PESTKA - pokonała ją choroba :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 28, 2012 17:20 Re: Kotka z nowotworem już w DT u Monikaa :)

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

Monikaa

 
Posty: 394
Od: Sob lut 18, 2012 19:28
Lokalizacja: Prabuty

Post » Wto sie 28, 2012 18:37 Re: Kotka z nowotworem już w DT u Monikaa :)

mage pisze:Dziewczyny my też trzymamy kciuki. Napiszcie mi też komu mam przelać obiecane pieniądze, bo z tych emocji i wszystkiego zapomniałam o tym zupełnie :oops: za co przepraszam.

Na transport doszły wszystkie deklarowane wpłaty, więc tu już nie trzeba :)

Cudak1

 
Posty: 4124
Od: Pt wrz 04, 2009 17:39
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto sie 28, 2012 18:53 Re: Kotka z nowotworem już w DT u Monikaa :)

Monikaa pisze:Obrazek



jak na "dzikuska" ładnie leży :)
7ksiezyc
 

Post » Wto sie 28, 2012 20:18 Re: Kotka z nowotworem już w DT u Monikaa :)

jak na "dzikuska" ładnie leży :)

Rzeczywiście, wie, że jej pomagasz.

KOTY Z NARNII

 
Posty: 640
Od: Sob lut 06, 2010 20:34

Post » Wto sie 28, 2012 20:23 Re: Kotka z nowotworem już w DT u Monikaa :)

Fakt, jest coraz lepiej. Dzisiaj puściłam ja po kuchni- od razu do okna...
Przepiszę wyniki Pestki:
mocz:
clarity- clear
GLU>=1000 mg/dL
BIL Negativ
KET negativ
SG 1,02
BLO small
ph 5,5
PRO 100 mg/dL
URO 0,2 E.U/dL
NIT negativ
LEU negativ
w moczu obecna krew

krew :
CREA 1,9 mg/dL
UREA 120 mg/dL

morfologia:
RBC 18,0
HGB 15,7
HCT 30,2
PLT 900
MCV 37
MCH 19,2
MCHC 52
RDW 15,5
MPV 12,4

Ktoś potrafi zinterpretować?
ObrazekObrazekObrazek

Monikaa

 
Posty: 394
Od: Sob lut 18, 2012 19:28
Lokalizacja: Prabuty

Post » Wto sie 28, 2012 21:43 Re: Kotka z nowotworem, chore nerki :( w DT u Monikaa

Podwyższony mocznik i wysokie leukocyty świadczą o stanie zapalnym. Może wet mógłby dać 2 skojarzone antybiotyki? Mój Dzekus miał poprawę dopiero po 10 dniach stosowania synoluxu z marbocylem.

Ja bym jeszcze zbadała mocz pod mikroskopem u weta czy w moczu są krwinki z pęcherza czy jakieś twory, wskazujace na stan zapalny w nerkach. To ważne.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto sie 28, 2012 22:09 Re: Kotka z nowotworem, chore nerki :( w DT u Monikaa

Zakocona pisze:
Ja bym jeszcze zbadała mocz pod mikroskopem u weta czy w moczu są krwinki z pęcherza czy jakieś twory, wskazujace na stan zapalny w nerkach. To ważne.

A o czym to świadczy?
Czy jest możliwość, ze nerki są zdrowe, tylko złe żywienie itd. spowodowała zły stan kotki? Czy żywieniowo i leczeniem teraz jest możliwość wyzdrowienia kota, czy tylko weterynarz będzie przedłużał jej życie?
ObrazekObrazekObrazek

Monikaa

 
Posty: 394
Od: Sob lut 18, 2012 19:28
Lokalizacja: Prabuty

Post » Śro sie 29, 2012 8:14 Re: Kotka z nowotworem jutro wyrusza do DT u Monikaa :)

Monikaa pisze:Czy jest możliwość, ze nerki są zdrowe, tylko złe żywienie itd. spowodowała zły stan kotki? Czy żywieniowo i leczeniem teraz jest możliwość wyzdrowienia kota, czy tylko weterynarz będzie przedłużał jej życie?

Nie można zapominać o przebytej niedawno operacji bo podwyższone parametry mogą być właśnie z jej powodu.
Z biochemi były zrobione wyłącznie mocznik i kreatynina? Nie są tragiczne, są tylko lekko podwyższone - jeśli kotka ma 12 lat to nerki mogły tak zareagować po narkozie.
Przydałyby się parametry wątrobowe i cukrzycowe oraz pełny jonogram
Moim zdaniem jak najbardziej trzeba o kotkę powalczyć i jest szansa że się ustabilizuje :ok:
Potrzebna jest dokładniejsza diagnostyka, leczenie i odżywienie.


Monikaa pisze:... dostała RC Urinal ....

To chyba pomyłka? Nie chodzi przypadkiem o karmę renal? :roll:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Śro sie 29, 2012 13:44 Re: Kotka z nowotworem, chore nerki :( w DT u Monikaa

Pewnie o reanal- dostałam odważony kg karmy specjalnie dla nerkwców bez opakowania :oops:
Udało się kotkę przenieść do domu razem z klatką. Leży w kuwecie.... :|
Trochę się martwię, bo moje koty uciekły z domu :cry:
ObrazekObrazekObrazek

Monikaa

 
Posty: 394
Od: Sob lut 18, 2012 19:28
Lokalizacja: Prabuty

Post » Śro sie 29, 2012 19:41 Re: Kotka z nowotworem, chore nerki :( w DT u Monikaa

Będzie dobrze, wszystkim potrzeba czasu :?

KOTY Z NARNII

 
Posty: 640
Od: Sob lut 06, 2010 20:34

Post » Śro sie 29, 2012 19:52 Re: Kotka z nowotworem, chore nerki :( w DT u Monikaa

wykąpałam ją porządnie, ale i tak trochę zalatuje moczem. Natomiast zniknęły definitywnie larwy wszołów z futerka. :lol: dwa razy była na dworze: ogródek nawet sę jej spodobał, tylko małpa na końcu smyczy, czli ja, już nie. :wink:
W klatce jest niestety smutna (kto by nie był!), ale jak skończymy kroplowkę, to w nagrodę puszcze ją troche po kuchni. I tak jest sama, bo moje dwa zbóje najadły się i poszły ostentacyjnie na dwór- zapomniał wół jak cielęciem był :evil:
ObrazekObrazekObrazek

Monikaa

 
Posty: 394
Od: Sob lut 18, 2012 19:28
Lokalizacja: Prabuty

Post » Śro sie 29, 2012 21:03 Re: Kotka z nowotworem, chore nerki :( w DT u Monikaa

Nie doczytałam wątku dokładnie, po łepkach mocno jedynie - czy koteczka miała badaną krew pod kątem cukrzycy?
Coś się dzieje w drogach moczowych - teraz tylko pytanie co i na ile nerki są faktycznie niewydolne a na ile jest to wynik ogólnego wyniszczenia koteczki i stanu zapalnego w drogach moczowych.
Na pewno bym jej nie brała ani na karmę urinal ani renal.
A mocz zbadała gdzieś gdzie nie jest oceniany przez automat.

Idę doczytać dokładniej.

Blue

 
Posty: 23884
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro sie 29, 2012 21:10 Re: Kotka z nowotworem, chore nerki :( w DT u Monikaa

A gdzie kupowałaś karmę?
Bo w wielu sklepach zoologicznych sprzedają karmy "dla kastratów" jako karmy "na nerki".
Bez sensu :(

Ten nowotwór u koteczki był badany histopatologicznie?
Wiadomo co w brzuszku się działo?
Od tego bardzo wiele zależy :(
Bo jesli to był guz złośliwy, mocno rozsiany w jamie brzusznej (skoro kotka wyglądała jak w zaawansowanej ciąży a to były zmiany nowotworowe to raczej było tego dużo :() - to trzeba by poważnie wziąć pod uwagę ciąg dalszy tej choroby i rozpocząć leczenie paliatywne chyba że masz onkologa pod ręką i chęć na spróbowanie chemioterapii :(

Blue

 
Posty: 23884
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro sie 29, 2012 21:34 Re: Kotka z nowotworem, chore nerki :( w DT u Monikaa

Blue, karmę dostałam od weterynarza razem z lekami, więc chyba oryginalna- sam zresztą podkreślił, żeby dawać tylko to ( o ile będzie chciała jeść) a za miesiąc zobaczymy, czy jest efekt.
Nowotwór był na obu jajnikach- i wet podaje w wątpliwość, czy oby na pewno był to nowotwór, bo jak mówi, nowotwory raczej nie są symetryczne :?:
Bardzo źle, ze nie było to zbadane histopatologicznie, ale to już nie do naprawienia. Po zrobieniu morfologii weterynarz uznał, ze najpierw trzeba sprawdzić nerki i zamiast RTG zrobił USG: są jakieś zmiany na wątrobie i na nerkach. Kotka przechodzi też infekcję dróg moczowych. Dostaje amoksycyklinę. Ma tez polip w uchu, po stanie zębów wet ocenił ją na 12 lat, Cudak,która wysłała do mnie kotkę jest pewna, ze ma maksymalnie rok.W sobotę mamy znowu się pokazać- nie wiem, co będzie jej robił. Jutro i pojutrze nie dostanie kroplówki, więc pewnie znowu morfologię, bo kroplówki fałszują wyniki. I da jej coś na pasożyty, bo miała wszoły- wyczesałam i wymyłam gnidy, ale to pewnie nie wystarczy.
Robione też miała fiv i felv- testy ujemne.
Ma mega apetyt, a podobno nerkowce go nie mają. W pierwszym dniu wypiła całą miseczkę wody przez noc; teraz pije mniej, ale jest nawadniana i podobno ma prawo. Sika dużo. Kupy normalne. Jest kotką do oswojenia, ale cała sytuacja jest dla niej bardzo trudna. Ten stres na pewno odbije się niekorzystnie na jej zdrowiu :evil:
Cukrzycy chyba nie miała sprawdzanej- stronę wcześniej przepisałam jej wyniki.
Wszelkie sugestie mile widziane. :1luvu:
zdjecia z dzisiaj:
Obrazek
Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

Monikaa

 
Posty: 394
Od: Sob lut 18, 2012 19:28
Lokalizacja: Prabuty

Post » Śro sie 29, 2012 21:59 Re: Kotka z nowotworem, chore nerki :( w DT u Monikaa

Blue pisze:(skoro kotka wyglądała jak w zaawansowanej ciąży a to były zmiany nowotworowe to raczej było tego dużo :()

Oprócz guzów była też w brzuszku jakaś "galareta", przez którą był on powiększony.

Co wieku, tak jak pisałam, od Osoby która ją złapała i przywiozła do mnie po sterylce, dowiedziałam się, ze kotka w zeszłym roku była kociakiem, a sierść była czarna - nie brązowa. Może zima tak dała jej w kość? Głód, brak schronienia, na dodatek ten nowotwór...?
Ciężko wyczuć.

Monikaa, jeszcze raz dziękuję za opiekę nad koteczką :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Cudak1

 
Posty: 4124
Od: Pt wrz 04, 2009 17:39
Lokalizacja: zachodniopomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 41 gości