Dziś je zobaczyłam...
Błagam!!! Niech ktoś ratuje tego malucha!!!!!
On jest cudowny... Ledwo podchodzi się do klatki - wstaje i woła na rączki. Oczy - to masakra!!! Ma nadżerki w pysiu, próbuje sam jeść ale widać, że bardzo go boli... Nakarmiłam go strzykawką - ładnie zjadł rozwodnionego convalescenta... On ma ogromną chęć życia!!!
PROSZĘ, NIECH GO KTOŚ STAMTĄD ZABIERZE!!!!!
