Czy nadejdzie lepsze jutro? Maluszki mają DT Misia wypuszcz.

Bogusiu, córka rano jak go obejrzała to wyła... ja nie mam odwagi na razie tam wchodzić. :oops:

O uczuciach kocich pisałam już wcześniej kiedy wetka przez okno w lecznicy widziała dwa koty, jeden bardzo chory a drugi go trącał główką i kazał mu wstawać i iść za nim. Jak wetka Agatka zabrała kotka do lecznicy to tamten chodził i go szukał. :cry:

Ja nigdy nie mialam zadnych watpliwosci, ze zwierzeta TAK SAMO JAK MY odczuwaja bol, radosc, smutek i ze potrafia tak jak my darzyc uczuciami swoich bliskich nie pomijajac NAS - wyobrazam sobie jak niektore z nich musza cierpieic znoszac bezdomnosc...i nie tylko :crying:

Ja o tym Bogusiu od dawana to wiem, tylko szkoda, że inni myślą inaczej.

Kasia z Agatką tradycyjnie lecą na moje spotkanie jak tylko je zawołam jeszcze z daleka. :1luvu:

A tak Kaśka idzie za mną gdy idę pod drugi blok do maluszków... :cry:

Dzisiaj jak byłam zanieść jedzonko, to widziałam tą czarną kocicę ale tylko z jednym maluszkiem.
Koteczka ma zdartą skórę przy nasadzie ogonka. Zrobiłam zdjęcia, bo ostatnimi czasami zabieram aparat ze sobą, tak na wszelki wypadek.

Oto te zdjęcia kocicy z maluszkiem

Obrazek

Matka Misia

Obrazek

Proszę, nich maluszka ktoś weźmie na tymczas.

jaki smutny ten filmik :cry:

i wzruszający. mam nadzieję, że znaleźli dom temu kotu... i że maluch znajdzie DT :ok:

Dopiero zobaczylam ten film i tez sie poryczalam jak syrena. Strasznie smutny.

Ja wiem, że wszyscy zakoceni, ale może...jakieś malutkie miejsce się znajdzie dla maluszka?

Biedna mamuska z dzieckiem - litosci dla koteczka :cry:

Jak mamuska zostanie sama to trzeba ja ciachnac, zeby nie bylo wkrotce powtorki

Wszystkie takie futrzaste biedotki. Kazdy gumowy domek ma sie zglosic do Ani i troszczyc sie o malutkie koteczki.

Cindy pisze:Biedna mamuska z dzieckiem - litosci dla koteczka Jak mamuska zostanie sama to trzeba ja ciachnac, zeby nie bylo wkrotce powtorki

Już ją w tamtym roku próbowałam złapać i mnie pogryzła, że na pogotowiu wylądowałam i byłam zaszczepiona na tężca. Nawet do sanepidu dostałam powiastkę i musiałam iść i wytłumaczyć, że to jest mi znana kotka a nie jakaś wściekła.
Później nie mogłam jej zlokalizować, bo już nie przychodziła pod okna. To jest ta kotka z pierwszej części wątku
viewtopic.php?f=1&t=99457&start=0 z pierwszej strony na zdjęciu 3, a na pierwszym i drugim jest Agacia,

Prosimy o pomoc!

Ciekawe co tej kociczce się stało w ogonek, że ma taki zdarty?

Dla ich bezpieczeństwa nie mogę teraz im pomóc z tymczasowaniem.

Jak nie znajdzie się jakiś dom dla maluszków to wcześniej czy później zginą pod kołami aut... :cry:

Taki zdarty ogonek swiadczy albo o jakiejs bijatyce z innym kotem. Albo ktos ja uszkodzil. Moja sasiadka znalazla jej teraz rezydenta z ogonem calkowicie bez futra i wetka powiedziala, ze ktos mu tak obwiazal, ze zmartwial. Ale futro po czasie odroslo i teraz ma puszysty i piekny ogon.

Przydal by sie domek dla maluchow, ale skad go wziac?

Czy nadejdzie lepsze jutro? Maluszki mają DT Misia wypuszcz.

Kto przegląda forum