Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. ZAMKNIĘTE.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 30, 2009 15:49 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina... ;(

... ciepłe myśli dziewczyny wam ślę... :(
Obrazek

Ania Z

 
Posty: 2370
Od: Śro lip 07, 2004 10:34
Lokalizacja: Lwia Ziemia ;) w Poznianiu

Post » Pt paź 30, 2009 15:57 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina... ;(

Agn,

Przytulamy ...
a kilka dni temu dogadałyśmy się że to ja Ją do Ciebie dowiozłam.
Przykro mi strasznie..
Droga Nani...
Filuś ['] - moje Serce..
Obrazek

dolabra

 
Posty: 3635
Od: Pt wrz 04, 2009 20:13

Post » Pt paź 30, 2009 17:06 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Tofu - drugi kryzys. Ritoo.

Modjeska pisze:
Agn pisze:Nani odchodzi...

Teraz patrzy na mnie - wcześniej unikała kontaktu wzrokowego. Teraz mogę ją głaskać i podać coś przeciwbólowego. Teraz jest za późno...


Nie myśl w ten sposób. Dla Nani jest to czas jak najbardziej właściwy by okazać Ci wdzięczność za to, że robiłaś i robisz to na co Ci pozwoliła. Nie masz gwarancji, że leczenia "na siłę" dało by rezultat a z pewnością wiązało by się z ogromnym stresem kici. Nani odchodzi w poczuciu bezpieczeństwa i z pewnością nie jest nieszczęśliwa a Ty jesteś :king: wielka, że potrafisz uszanować jej decyzje. Chylę czoła.

Szerokiej drogi Nani i nie zapomnij o najwspanialszej Dużej na świecie



Podpiszę się pod tym obiema rękoma...Pożegnaj Nani i ode mnie :( ...

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Pt paź 30, 2009 18:14 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina... ;(

Nani miała atak padaczkowy trwający ponad godzinę. Podałam Relanium i czekałam. Pierwszy raz miałam ją na kolanach, pierwszy raz mogłam głaskać. Teraz śpi, oddycha płytko.
Nie obudzi się już.
Jeśli nie odejdzie w nocy, we śnie, jutro pojadę do weta.

Nie mogę przestać jej głaskać... nie mogę...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt paź 30, 2009 18:19 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina... ;(

Szczerze mówiąc bardzo trudno mi pojąć na co czekasz z wizytą u weta?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 30, 2009 18:20 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina... ;(

Trzymajcie się jakoś :(

Agn, wygłaszcz Naninkę ode mnie... :(

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt paź 30, 2009 18:22 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina... ;(

casica pisze:Szczerze mówiąc bardzo trudno mi pojąć na co czekasz z wizytą u weta?


Odwlekam eutanazję, jeśli o to Ci chodzi.
Nani nie cierpi. Śpi.
Robię to z egoistycznych pobudek, by móc pogłaskać kota, który przez cały pobyt u mnie nie dał się dotknąć.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt paź 30, 2009 18:27 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina... ;(

Agn, ale to przeciez nie o Ciebie powinno tu chodzić tylko o Naninę. Wiesz, ze to taka "moja" Boguszka". Proszę, pojedź z nią do weta na eutanazję. Przecież nie można tak robić. Nie wolno kochac kota tak, żeby się męczył kiedy nie ma już ratunku. Wyrazem miłości powinno być uśpienie jej w tym momencie.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 30, 2009 18:28 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina... ;(

Agnieszko - jestem z Tobą :(

Bardzo.... :(
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt paź 30, 2009 18:44 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina... ;(

casica pisze:Szczerze mówiąc bardzo trudno mi pojąć na co czekasz z wizytą u weta?


Wiele moich motywów i decyzji jest dla Ciebie niezrozumiałych. Zabiegu Hopi też nie byłaś w stanie zaakceptować i pewnie nadal nie jesteś.

CC - to nie tak. Moja odpowiedź casicy to ironia granicząca z cynizmem. W życiu bym nie pozwoliła na to by kot cierpiał tylko dlatego, że ja chcę go głaskać. Mam nadzieję, że ci, którzy mnie znają nie mają co do tego wątpliwości. I akurat mi nie trzeba tłumaczyć dobrodziejstwa eutanazji.

Nani nie cierpi.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt paź 30, 2009 19:01 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

:( :( :(

Śpij słodko Maleńka[']
Obrazek
Agn bardzo mi przykro,co za niesprawiedliwy dzień

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pt paź 30, 2009 19:02 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Tak mi przykro Agn :cry: :cry:
Śpij spokojnie koteczku [']
Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=116684&start=45
http://nadziejanadom.org/
Ludwiczek[']; Kinia[']; Balbinka[']; Kleo ['] - mój kochany miś

Kleo

 
Posty: 1449
Od: Sob sty 12, 2008 15:50
Lokalizacja: Będzin

Post » Pt paź 30, 2009 19:03 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

[*] Aniołku mięciutki...
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt paź 30, 2009 19:09 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina... ;(

Agn pisze:
casica pisze:Szczerze mówiąc bardzo trudno mi pojąć na co czekasz z wizytą u weta?


Wiele moich motywów i decyzji jest dla Ciebie niezrozumiałych. Zabiegu Hopi też nie byłaś w stanie zaakceptować i pewnie nadal nie jesteś.

CC - to nie tak. Moja odpowiedź casicy to ironia granicząca z cynizmem. W życiu bym nie pozwoliła na to by kot cierpiał tylko dlatego, że ja chcę go głaskać. Mam nadzieję, że ci, którzy mnie znają nie mają co do tego wątpliwości. I akurat mi nie trzeba tłumaczyć dobrodziejstwa eutanazji.

Nani nie cierpi.


To nie tak. Teraz, po kilku ostatnich opisanych przez Ciebie przypadkach Twoje decyzje nie są dla mnie niezrozumiałe, one są potworne. Tak to postrzegam.

Agn pisze:ToTen...
nie wstaje. Leży w łazience na podłodze, na ręczniku, który zrzuciły jakieś rozbrykane burasy. Zostawiłam mu ten ręcznik, niech sobie leży, jak i gdzie chce. Nie chce jeść - Conva, którego uwielbia, wypluł. I najgorszy objaw - pomarańczowe siku zrobione bezwiednie pod siebie.

Agn pisze:Jest dramat.
Sekcja ToTego potwierdziła moje najgorsze obawy i przypuszczenia.
Płuca w obrazie sekcyjnym były zielone, martwicze, zalane płynem. To nie był FIP. To było bakteryjne zapalenie płuc, w połączeniu z sepsą

Nie, nie cierpiał, nie pozwoliłabyś na to.
Żadnej pomocy, koty jeden po drugim odchodzą w mękach, bez pomocy weta. Na weta mogą liczyć po śmierci. I na szczegółowe opisy wyników sekcji, jeśli to nie jest psychiczna dewiacja, to nie wiem co nią jest.
Agn pisze:Dramatem jest to, że być może tę samą bakterię mają i inne koty, które w tej chwili mają jedynie lekkie objawy.

:!:
Nie dałabym Ci kota.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 30, 2009 19:27 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Casica ależ Agn nie wzięłaby kota od Ciebie. Agn bierze koty, których nikt nie chce, lub które w danej chwili nie mają się gdzie podziać. Ty tych kotów też byś nie wzięła.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, elmas i 116 gości