Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Erin pisze:Iwona, rozmawiałam z Moniką - zaraz spróbuje zadzwonić do profesora Galantego i umówić się na wizytę w leczniczy Beneventum. Dam ci znać, jak będę coś widziała.
Proszę też, żebyś dała mi znać, jak porozmawiasz z wetami - ostatnią rzeczą, jakiej bym chciała, jest żeby Promyk cierpiał, ale chcę podejmować decyzje wspólnie z Tobą.
Napiszę to oficjalnie, żeby nie było wątpliwości: jeżeli będzie trzeba, pójdę do banku i wezmę pożyczkę na poczet konsultacji i leczenia u profesora.
Erin pisze:Jestem bardzo wdzięczna wszystkim za wsparcie i ciepłe słowa.
Jeżeli ktoś zechce wesprzeć również mnie, będę dozgonną dłużniczką
Erin pisze:Dziewczyny, proszę![]()
Ja duchowego wsparcia potrzebuję![]()
![]()
![]()
Erin pisze:Jestem bardzo wdzięczna wszystkim za wsparcie i ciepłe słowa.
Jeżeli ktoś zechce wesprzeć również mnie, będę dozgonną dłużniczką
Marcelibu pisze:Erin pisze:Jestem bardzo wdzięczna wszystkim za wsparcie i ciepłe słowa.
Jeżeli ktoś zechce wesprzeć również mnie, będę dozgonną dłużniczką
Promyczek to kot bardzo kochany przez Erin. Iza bardzo bolała nad tym, że nie mogła go wziąć do siebie, ale robiła dla niego wszystko, co mogła (dokarmiała, dbała, sprawdzała, czy jest bezpieczny, szukała po osiedlu, gdy się zbyt długo nie pojawiał) Teraz, gdy Promyczek choruje Iza strasznie płacze, myśli ma już naprawdę takie, typu, że to wszystko jej wina. Najgorsze jest to, że Iza jest daleko, nie może zrobić tego, co by chciała od razu, tylko jest kwestia telefonów, wszystko zdalnie. A serce Izy umiera z niepokoju... Dlatego bardzo Was proszę o zrozumienie - Erin też potrzeba wsparcia, bo mi płacze w słuchawkę...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL i 134 gości