TYMCZASY u JOPOP VI - nowy tymczasik, s. 92

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 30, 2013 12:28 Re: TYMCZASY u JOPOP VI - wiosna, s. 88

Dobrze, zatem Berta. Pozdrawiam i powodzenia w przeprowadzkowym bałaganie. Nie zazdroszczę początków. Niech Wam się dobrze mieszka, a sąsiedzi będą wyrozumiali bo z tym różnie bywa (szczególnie, że wprowadzacie się z całym stadem sierściuchów).

Milan

 
Posty: 196
Od: Czw kwi 03, 2008 10:51
Lokalizacja: W-wa/Milanówek

Post » Wto kwi 30, 2013 12:42 Re: TYMCZASY u JOPOP VI - wiosna, s. 88

Dzięki, już robię stosowny dopisek przy ogłoszeniu Berty :D
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 09, 2013 14:01 Re: TYMCZASY u JOPOP VI - wiosna, s. 88

Krótka relacja.
Jesteśmy już przeprowadzeni, mogę nawet chyba powiedzieć, że już z grubsza opanowaliśmy chaos. I my i koty już się jakoś odnaleźliśmy w nowej rzeczywistości.

Koty mieszkają na razie w jednym pokoju, urządzonym specjalnie dla nich. Ciocia Iwonka urzadziła im masę drapaczków, półeczek, zabaweczek, łóżeczek, poduszeczek i koszyczków - więc chyba nie jest im mniej wygodnie niż poprzednio.

Najwiekszy kłopot jest z Kubą - BARDZO przydałby się dla niego inny dom tymczasowy, który pokombinuje trochę z jedzeniem dla niego i poświęci mu więcej czasu. To by pomogło nie tylko Kubie, ale i całej reszcie - przez niego nie mogą mieć na stałe dostępu do żarcia...

Kynuś zaczyna uczyć się o co chodzi z miską, na razie idzie mu słabo. Napisałam w jego wątku więcej.

Z wieści dziwnych - coraz częściej głaszczę Iveco 8O Ostatnio nawet mruczała 8O 8O 8O Nie wiem która z nas była bardziej zdziwiona...

Pawie Oczko mieszka w łazience, głównie przesiaduje na oknie i zrzuca mi z niego do wanny wszystko co się da. uwielbia też szarpanie mnie za włosy gdy leżę w wannie. Co ciekawe - nie szarpie za włosy mojego męża, zupełnie nie wiem czemu :twisted:

Więc ogólnie (poza Kubą) nie jest źle. Przepraszam za lakoniczność, ale internet będę mieć dopiero w drugiej połowie maja, a teraz korzystam gościnnie i na tempo. muszę zaraz zmykać. pozdrawiam!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 15, 2013 10:45 Re: TYMCZASY u JOPOP VI - wiosna, s. 88

do internetu ostatnio ograniczony dostep, ale Koty na nowej lokalizacji działają....


Wólka bawi sie niczym młody kot, a wsumie starsza pani no i pół Angelina Jolie:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kolejna dostojna Kocica - Berta:

Obrazek

i do oazy spokoju pozuje Powsinka

Obrazek

no ale spokój psuje kombinator co dwie zarówki (zwykłe normalne żarowe, nie jakieś pseudo oszczędne świetlówki kompaktowe) zobaczył:

Obrazek

no i najważniejsza galeria OKNO gdzie zawsze cos do popatrzenia!!!!

Obrazek
Obrazek
Ukłony
Sqpien
SP5VJS
SP-0330-Wa

sqpien

 
Posty: 455
Od: Sob paź 16, 2010 17:31


Post » Śro maja 15, 2013 11:06 Re: TYMCZASY u JOPOP VI - wiosna, s. 88

no jak dwie to tylko zezowata Ordonka!
Ukłony
Sqpien
SP5VJS
SP-0330-Wa

sqpien

 
Posty: 455
Od: Sob paź 16, 2010 17:31

Post » Śro maja 15, 2013 12:22 Re: TYMCZASY u JOPOP VI - wiosna, s. 88

Szalony Kot pisze:A ten od żarówek to kto? :oops:


Jak można nie poznać takiego inteligentnego wyrazu pyszczka? :mrgreen:
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 07, 2013 14:54 Re: TYMCZASY u JOPOP VI - wiosna, s. 88

A tymczasem tymczasy...

Siedzą sobie w swoim lokum i podziwiają ptaki na pobliskim drzewie.
I niebawem pewnie zapozują do zdjęć tylko na razie dziecię nasze absorbuje obiektyw a dalej jeszcze tpsa (a raczej cos pomarańczowego) nie może okiełznać podłączenia nam telefonu i internetu...

Zwierzaki maja swoje zabawki, tuneliki, drapaki (ostatnio trochę trzeba było poprawić infrastrukturę bo od zabaw cokolwiek śruby rozkręciły). Zamiast zdjęć przychodze do nich wieczorami w odwiedziny głaskać je jedną reka i czytać ksiażkę. Są zadowolone.
Ostatni też Wólka polowała na Powsinke i się razem bawiły - całkiem żwawo.
Ukłony
Sqpien
SP5VJS
SP-0330-Wa

sqpien

 
Posty: 455
Od: Sob paź 16, 2010 17:31

Post » Pt cze 07, 2013 14:56 Re: TYMCZASY u JOPOP VI - wiosna, s. 88

kocie drzewka do oddania
viewtopic.php?f=20&t=153704
[*] 7.03.1992-18.03.2004[']
Należało wdać się w awanturę. :(
Gdziekolwiek jesteś ...♥♥♥
KARINKA[*]15.06.2003-13.10.2008['] MACIUŚ[']5.05.2011 KUBUŚ[']26.07.2011 MRUŻKA[']27.03.2013
:cry: :cry: :cry:

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12975
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Pt cze 07, 2013 16:01 Re: TYMCZASY u JOPOP VI - wiosna, s. 88

Dzięki za cynk ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 22, 2013 7:48 kulka przyjechała

Witam z rana!
Był sobie czwartek, dzień który miał przybliżyć nas do internetu. Mieli przybyć panowie i podłączyć kabelki do telefonu. Przybyli, wrescie ktoś kompetentny - wiedział co i po co robi. Niestety jeszcze zabawa trwa, bo wpisanie we właściwe miejsce informacji o tym, że ma być przeniesiony stary numer tel. a nie nowy założony przerosło możliwości przemiłych ludzi z błękitnej infolinii. Zatem bujamy sie dalej...
Ale gdy panowie technicy poganiali sygnał w drucikach, przyjechała do nas kuleczka:

wyglądała troszku tragicznie:

Obrazek
Obrazek

Asia zaopiekowała się pierwej ślepkami - bardzo się ucieszyliśmy że jeszcze sa -a potem było standardowe karmienie ratunkowe

Obrazek

kuleczka względem strzykaweczki z oczkami w trochę lepszym stanie

Obrazek

a nasza Arinna zgłupiała ze szczęścia i jak mogła zajmowała się maluchem kocim

Obrazek
Obrazek

jak już wylizywać nie mogła to pilnowała

Obrazek

A okazało się że jeden bardzo sympatyczny pan od drucików bardzo lubi koty i przeją się losem kuleczki. Sygnał w telefonie wreście się pojawił, zaświtała nadzieja na otrzymanie właściwego numeru i dostępu internetu a kuleczka na razie nazywa się Tepsa...
Ukłony
Sqpien
SP5VJS
SP-0330-Wa

sqpien

 
Posty: 455
Od: Sob paź 16, 2010 17:31

Post » Sob cze 22, 2013 8:14 Re: TYMCZASY u JOPOP VI - wiosna, s. 88

I juz tak calkiem macie telefon i siec w domu? No patrz pan, cuda w tej tepsie umieja robic. :)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Sob cze 22, 2013 8:21 Re: TYMCZASY u JOPOP VI - wiosna, s. 88

nie no jak
na razie mamy telefon i sygnal w nim
ale to nie nasz numer tylko jakis inny - pierw musza zamienić na właściwy a potem dopiero na tym net. A sadzac z dalszego biegu sprawy to nie takie proste.
Ja pisze z protezy - modemu na karte AREO2 co ja dzieki Piotrowi mam.
Ukłony
Sqpien
SP5VJS
SP-0330-Wa

sqpien

 
Posty: 455
Od: Sob paź 16, 2010 17:31

Post » Pon lip 01, 2013 14:10 Re: TYMCZASY u JOPOP VI - wiosna, s. 88

Odzywam się po dość długiej przerwie we własnym wątku ;)

Nadal nie mamy normalnego internetu, więc łączność bywa mocno zaburzona. A jeszcze bardziej zaburzana jest doba, która od nieco ponad 6 tygodni składa się dla mnie głównie z karmienia i noszenia ;)

Koty trochę narzekają na mój brak czasu, na szczęście mają często gości, którzy przychodzą pobawić się z nimi. I co ciekawe - wygląda na to, że przynajmniej niektóre się wreszcie oswajają ;)

Przede wszystkim Rudy, który daje się głaskać już chyba każdemu przychodzącemu - no, chyba, że ktoś zachowuje się jakoś bardzo energicznie, wtedy może jeszcze zwiać. Ale często też sam podchodzi i zaczepia o głaskanie!

W zasadzie nikt nie ma też problemu z głaskaniem Korka - choć on nieco ostrożniej podchodzi do tego zagadnienia i raczej sam nie przychodzi do rąk.

Długowłosa siedzi zwykle schowana w budce od drapaka i na zbliżającą się rękę reaguje skuleniem się. Ale jeśli tylko pogłaszcze się ją przez kilka sekund - zaczyna się bardzo energicznie wyginać i podstawiać pod dalsze pieszczoty.

Nie ma też problemu z głaskaniem Isuzu, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu udało mi się ją nawet raz podnieść i mam jeszcze ręce! (przypomnę, że ona zawsze lubiła głaskanie, ale na próby podnoszenia reagowała totalną histerią).

Coraz więcej osób donosi, że głaskało Cłownika. Ja również, choć tu trzeba mieć sporo refleksu, bo jednak zwykle szybko się odsuwa spod ręki. Ale ciekawski jest potwornie, więc zaraz wraca i podchodzi zobaczyć co dany człowiek kombinuje ;)

Najbardziej zaszokowała mnie Włoska - za pierwszym razem gdy przyszła się przytulić pomyliłam ją po prostu z Ordonką, bezceremonialnie wygłaskałam i podniosłam. Dopiero gdy miałam ją na rękach zorientowałam się, że coś to za grube na Ordonkę i dotarło do mnie, że oto Włoska zrobiła wielki przełom. Jeszcze się jej to nie utrwaliło zbytnio, ale jest wyraźna różnica!

Niechętne pozostają dwa koty - Iveco i Celnik. Ta pierwsza daje się głaskać w zasadzie tylko jak śpi ;) Jak się zorientuje co się dzieje - starannie udaje, że wcale się nie obudziła i nawet czasem mruczy; ale gdy już w pełni otworzy oczy - symuluje przestrach. I czasem nawet machnie łapą. A Celnika widuję dość rzadko, upodobał sobie kryjówkę na poddaszu takiego zestawu pólek materiałowych, zwykle tam właśnie śpi. No chyba, że jest głodny, wtedy potrafi podejść zaskakująco blisko do opiekuna. Ale jednak dziczy.


Reszta - to miziaki. Przytulają się do każdego kto wchodzi i próbują się wzajemnie wygryzać z kolan.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], szczurbobik i 92 gości