i do swoich kotów..
Tak ocenił jego kondycję wet i moja wypowiedź na wątku dotyczyła jedynie Czupurka..

Co do reszty, jak pisałam - nie wypowiadam się wcale, bo nie byłam, nie widziałam, nie wiem..

Miło, że Czupurek czuje się dobrze. Acz warto mu chyba zrobić badania, skoro przynajmniej część kotów wyszła z tego domu chora, i, jeśli to możliwe, podać wyniki tutaj.

Wiem, że Twoja wypowiedź dotyczy wyłącznie stanu tego konkretnego kota. A o reszcie się nie wypowiadasz - również o tym, jak IKA 6 sama pisała, że oddała swojego kota do schroniska. Dlatego pisałam o milczącej "zgodzie" na działalność IKI 6. Wiadomo, nie masz obowiązku reagować czy się ustosunkowywać, podobnie jak każdy inny forumowicz. Po prostu jestem rozgoryczona, że taka informacja - publiczne przyznanie się do wywalenia zwierzaka z domu - NIE budzi na miau powszechnego oburzenia, że sporo osób wydaje się to uznawać za... normalne? dopuszczalne? dobre? :roll:

Antares pisze:Sens mojej wypowiedzi:

--> Jeśli się opiera dość ciężkie zarzuty wobec jakiejś osoby na solidnych, niepodważalnych podstawach - powinno się sprawę zgłosić odpowiednim organom. Działać. A nie pieklić się na forum dyskusyjnym.

--> Jeśli się nie ma podstaw do oskarżeń, a wytacza się je wobec jakiejś osoby na forum publicznym - wówczas można zostać pociągniętym do odpowiedzialności za zniesławienie. (W takiej sytuacji taki wątek staje się niezłym materiałem dowodowym).

Mam nadzieję, że udało mi się wyjaśnić o co mi chodziło gdy "wypisywałam takie rzeczy" :wink: W detale nie wnikam, nie jestem tu ani stroną, ani świadkiem. Niedawno dołączyłam do forum i jestem w niezłym szoku 8O .

Antares, znasz praktykę prawnej ochrony praw zwierząt w Polsce? Wyjaśnij mi proszę, jakie mam szanse na ukaranie człowieka, który:
- oddał kota do schroniska (z prawnego punktu widzenia - porzucenie; to jest nielegalne);
- wypuszcza koty na działkę (jw.);
- wydaje kociaka osobie "z ulicy", bez umowy adopcyjnej (co chyba nie narusza żadnego przepisu);
- chce przyjąć kilkanaście kotów w ciągu tygodnia, również chorych, mając w domu nieszczepione kocięta (samo w sobie niezabronione prawem, ale w konsekwencji narażanie na uszczerbek na zdrowiu, co już podpada pod konkretną ustawę)?
Naprawdę sądzisz, że odpowiednie organa coś z tym zrobią?

A te właśnie zarzuty, z prawnego punktu widzenia lekkie, z praktyczno-prawnego żadne, całkowicie dyskredytują DT jako miejsce, gdzie jest sens przekazać kota. I chociażby w tym celu warto poinformować możliwie szerokie grono ludzi o działalności IKI 6.

Co do zarzutów ciężkich - zaniedbanie, nieleczenie, możliwe głodzenie, nieumyślne lub umyślne powodowanie śmierci - tak, MOŻNA to zgłosić odpowiednim organom. Tylko że (wybacz, odnoszę wrażenie, że nie czytałaś całego wątku i może nie do końca znasz realia urzędowej "opieki" nad bezdomnymi zwierzętami) owe organa albo sprawę swoim zwyczajem zignorują, albo z wybitnie niskim prawdopodobieństwem coś zrobią i odbiorą zwierzęta. Zwierzęta, których nie ma gdzie umieścić.

Sensownym celem wątku jest więc nie "pieklenie się" :roll:, tylko uprzedzenie osób, które szukają DT dla jakiegoś kota, o ryzyku związanym z wysyłaniem tego kota do IKI 6. Z tego, co mi wiadomo, przynajmniej kilka kotów, które miały tam pojechać, nie pojechały - właśnie z powodu ujawnienia sprawy na forum. Więcej o genezie i rozwoju wątku napisała zresztą sama Liwia_ :wink:

Piszesz, że w detale nie wnikasz. Ale te detale to kocie życia, gasnące samotnie i w bólu :(. Jak ktoś był razy n w schronisku, widział płaczące koty, proszące o odrobinę uwagi i te skulone w kącie, czekające na śmierć, bo nie ma już po co żyć - trudno mu przejść spokojnie obok stwierdzenia:
IKA 6 pisze:oddawałam kota do schronu


Jak ktoś przez tymczasowanie rozumie taki proces (przykład ode mnie)...
ObrazekObrazekObrazek :arrow: [4 tygodnie później] ObrazekObrazek

...trudno mu patrzeć spokojnie na metamorfozę tego rodzaju, proces zakończony tragicznie ['] [']
Obrazek :arrow: [cztery tygodnie później] Obrazek..Obrazek

Obrazek :arrow: [cztery tygodnie później] Obrazek..Obrazek

Biorąc pod uwagę ogromne emocje i przede wszystkim fakt, że nikt tu sobie nic nie wymyślał, nie dopowiadał, tylko najpierw były grzeczne pytania, potem wobec agresywnego ignorowania pytań wątpliwości, potem podejrzenia, a dopiero PO dowodach jakiekolwiek oceny - naprawdę nie potrafię się dopatrzeć zaszczucia, mieszania z błotem, zmasowanego ataku ani kamienowania. Myślę, że wystarczy przeczytać od początku do końca cały wątek, aby się o tym przekonać.

A odnośnie podejmowania ryzyka brania na tymczas chorych czy po prostu słabych kociąt - w czytanych wątkach nie spotkałam się jeszcze z choćby jednym złym słowem w stosunku do osoby, która opiekowała się takim kociakiem i go leczyła, a mimo to nie zdołała uratować. Również kiedy u mnie odszedł znaleziony maluch, otrzymałam tylko forumowe wsparcie, współczucie. Z tym że ja otwarcie i szczerze relacjonowałam zarówno postępy, jak i własne błędy, drobne sukcesy i kryzysy, i koniec :(. Nie kłamałam, nie mataczyłam, nie zapewniałam gołosłownie, że wszystko idzie śpiewająco, by nagle, po zapowiedzi wizyty, oświadczyć, że kota już nie ma, bo coś tam.

Nikt rozsądny nie ma pretensji, ŻE u kogoś umarł kociak, ale jeżeli z czterech kociaków dwa znikają bez wieści i nie ma żadnych wiarygodnych informacji, co się z nimi stało, pozostałe dwa wyglądają jak zagłodzone kupki nieszczęścia, dowodów na interwencję weta brak, a zabierać je do leczenia trzeba praktycznie siłą, na dodatek matka, dorosły kot, w ciągu kilku tygodni zamienia się ze zwierza w dobrej formie we wrak będący już dwiema łapkami po tamtej stronie TM (przy relacjach, że wszystko jest w porządku)... Cóż, to budzi pewne uzasadnione wątpliwości :?

Podsumowując: masz po części rację. Kilka osób przesadziło, a rzucanie epitetami nic tu nie da. Dlatego myślę, co myślę (dużo i niecenzuralnie), ale staram się wyrażać spokojnie.

Liwia_ pisze:Co do zniesławienia - pisałam to już do BZW - byłaby to pasjonująca sprawa, zwłaszcza w kwestii ścigania kogoś za zniesławienie polegające na cytowaniu jego własnych wypowiedzi.

Chciałabym to zobaczyć. Bardzo :twisted:
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Wto wrz 14, 2010 9:33 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!!

Dzięki, behemotka, bo ja już się zaczynałam czuć jak w matrixie :roll:
Drobna uwaga - kociaczki anabelp MOGŁY zarazić się pp już po wyjściu od IKI 6. Tym bardziej, że będąc u tej osoby widziałam maleństwa (rudaski i czarnuszki) które były u niej, wedle mojej dobrej wiedzy, od ponad tygodnia. Były wprawdzie bardzo chore, ale na kk. Również Bercik, mimo że szczepiony raz w wieku 8 tygodni - żyje. Co nie zmienia oczywiście faktu, że na herpesa z calici też umieraja kociaki. I to u IKI 6 dzieje się na pewno. Sama mówiła mi o "zmutowanym wirusie kociego kataru"...
Na pewno należy u kotów od IKI 6 liczyć się z zakażeniem gardiami i - prawdopodobnie - chlamydią.
edit: literówka
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 14, 2010 9:57 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!!

Zofia&Sasza pisze:Dzięki, behemotka, bo ja już się zaczynałam czuć jak w matrixie :roll:
Drobna uwaga - kociaczki anabelp MOGŁY zarazić się pp już po wyjściu od IKI 6. Tym bardziej, że będąc u tej osoby widziałam maleństwa (rudaski i czarnuszki) które były u niej, wedle mojej dobrej wiedzy, od ponad tygodnia.
Były wprawdzie bardzo chore, ale na kk. Również Bercik, mimo że szczepiony raz w wieku 8 tygodni - żyje. Co nie zmienia oczywiście faktu, że na herpesa z calici też umieraja kociaki. I to u IKI 6 dzieje się na pewno. Sama mówiła mi o "zmutowanym wirusie kociego kataru"...
Na pewno należy u kotów od IKI 6 liczyć się z zakażeniem gardiami i - prawdopodobnie - chlamydią.
edit: literówka


Przepraszam, ale nie rozumię :roll:
edit: kotki nie zaraziły sie po wyjściu, pojechałam z nimi od razu do weta, który stwierdził u obu biegunke itd. wszystko napisałam. Minia od poczatku , nie jadła, "wisiała" nad miseczka z woda wazyła niewiele ponad 350 gr . Koty NIE ZARAZIŁY się PP u mnie w domu ani w lecznicy.
Ostatnio edytowano Wto wrz 14, 2010 10:00 przez Iweta, łącznie edytowano 1 raz
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Wto wrz 14, 2010 9:59 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!!

Zachorowały 5 dni po odebraniu (o ile dobrze liczę). Teoretycznie mogły się zarazić np. w lecznicy wet. To oczywiście nie jest żaden zarzut pod Twoim adresem!
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 14, 2010 10:02 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!!

Zofia&Sasza pisze:Zachorowały 5 dni po odebraniu (o ile dobrze liczę). Teoretycznie mogły się zarazić np. w lecznicy wet. To oczywiście nie jest żaden zarzut pod Twoim adresem!


Wkleje jeszcze raz, myslałam, że zdążę edytować

edit: kotki nie zaraziły sie po wyjściu, pojechałam z nimi od razu do weta, który stwierdził u obu biegunke itd. wszystko napisałam. Minia od poczatku , nie jadła, "wisiała" nad miseczka z woda wazyła niewiele ponad 350 gr . Koty NIE ZARAZIŁY się PP u mnie w domu ani w lecznicy.

Minia była juz bardzo chora i słaba , to Agatka była w lepszej kondycji ale tez juz z biegunka
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Wto wrz 14, 2010 10:03 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!!

Iweta pisze:
Zofia&Sasza pisze:Zachorowały 5 dni po odebraniu (o ile dobrze liczę). Teoretycznie mogły się zarazić np. w lecznicy wet. To oczywiście nie jest żaden zarzut pod Twoim adresem!


Wkleje jeszcze raz, myslałam, że zdążę edytować

edit: kotki nie zaraziły sie po wyjściu, pojechałam z nimi od razu do weta, który stwierdził u obu biegunke itd. wszystko napisałam. Minia od poczatku , nie jadła, "wisiała" nad miseczka z woda wazyła niewiele ponad 350 gr . Koty NIE ZARAZIŁY się PP u mnie w domu ani w lecznicy.

Minia była juz bardzo chora i słaba , to Agatka była w lepszej kondycji ale tez juz z biegunka

OK, to nie doczytałam. Kurczę, faktycznie może warto ICE 6 walnąć jeszcze kilka serduszek i aniołków... :evil:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 14, 2010 10:27 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!!

Niestety:( kociaki powinny były być przebadane zaraz po odebraniu od IKI:(
Tym bardziej, że mieliście podejrzenie, że tam może być PP.
Druga sprawa IKA mogła "złapać" PP i weterynarz mógł
to przeoczyć i nie pokierować toku lecznia kociaków IKI na właściwy tor
i tak się PP u IKI nieświadmie kisił.

I nie piszcie, że jak mogła nie mieć dotychczas PP i nie wiedzieć co to jest.
Ja też nigdy nie miałam. Teraz dopiero po raz pierwszy walcze z KK
i dopiero się ucze. Gdybym nie miała znajomych, które mi poradziły
to weterynarze by mi też raczej nie pomogli.
U Ciebie dodatkowo pech mógł chcieć, że "złapałaś" pp u weta podczas pierwszej wizyty.

Inna sprawa kot oddany do schroniska, a swoją drogą dziwne, że IKA
miała tylu "przyjaciół" a jak pisała, że jest problem z kotem i sobie
nie radzi (jest tylko człowiekiem) nikt nie zaproponował rozwiązania alternatywnego,
nikt nie doradził.
Nie tylko podrzucano jej koty ale się nimi nikt nie interesował.
Czy dawaliście jej pieniądze na te wszystkie testy?
Czy ktokolwiek dał na jakiekolwiek leki?
Czy wiecie ile kosztuje leczenie i właściwe badanie kotów?
Nie jednego czy dwóch ale gromady.
Bylejaki wet zrobi po kosztach, czy naprawde wierzyłyście, że
taki wet leczy dobrze i dokłada wszelkich starań by koty były zdrowe?

Nie bronie IKA ale wiem, że chciała dobrze.
Odebraliście koty od IKI w trakcie leczenia,
czy odbierając koty zapytałyście co było im podawane?
Czy były leczone?
A może wolicie założyć, że nie były.....

Naprawde zawsze są dwie strony medalu....
I choć niektórzy bardzo mnie nie lubią za to, że pisze co myśle
mam to gdzieś i napisze ponownie -
nie dajcie się masowej histerii.
Ika broniąc się być może rzuciła kilka niedokońca prawdziwych teorii
ale to jeszcze nie czyni z niej kata.

Naprawde bądźmy może ludźmi....

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Wto wrz 14, 2010 10:46 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!!

Zofia&Sasza pisze:Dzięki, behemotka, bo ja już się zaczynałam czuć jak w matrixie :roll:
Drobna uwaga - kociaczki anabelp MOGŁY zarazić się pp już po wyjściu od IKI 6. Tym bardziej, że będąc u tej osoby widziałam maleństwa (rudaski i czarnuszki) które były u niej, wedle mojej dobrej wiedzy, od ponad tygodnia. Były wprawdzie bardzo chore, ale na kk. Również Bercik, mimo że szczepiony raz w wieku 8 tygodni - żyje. Co nie zmienia oczywiście faktu, że na herpesa z calici też umieraja kociaki. I to u IKI 6 dzieje się na pewno. Sama mówiła mi o "zmutowanym wirusie kociego kataru"...
Na pewno należy u kotów od IKI 6 liczyć się z zakażeniem gardiami i - prawdopodobnie - chlamydią.
edit: literówka

a wiesz ile czasu znajome leczyły raz KK pod kontrolą weterynaryjną?
Przyszły do mnie i opisały, że mają taki dziwny KK jakiego jeszcze
nie miały, i że nie chce się wyleczyć. Poszukałam w internecie
i znalazłam chorobę, którą mają kociaki - chlamydia. Po kilku dniach oczka już nie płakały.
Oczywiście też usłyszały, że to zmutowany KK:)
Od wetów.... :lol:

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Wto wrz 14, 2010 11:00 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!!

Cangu, ja wiem że obrona patologicznych zbieraczek to Twoja życiowa misja, ale może jednak ogranicz się do Pań z Twojego terenu. Je przynajmniej znasz osobiście...
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: HerbertDielm i 67 gości