WAW-Mikunia. Bardzo smutno.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 31, 2012 20:59 Re: WAW-Mikunia...koci terapeuta :)

ale cuda :)
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon sty 07, 2013 20:07 Re: WAW-Mikunia...koci terapeuta :)

Mi8ce wraca humor i chęc do zabaw i wariactwa oraz do starych układów z Milenką a ściślej:walki na spojrzenia. Mruczydło dostaje też niestety od stada baty z zazdrosci, ale sama jest też wrednawa i nie podobają się jej kotki ktore wchodzą do mnie do łózka w okolicę mojej głowy. Patrzy tymi swoimi ślepkami wymownie i spychająco z łózka.

Dzisiaj był trudny dzien, a własciwie kilka ostatnich znów nerwowych - DeeDunia , jak się dzisiaj okazało, miała dwie duże nadżerki na dziąsłach i dziąsełka jak kalafiory. Dzisiaj zabiegi wszelkie w znieczuleniu, kolejnych kilka godzin w lecznicy i nerwów związanych ze znieczuleniem. Rtg stawu i szczęk ok, wycinek dziąsła poszedł do badania histpat - na 97% to efekt nadżerek i wirusow, ale trzeba miec pewnośc, zę to jest to na 100%. Kolejny tydzień oczekiwania, mam nadzieję, na dobre wiadomości. :ok: :ok: :ok:

No i jestesmy w trakcie badań na lamblie - DeeDee i Mikunia są ujemne. :piwa: :piwa: :piwa:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35629
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro sty 16, 2013 8:57 Re: WAW-Mikunia...koci terapeuta :)

trochę się działo.
W czwartek po Nowym Roku pojechałam naprawdę na tylko i wyłącznie wizytę kontrolną z moją DeeDee - skończyło się na wykluczaniu najgorszych paskudztw typu nowotwór jamy ustnje, fiv, felv. Wczoraj dopiero odetchnęłam z ulgą, a ci co mnie znają wiedzą co to znaczy... :oops: :oops: :oops:
DeeDee ma kolejny nawrót (trzeci rowno co trzy miesiące), tym razem jest ogromna nadżera w pysiu z jednej strony. Już teraz wiadomo, ze to mega stres, który ona tak przezywa i osłabia jej odpornośc no i że mam w domu caliciwirusa. Nawet nie sądziłam wcześniej, ze to takie upiorstwo - nie tłucze się przy tradycyjnym sprzątaniu, siedzi w zakamarkach mieszkania, meblach do 28 dni. A koty sieją nawet bezobjawowo kilka lat!
Na razie będe wzmacniac DeeDuni odpornośc - już dostaje duże dawki beta-glukanu, mam kupic tran, interferon, zastanawiam się też nad lizyną. Minimalizowac stres - feliway w drodze dzięki Adamowi :1luvu: :1luvu: :1luvu: .
Zresztą znów jest zagrożenie dla stada - Mikunia kichała, Milenka jeszcze przedwczoraj miała ropę w oku a oczęta mruży, Nutka i Notka jakoś się trzymają. Ruda Łapa też ma mokre oko. Wszystkim daje ogromne ilości beta-glukanu i mam nadzieję, ze u reszty się nie rozwinie paskudztwo. Narazie wygląda, ze sytuację mam opanowaną.

A MIka szaleje... skrada się, poluje na piorka, skacze i rzuca się na nie jak king kong :mrgreen: Poluje na Milenkę, gania się z innymi kotami, futerko dużo ładniejsze.
No i w stadzie nie mamy lamblii :piwa: :piwa: :piwa: i to jest super wiadomośc. :!:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35629
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro sty 16, 2013 9:01 Re: WAW-Mikunia...koci terapeuta :)

czyli robactwa nie ma ,nowotworu nie ma
pozostałe można jakoś ogarnąć :ok: :ok:
ciekawe jak Ty odchorujesz stres?
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro sty 16, 2013 9:06 Re: WAW-Mikunia...koci terapeuta :)

ruda32 pisze:czyli robactwa nie ma ,nowotworu nie ma
pozostałe można jakoś ogarnąć :ok: :ok:
ciekawe jak Ty odchorujesz stres?

nie pytaj nawet... np znowu mi wróciły krwotoki z nosa :roll: raz małe, raz większe, łażę z chusteczką przy nosie.
Ale nic to, dam radę, ważne że futra pod kontrolą. Może mi tez feliway pomoże? Kto wie... :ryk: :ryk: :ryk:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35629
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob sty 19, 2013 0:26 Re: WAW-Mikunia...koci terapeuta :)

Od wczoraj DeeDee na interferonie. Od dzisiaj w kontakcie siedzi feliway. Zobaczymy. Jak narazie kotunia szybko załapała że poświęcam jej więcej i to szczególnej uwagi i się dopomina ile wlezie i cały czas. Musze ją zacząć ignorować :mrgreen: Inaczej nie będę nic innego robić tylko głaskać i tulić koteczka. I tak to robię więcej bo leki dostaje do pyszczka.
Mikunia i Nutka jako pierwsze mając w miseczce do wyboru saszetkę i barfa zjadły całego barfa zostawiając saszetkę :D bardzo mnie to cieszy a Mice chyba mocno odpowiada zmielone mięsko - mięsko lubi bardzo a jednak nie radzi sobie dobrze z jedzeniem nawet maleńkich kawałeczków.
Całe stadko ma ciągle wypływ z oczek, ale już bardzo minimalny - wierzę w to, zę tym razem beta-glukan da radę powalczyć z calici. DeeDunia kicha cały czas, ale oczka dzisiaj lepsze.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35629
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie sty 20, 2013 17:47 Re: WAW-Mikunia...koci terapeuta :)

Może ktoś jeszcze szuka dla siebie lub dla kogoś ciekawego kalendarza? Zapraszam! viewtopic.php?f=20&t=150086&p=9557953#p9557953
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35629
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon sty 21, 2013 1:19 Re: WAW-Mikunia...koci terapeuta :)

Feliway chyba działa - już drugą noc z rzędu Milenka probowała mnie nawiedzić w łózku na głaskanie. A DeeDee kręci się koło łózka i pomiaukuje żeby ją pogłaskać. Mika w związku z tym natychmiast się zjawia i miauczy żeby ją głaskać.
Oszaleję :wink:
Niestety odstresowane stado poczuło w sobie siłę i bardziej gnębią Rudą Łapkę - oprócz przeganiania jej i przepędzania potrafią wpatrywać się w nią jednocześnie z kilku stron. Widać, biedna jak się boi. I sika mi na kołdrę jak śpię lub na poduszkę...
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35629
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon sty 21, 2013 17:37 Re: WAW-Mikunia...koci terapeuta :)

Nadżera w pysku DeeDuni się rozsiadła i czuje się dobrze. Na szczęście unidox wyleczył gardło i jest lepsza tchawica. dzisiaj dostała convenię dla odmiany - niech w końcu coś wyleczy pysk :roll:
Z okazji mrozów zapakowałam ją, a ściślej: zapuszkowałam w transporterze małym razem z posłankiem dla małego psa. naprawdę miała ciasno i tylko jej wąsy wystawały :ryk: :ryk: :ryk: w metrze otworzyłam drzwiczki żeby mogła sobie trochę łebkiem poruszać.
Wetka wynalazła jakiś specyfik, jakąś doustną (dla dzieci) szczepionkę antybakteryjną i antywirusową - mam gdzieś receptę z nazwą - będziemy probować. :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35629
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt sty 25, 2013 7:34 Re: WAW-Mikunia...koci terapeuta :)

Mika poluje. Na kawałek rzemyka. Noż po prostu ofiara jak się patrzy. Ze srogą miną i pełną koncentracją wpatruje się najpierw nieruchomo przez kilka minut. Robi to tak sugestywnie, ze po chwili zlatuje się całe stado, aby zobaczyć na jakież to zwierzę się zaczaiła. Po czym odchodzą a ona dalej obserwuje :mrgreen: i łapie, walczy, skacze, podrzuca itp, jedynie (jeszcze) nie zjada.

DeeDee różnie, ale wczoraj trójka słabo bawiących się kotow (czyli Milenka, DeeDee i Nutka) odkryły w sobie wojownika i walczyły z... kawałkiem szmacianego paska 8O prawie godzinę machałam a towarzystwo walczyło z ofiarą. Potem druga trójka, która się bawi regularnie i codziennie i zachęcać ich do zabawy nie trzeba bawiła się piórami na wędce.

Milenka zwłaszcza przezywa moje siedzenie godzinami przy komputerze - przedwczoraj wygryzła sobie futerko na tylnych lapkach...
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35629
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon sty 28, 2013 22:07 Re: WAW-Mikunia...koci terapeuta :)

Mikunia jest tak radośnie radosna, ze aż łzy mam woczach ze wzruszenia jak na nią patrzę :D :1luvu: :1luvu: :1luvu: ale zazdrośnica też jest i to charakterna :mrgreen:
Natomiast DeeDuni dziąsełko odrobinkę, kapkę lepiej, za mało jak na antybiotyk, który dostała, ale dobrze, ze lepiej.
Z gorszych wiadomości - muszę się zebrać i to w miarę szybko do zbadania serduszka Notusi... :roll: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35629
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon lut 04, 2013 17:52 Re: WAW-Mikunia...koci terapeuta :)

Mikunia radosna i niech tak będzie cały czas.
Dzisiaj kolejna kontrola DeeDuni - na szczęscie ropa (po prawie miesiącu leczenia) zeszła, ale ciągle dziąsła sa opuchniete więc dostała kolejną dawkę antybiotyku.
Milenka dostała zalecenie jak najszybszego kupienia obróżki antystresowej - łapinki tylne ma już do łysego wylizane. To moze być stres.
Kupiłam jakąś nowość do łapania moczu - na cito muszę upolować sioo Nuteczki - sika częśto, w małych ilościach, i na zmianę z Łapą zasikują niektóre miejsca w mieszkaniu. Albo stres , albo zapalenie pęcherza.
Nudy nie ma.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35629
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob lut 09, 2013 12:44 Re: WAW-Mikunia...koci terapeuta :)

Milenka w obróżce. Pańcia popisała się jentelegencją w zakładaniu - szczegóły, w ramach ochrony swojego image , pominę. W kazdym razie Milenka sobie obróżę zdjęła i ma założoną juz tak jak potrzeba. Nie wiem czy to ma tak działać, czy to nie ma związku, Milenka więcej śpi no i dzisiaj ją poobserwuję baczniej i dłużej, ale wydaje mis ię, ze mniej sobie wylizuje łapki. Natomiast nie podskoczyła ochoczo do zabawy (szkoda...) i ciągle jest niezadowolona z powodu obecności Rudej łapy czemu dała dzisiaj wyraz osyczając ją na parapecie i waląc łapą po pysku.

Nowośc do pobierania moczu okazała się być rewelacyjnym wynalazkiem, ale.. lekko przerażająco drogim. Wprawdzie niby żwirek nie wchodzi w kontakt z moczem, ale nie wiem co stracę używając go kilkakrotnie. W kazdym razie okazało się, ze Nutusia ma struwity, i to dość liczne.
http://animalia.pl/produkt,25464,41,kit ... x300g.html

Obrazek
Tak się bawi, tak się bawi Mi-ku-nia :D

Mam... mam....
Obrazek Obrazek Obrazek

:1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35629
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw lut 14, 2013 1:21 Re: WAW-Mikunia...koci terapeuta :)

Mikunia kicha. I się bawi. I upomina o zabawę, jak trzeba cierpliwie czekając w kolejce. :wink:
Stado się obżera i ma grube brzuchy.
Z popwodu struwitów Nutki pańcia wpadła w maniakalną potrzebę zbadania moczu wszystkim. Dzisiaj upolowałam dwa. Jadąc z drugim wykonałam "telefon do przyjaciela" i usłyszałam, że mam odpuścić i przestać gnębić koty badaniami. Racja. Miałam takie obawy, że przesadzam, dlatego zadzwoniłam :oops: :oops: :oops:
DeeDee - kontrola w poniedziałek - ale widac wyraźnie, ze obudził się w niej koci łobuz. Biega, skacze z zaskoczenia, a potem udaje że to nie ona :ryk: :ryk: :ryk:
Mileneczka chyba się troszkę odstresowała. Nawet jak teraz śpi, czy leży to już nie ma smutnego pysia. No i jest bardziej kontaktowa, aktywna.
Nuteczka wypłoszona. Nie chce się ze mna bawić, nie przychodzi na głaskanki, poobserwuję ją jeszcze trochę. Moze to z powodu tych struwitów...
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35629
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw lut 14, 2013 17:26 Re: WAW-Mikunia...koci terapeuta :)

mocz Mikuni bdb :D :piwa: :piwa: :piwa: choć nie obyło sie bez chwil grozy. Na wyniku przy leukocytach i erytrocytach były trzy iksy: XXX. Nie wiedziałam co to znaczy, kojarzyło mi się tylko, ze jest ich bardzo dużo, ale trudno mi było to dopasować do bdb pozostałych parametrów. Poszłam do labu i się wyjaśniło - nie mogli oznaczyć z powodu dużej ilości żwirku w próbce. Dobrze że poszłam, bo już bym się nakręciła równo :wink:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35629
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Madmil i 38 gości