wspólne życie - wątek optymistyczny - Euzebiusz :-) str. 99

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 31, 2011 11:00 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - pomocy !!! str. 97

Powodzenia Kamari :ok: Dasz radę. No bo kto, jak nie Ty :ok: :ok: :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Nie lip 31, 2011 14:06 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - pomocy !!! str. 97

Wydaje mi się, że t stłuczenie mózgu może, po uderzeniu
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie lip 31, 2011 15:54 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - pomocy !!! str. 97

Powodzenia :flowerkitty: :ok: :ok: :ok:
"Najmarniejszy kot jest arcydziełem. "
Leonardo da Vinci

Luna Obrazek Minusz


ObrazekObrazek

Luna53

 
Posty: 480
Od: Czw cze 09, 2011 10:17

Post » Nie lip 31, 2011 18:19 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - pomocy !!! str. 97

Dołaczam się do życzeń powodzenia.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

edii

 
Posty: 2590
Od: Pon paź 04, 2010 18:05

Post » Nie lip 31, 2011 18:36 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - pomocy !!! str. 97

Jesteśmy :ok:
Przywiozłam coś pomiędzy Pumą a Jaśkiem, czyli według mnie Sarenkę, potem zrobię zdjęcia, sami ocenicie :D
Przede wszystkim ją nakarmiłam, bo to chuda szczapa. Bardzo ładnie zjadła mięsko. Trzeba jej wetkąć kawałeczek do pyszczka i wtedy załapuje.
Oczka ma wykształcone normalnie, brak widzenia musi być efektem urazu. Tak samo brak powonienia.
Chociaż z tym widzeniem ... wydaje mi się, że ona reaguje na ruch i światło.
Sarenka została w schronisku odpchlona, odrobaczona i dostała dwa razy steryd (piszę sobie dla pamięci, bo ona nie ma książeczki).
Tak, jak mówiła Szalony Kot :1luvu: to wielki miziak i przytulas.
Zaraz napiszę ciąg dalszy pt "moim zdaniem", tylko muszę jeszcze coś sprawdzić :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie lip 31, 2011 18:37 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - pomocy !!! str. 97

kamari pisze:Jesteśmy :ok:
Przywiozłam coś pomiędzy Pumą a Jaśkiem, czyli według mnie Sarenkę, potem zrobię zdjęcia, sami ocenicie :D
Przede wszystkim ją nakarmiłam, bo to chuda szczapa. Bardzo ładnie zjadła mięsko. Trzeba jej wetkąć kawałeczek do pyszczka i wtedy załapuje.
Oczka ma wykształcone normalnie, brak widzenia musi być efektem urazu. Tak samo brak powonienia.
Chociaż z tym widzeniem ... wydaje mi się, że ona reaguje na ruch i światło.
Sarenka została w schronisku odpchlona, odrobaczona i dostała dwa razy steryd (piszę sobie dla pamięci, bo ona nie ma książeczki).
Tak, jak mówiła Szalony Kot :1luvu: to wielki miziak i przytulas.
Zaraz napiszę ciąg dalszy pt "moim zdaniem", tylko muszę jeszcze coś sprawdzić :mrgreen:



Wreszcie jesteś, bo tu nerrrwy i stresy...

Czekamy wszyscy na szersze info.
najszczesliwsza
 

Post » Nie lip 31, 2011 18:39 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - pomocy !!! str. 97

Zaraz napiszę dokładniej, tylko sobie kawy zrobię :mrgreen:
Wydaje mi się, że nie będzie tak źle :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie lip 31, 2011 18:46 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - pomocy !!! str. 97

Obrazek

Tylko taką lurę na szybko umiem... ;)

No to czekamy...
najszczesliwsza
 

Post » Nie lip 31, 2011 19:18 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - pomocy !!! str. 97

Sarenka we własnej kociej osobie http://www.youtube.com/watch?v=CRKyH09AinY
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie lip 31, 2011 19:23 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - pomocy !!! str. 97

Ale słodziak. Piękna jest. Trzymam kciuki za maleństwo :ok: :ok: :ok:

gertaaa

 
Posty: 668
Od: Śro lip 14, 2010 17:12
Lokalizacja: Kraków/Puławy

Post » Nie lip 31, 2011 19:36 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - pomocy !!! str. 97

Cudna jest :1luvu:
Jeżeli będziesz potrzebowała neurologa, podobno świetny jest dr Maciej Lenarcik
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie lip 31, 2011 19:39 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - pomocy !!! str. 97

kamari pisze:Sarenka we własnej kociej osobie http://www.youtube.com/watch?v=CRKyH09AinY

Ależ słodka, biedulka :1luvu:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie lip 31, 2011 19:46 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - pomocy !!! str. 97

kamari pisze:Zaraz napiszę dokładniej, tylko sobie kawy zrobię :mrgreen:
Wydaje mi się, że nie będzie tak źle :ok:

Marysiu wczoraj miałam "wkurw"i wszystko wycofuje co do opieki nad małaPrzepraszam ,ze sie uniosłam,ale to tak nagle wyszło, ...Jednak ...jestem ciocią i dzieki "mojej"decyzji Mała jest u Ciebie.Nadałam jej imie Abigail i niech tak "po mnie zostanie"Jutro na pewno bedziecie u weta...to strasznie miziakowy koteczek...trzymałam ja troszeczke na moim big cycu,ale od razu wiedziała,ze nkt jej krzywdy nie zrobi.Marysiu, nie pal tyle i nie "złop"tyle kawki.
Dziekuje,ze przywiozłas z Warszawy te dwa zdechlaki ze schronu..Abba lezy dalej nafukana w koszyku,a Michaś(Yeti)pomaga mi pisac do Was(siedzi na plecach u mnie).Widziałas moje koty i jak wygladają te jakie wziełas...W maleńkim kontenerku weszły 2 dorosłe koty i wiele jeszcze miejsca było :roll:
Kocham Ciebie i Twojego mąza za to co robicie...Szkoda,ze nie znałysmy sie wczesniej z forum, bo w przrychodni "jedna druga podziwiała" :lol: Teraz razem mozemy cos w tych Siedlcach ruszać. :ok:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie lip 31, 2011 19:47 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - pomocy !!! str. 97

A teraz moje przemyslenie na podstawie obserwacji ( co powie wet dowim się jytro, to tylko moje prywatne zdanie).

Całą drogę z Warszawy do Siedlec obmacywałam i oglądałam małą i nie wydaje mi się zeby miała jakieś fizyczne urazy (złamania, przesunięcia kregów itd).
Patrzyłam jak się kręci w kóło, jak trzyma głowę kiedy leży i kiedy śpi. Zauważyłam, że jej źrenice reagują na światło, chociaż generalnie nic nie widzi.
W czasie kecenia się i w czasie leżenia (nie spania, tylko leżenia) głowa jest mocno skręcona w lewą stronę.
Próbowałam delikatnie przekrecić jej głowę w prawo, ale mięśnie stawiały mocny opór.
Zaczęłam więc delikatnie masować szyję z lewej strony (taki masaż jak przy skurczu mięśni). Opór mięśni zaczął słabnąć i głowa z łatwością zaczęł się przekręcać w drugą stronę. Potem mała mocno zasnęła trzymając głowę prosto. Cały czas ją masowałam, w sumie około godziny.

Po przyjeździe do pracowni postawiłam ją na podłodze. Głównie kręciła się w lewe kółko, ale kilka razy poszła całkiem prosto i według mnie oczy reagowały na ruch.

Masuję ją teraz prawie cały czas, a ona śpi z głową skręconą w prawo (sama się tak ulożyła).

Według mnie -
jest jakiś ucisk na nerw, powodujący skręt szyji i brak dopływu bodźców do oczu. Niezależnie od tego, co powie jutro doktor, poproszę o podanie Nivalinu i witaminy B.
Wydaje mi się, że jeżeli dotleni się nerwy, to przy kuracji z antybiotykiem i masażach wszystko powinno u niej wrócić do normy :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie lip 31, 2011 19:50 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - pomocy !!! str. 97

Abigail jest po prostu przepiękna!

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 7 gości