No tak mi się zdawało, że z tym siusianiem Dupencji coś jest nie halo. Mała siusia bardzo mało, zdecydowanie za mało. Ale apetyt wciąż jej dopisuje, wodę pije w normie, humor ma, więc nie pędziłam do weta na cito, ale dziś stwierdziłam, że czegoś trzeba się dowiedzieć. Pobraliśmy Koci krew, dostała no spę na rozluźnienie i już widzę, że siusiu jest w kuwecie. Nasz wet logicznie w sumie podejrzewa, że ponieważ dupka Dupencji wciąż jest brudna, zakażenie dróg moczowych jest po prostu nieuniknione. Znowu dostaliśmy betamox do zastrzykiwania, do niedzieli, a jutro-pojutrze będą wyniki krwi.
Niestety, wygląda na to, że problem zakażenia będzie się pojawiał cyklicznie. Kupiłam pieluchy większego rozmiaru, ale obawiam się, że pielucha będzie pogarszać stan pupki a co za tym idzie stan układu moczowego.
Tak wygląda tył Dupencji i kocia nie daje go sobie wycierać, zresztą, wytarcie pomaga najwyżej na kilka minut- daję miniaturę i ostrzegam - wygląda to dość drastycznie i nie należy oglądać przy jedzeniu czegokolwiek...
