Lilutkowo to my.I tymczasy. Maksiu ma nowotwór, Lili astmę:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 08, 2013 20:50 Re: Moje koty...moja miłość. Alusia [*] a życie toczy się da

:roll:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Sob mar 23, 2013 15:16 Re: Moje koty...moja miłość. Alusia [*] a życie toczy się da

Hej hej Zuziu wraz z futerkami 8) , co słychać w pięknym świecie ? :roll:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Sob mar 23, 2013 23:35 Re: Moje koty...moja miłość. Alusia [*] a życie toczy się da

buborku, Ty zawsze o nas pamiętasz :love:

ale bez Alusi to już nie jest piękny świat :( w przyszłym tygodniu minie 4 miesiące jak jej nie ma z nami :(

Kolebiemy się jakoś... Koty jako tako, Lili przeżyła bardzo odejście Alusi, ale teraz już doszła do siebie. A Maksiu ostatnio wyhodował sobie gronkowca w pęcherzu :twisted: Skąd on go wziął to nie wiem, w każdym bądź razie dwa razy robiliśmy posiew moczu i 2 razy wyszedł, bo wet nie wierzył, że może być gronkowiec. Teraz chłopak przechodzi terapię antybiotykową, ale jeszcze długa droga przed nami, bo antybiotyk trzeba brać min.3 tygodnie, a dopiero niedawno zaczęliśmy

rezydenci znudzeni lekturą :wink:
Obrazek
Lili dama w każdym calu :wink:
Obrazek Obrazek

słynny Maksiowy siad na d...pce, którą to oczywiście okrągły rok grzeje pod kaloryferem (i nie ma znaczenia, czy sezon grzewczy się skończy czy nie, miejscówka ta jest zawsze Maksiowa :lol: )
Obrazek Obrazek

Chłopaki łapią pierwsze promienie słoneczka, a jeszcze wtedy wydawało się, że wiosna zawitała już na dobre :wink: późniejsza rzeczywistość okazała się zgoła inna, okno zostało zasypane marcowym... :twisted: śniegiem
Obrazek Obrazek

dwa koty, jeden ogon? :lol: (Złotuś już w DS, a mnie jest smutno :( z tego powodu)
Obrazek

I już chcę WIOSNĘ!!!!!
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie mar 24, 2013 8:48 Re: Moje koty...moja miłość. Alusia [*] a życie toczy się da

Hej Zuziu :) , jeszcze spotkasz Alusię - może w innym futerku ale jednak :wink:
Fajniutka fotorelacja , Maksio jak zwykle rewelacyjny :1luvu: nie mówiąc już o Lilusi i pozostałych futerkach :wink:
Pozdrawiamy i przesyłamy głaski dla nich wszystkich 8)

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Nie mar 24, 2013 12:46 Re: Moje koty...moja miłość. Alusia [*] a życie toczy się da

Maksiu to taki luzak jak nasz Morris - siad na dupce mają opanowany do perfekcji :wink:
My również dołączamy się do apelu: GDZIE TA WIOSNA????
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Nie mar 24, 2013 16:51 Re: Moje koty...moja miłość. Alusia [*] a życie toczy się da

nie smuć się Zuziu :1luvu:
przyjdzie wiosna, znając Ciebie to stan kociarstwa znowu się powiększy... :wink: i świat od razu stanie się piękniejszy :mrgreen:

niezmiennie Łódź pozdrawia Rzeszów :love:
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 29, 2013 11:19 Re: Moje koty...moja miłość. Alusia [*] a życie toczy się da

Życzymy spokojnych, radosnych Świąt

Obrazek

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 29, 2013 15:51 Re: Moje koty...moja miłość. Alusia [*] a życie toczy się da

Wiesiu, życzymy Tobie i podopiecznym Wesołych Świąt!
Obrazek
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Sob mar 30, 2013 21:59 Re: Moje koty...moja miłość. Alusia [*] a życie toczy się da

W czas świąteczno wielkanocny
zdrowia szczęścia i słodyczy
Tobie Zuziu i Twym futrom
bubor z pannicami życzy ......

8) :wink:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Czw kwi 04, 2013 20:37 Re: Moje koty...moja miłość. Alusia [*] a życie toczy się da

Dziękujemy za wszystkie życzenia... święta, święta i na szczęście po... jak ja nie lubię świąt :mrgreen:

Koty się panoszą, ostatnio mają przestrzeń tylko dla siebie. To znaczy miały :mrgreen: bo... od wczoraj znowu im się zmniejszyła. Sypialnia zajęta, bo tam panoszy się kolejna kocia bieda.

Kotek właśnie wczoraj miał umrzeć! Bo się zepsuł! To znaczy kotkowi zepsuła się tylko łapka, ale kot chodził i brudził krwią w domu. I to był wystarczający powód do uśpienia kota, pani nie będzie go przecież leczyła, bo nie ma na to pieniędzy. Właściwie to kot i tak miał szczęście, że były święta i nikt z domowników "nie miał do tego głowy", bo kot miał być "załatwiony" domowym sposobem.
Średniowiecze? Nie, polska wieś!!

Kotek ma ok. 1-1,5 roku i jest przekochany, uwielbia leżeć przytulony do człowieka. Ma chyba wyrwaną ze stawu tylną łapkę i wielki krwiak na stopie, nie wiadomo czy są tam pazurki, bo wszystko spuchnięte, jedna wielka miazga. Podejrzewamy, ze mógł się albo powiesić na czymś i ratując się wyrwał sobie łapkę w stawie, albo potrącił go samochód. Jest bardzo chudy. Na razie dostał antybiotyk, leki p/bólowe, wzmacniające, no i Stronghold, bo ma okropnego świerzbowca. Jutro będziemy robić rtg i okaże się, czy łapka jest do uratowania czy trzeba będzie amputować, bo i taką ewentualność wet bierze pod uwagę - w łapce nie ma czucia.

Ten kot miał wczoraj umrzeć...
Obrazek
tak leży przytulony do człowieka
Obrazek Obrazek
tak wygląda jego nieszczęsna łapka
Obrazek Obrazek
a chłopak dostał na imię Franek
Obrazek Obrazek
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw kwi 04, 2013 20:56 Re: Moje koty...moja miłość. Alusia [*]:(. Mamy nową biedę :

Biedny popsuty koteczek :(
Trzymam kciuki, żeby łapkę dało się uratować :ok: :ok: :ok:

A pomysł uśpienia... :evil:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 05, 2013 18:07 Re: Moje koty...moja miłość. Alusia [*]:(. Mamy nową biedę :

Zgroza normalnie ............ :roll:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Pt kwi 05, 2013 18:46 Re: Moje koty...moja miłość. Alusia [*]:(. Mamy nową biedę :

zuzia96 pisze:Średniowiecze? Nie, polska wieś!!

A raczej: Średniowiecze? Tak, bo to polska wieś :evil:
Ze świnią, albo krową pewnie poszliby do weta, bo przecież można ją potem zjeść...
Kotek cudny!
Szacunek Zuziu96!

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Pt kwi 05, 2013 22:30 Re: Moje koty...moja miłość. Alusia [*]:(. Mamy nową biedę :

Zrobiliśmy dzisiaj rtg łapki Franusia i okazało się, że... kości nie są w żadnym miejscu złamane.
Po tych zdjęciach pan doktor stwierdził, że prawdopodobnie Franek został albo mocno kopnięty albo czymś ciężkim dostał po łapce. Uraz był już dość dawno i dlatego w łapce nie ma czucia a aktualny stan to jest problem neurologiczny. Zaczęliśmy leczenie, oprócz antybiotyku i leku p/zapalnego, p/bólowego Franek dostaje Nivalin i Milgamma N, czyli leki na pobudzenie przewodnictwa nerwowego. Jeżeli wróci czucie to będzie super, jeżeli nie to trzeba będzie prawdopodobnie amputować łapkę.

Dzisiaj też pan doktor założył Franusiowi na stopę opatrunek, bo wczoraj lała się z tego krew. Podczas chodzenia Franek zaciąga nogą, tę stópkę zawija pod spód i ciągnie nią, tym samym cały czas uraża, nie ma jak się zagoić. Dlatego też brudził krwią w tym "domu" i to chyba dość długo się działo, bo rana na stopie ciągle była drażniona.
Bałam się, że chłopak zaraz rozbroi opatrunek, ale na szczęście Franuś zupełnie się opatrunkiem nie interesuje, zuch chłopak!
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob kwi 06, 2013 11:42 Re: Moje koty...moja miłość. Alusia [*]:(. Mamy nową biedę :

Za skuteczne leczenie :ok: :ok: :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: florka, muza_51 i 76 gości