Dziś Mieczysław znów darł się w przedpokoju ale nie nasikał, tylko poszedł do kuwetki. No i już wczoraj chciał się z Sibelka ganiać ale im nie pozwoliliśmy. Za to dziś od rana szaleją jak pijane zające

Mieczysław nauczył się od Sibel... jedzenia folii

i potrafi otwierać drzwi - tego to nie wiem gdzie się nauczył - siada na oparciu fotela, który stoi obok drzwi i naciska klamkę. A poza tym to mógłby zostać piłkarzem na pozycji "udającego faule". Sibel nie zdąży do niego podbiec a on już robi fikołki i ląduje na pleckach, rzuca się jak ryba wyjęta z wody. A dziś to się z TŻ prawie śniadaniem udławiliśmy bo Mietek uciekając przed Sibel wpadł do domku w drapaku, celem się schowania, po czym po 2 sekundach wyleciał stamtąd z myszka w zębach

Sibel zgłupiała całkiem a on najpierw biegał po pokoju z tą myszą a potem szedł ale jak robił "krok" którąś z przednich łapek to zanim postawił ja na podłodze to pacał ta myszkę która mu z pyszczka zwisała. Zdechliśmy ze śmiechu

A... no i Mietek jeszcze przed kastracja zaliczył swoja pierwsza kąpiel w akwarium

od tej pory.. ciągle się tam pcha

No ale Sibel też dopiero po 4 kąpieli zrezygnowała z zabaw z Karolcią

No a poza tym to już myślę że mogę napisać że moje kotki się koffają

Pierą się oczywiście ale widać że to jest już tylko zabawa. A nawet w Sibel od wczoraj widzę sporą zmianę jeśli chodzi o zachowanie w stosunku do Mietka, już nie reaguje tak ostro na niego, z resztą jemu też już przeszły zapędy gwałcicielskie

A swoją droga obydwa kotki maja teraz dobre humory - pewnie na słonko tak reagują

Sibel znów się bawi w Jacka Sparrowa (ona ma swój własny wyimaginowany świat, którego do tej pory nie udało nam się pojąć naszymi małymi ludzkimi umysłami

), no i myślę że dzięki Mietkowi zaczęła znów się bawić zabawkami. Ogólnie jest bardziej żywa a jednocześnie częściej na mizianki przychodzi. A Mietek najbardziej i tak kocha Tatulka.

Nie zdążyłam zrobić wczoraj zdjęcia ale tak się wczoraj cudnie wtulał w Tatulka, biega za nim z pokoju do pokoju, przychodzi się przytulać i mruczy na sam jego widok.

To jest naprawdę wielka miłość
