Amigo-kot nad koty.Toczeń.Nasz ukochany przyjaciel za TM [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 03, 2009 10:37 Re: Amigo - tylko mnie miziaj i miziaj. Leczymy się.

Trochę pooffuję :oops: zapraszam na bazarek - cel - pomoc łódzkim kotom i tym dzikim i tym w Domach Tymczasowych i tym ze Schroniska: viewtopic.php?f=20&t=104360
Obrazek

andorka

 
Posty: 13597
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Czw gru 03, 2009 16:06 Re: Amigo - tylko mnie miziaj i miziaj. Leczymy się.

magdaradek pisze:hydra, czy Ty zamówiłaś tę karmę u CC?


Jeszcze nie. Jeszcze mam sporo. Zamówię.
Etyka szacunku dla życia nakazuje nam wszystkim poszukiwać sposobności, by za tyle zła, wyrządzonego zwierzętom przez ludzi, pośpieszyć im z jakąkolwiek pomocą. Albert Schweitzer
Jeśli komuś zalegam z płatnością, bądź wysyłką proszę o pw.
Rózne różności.

hydra_pl

 
Posty: 3466
Od: Nie cze 08, 2008 8:16
Lokalizacja: to ja wiem że w Łodzi, ale na jakim morzu?

Post » Czw gru 03, 2009 16:07 Re: Amigo - tylko mnie miziaj i miziaj. Leczymy się.

andorka pisze:Trochę pooffuję :oops: zapraszam na bazarek - cel - pomoc łódzkim kotom i tym dzikim i tym w Domach Tymczasowych i tym ze Schroniska: viewtopic.php?f=20&t=104360


offtopujesz strasznie :twisted:
zwłaszcza, że w wątkowej rozpisce kotów w dt nie widziałam Amiga :mrgreen:

edit: literówka
Ostatnio edytowano Czw gru 03, 2009 16:25 przez hydra_pl, łącznie edytowano 1 raz
Etyka szacunku dla życia nakazuje nam wszystkim poszukiwać sposobności, by za tyle zła, wyrządzonego zwierzętom przez ludzi, pośpieszyć im z jakąkolwiek pomocą. Albert Schweitzer
Jeśli komuś zalegam z płatnością, bądź wysyłką proszę o pw.
Rózne różności.

hydra_pl

 
Posty: 3466
Od: Nie cze 08, 2008 8:16
Lokalizacja: to ja wiem że w Łodzi, ale na jakim morzu?

Post » Czw gru 03, 2009 16:24 Re: Amigo - tylko mnie miziaj i miziaj. Leczymy się.

Dobra.
To teraz parę wiadomości, że aż szok. Nawet nie miałam weny, żeby o tym napisać.

Ciekawam jak były robione badania w schronie - te co ponoć były robione - co nie wykazały grzyba, a grzyb jest i był szczęśliwy radosny na kocie. Ale to już wiecie.

Kolejna sprawa to taka, że w tym tygodniu Amigo się rozdrapał pewną nocą przeokrutnie, dużą część pleców do żywego mięsa doprowadził. W związku z powyższym - ponownie został oskrobany w pewnych miejscach pleców. No i? No i oprócz tego, ze jest sobie grzyb na kocie, świerzb w uszach mamy także świerzba skórnego - no ja się kurna nie dziwię, że on się drapał!!!! Świerzb ten był uchylał się przed wypatrzeniem, ale ewidentnie jest. U mnie nie złapał, bo u mnie jeszcze tego nie grali. Ergo męczy się z tym tałatajstwem od schronu jeszcze. Weterynarz świerzba ujrzawszy wziąłbył w zadumę popadł i dumnie oświadczył iż takowego w tejże ilości na kocie jeszcze nie oglądał.

Cóż było robić. Dostał zastrzyk z iwermektyny jako iż inaczej tego badziewia nie utuczemy, świerzb by siedział, kot by drapał, a żywych ran smarować nie bardzo.
Ale żeby nie było wesoło kotu to zalecono co następuję.
Oprócz prochów antygrzybowych i syropku (bardzo lubimy i mlaskamy), antybiotyk znowu na rany, clemastine na odczulanie.

Tak więc jak widać nie nudno nam. Nie nudno.

Ach i co ważne z racji drapania i wylizywania abażur wkroczył ponownie do akcji, a kot przecież w abażurze nie umie się wody napić (przynajmniej ta sztuka konkretna). Dopajamy się ze strzykawki. Nie nudno. Oj nie.
Etyka szacunku dla życia nakazuje nam wszystkim poszukiwać sposobności, by za tyle zła, wyrządzonego zwierzętom przez ludzi, pośpieszyć im z jakąkolwiek pomocą. Albert Schweitzer
Jeśli komuś zalegam z płatnością, bądź wysyłką proszę o pw.
Rózne różności.

hydra_pl

 
Posty: 3466
Od: Nie cze 08, 2008 8:16
Lokalizacja: to ja wiem że w Łodzi, ale na jakim morzu?

Post » Czw gru 03, 2009 18:18 Re: Amigo. Grzyb. Świerzb skórny. Fajno jest.

Zdrowiej Amiguś :1luvu:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Czw gru 03, 2009 18:47 Re: Amigo. Grzyb. Świerzb skórny. Fajno jest.

e tam, co to tam grzybek:) i taki mini świerzbik :D wazne ze wiadomo, z czym walczyc! :ok:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw gru 03, 2009 18:50 Re: Amigo. Grzyb. Świerzb skórny. Fajno jest.

biedactwo kochane... się męczył tyle czasu...
to jest nauczka, żeby jednak badać kota po wzięciu ze schronu i nie sugerować się tym co tam zdiagnozowano...
zdrowiej Amisiu kochany. głaski
Hydra_pl, a Tobie cierpliwości i odporności przeciw grzybom i świerzbom... :) :wink:
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 03, 2009 20:47 Re: Amigo - tylko mnie miziaj i miziaj. Leczymy się.

hydra_pl pisze:
andorka pisze:Trochę pooffuję :oops: zapraszam na bazarek - cel - pomoc łódzkim kotom i tym dzikim i tym w Domach Tymczasowych i tym ze Schroniska: viewtopic.php?f=20&t=104360


offtopujesz strasznie :twisted:
zwłaszcza, że w wątkowej rozpisce kotów w dt nie widziałam Amiga :mrgreen:



:oops: :oops: :oops:
Poprawiłam, znaczy dopisałam. Umknęliście mi jakoś :oops: .
Ciekawe kto się jeszcze upomni ;)
Obrazek

andorka

 
Posty: 13597
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Czw gru 03, 2009 20:57 Re: Amigo. Grzyb. Świerzb skórny. Fajno jest.

Hydra, najważniejsze, że wiadomo co leczyć. Matko świerzb, ależ musiało go to swędzieć :( biedulek , ale będzie dobrze :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 04, 2009 8:20 Re: Amigo. Grzyb. Świerzb skórny. Fajno jest.

Asiu - on był badany po wzięciu ze schronu, ale wyszedł wtedy grzyb tylko. Tego świerzba dopiero teraz znaleźli, grzyba leczymy już od jakiegoś czasu.
Swoją drogą teraz po leku ma świerzba i tym clemastine (antyalergiczny i ma pomóc ograniczyć swędzenie) on się naprawdę mniej drapie. Drapie się delikatniej, bo już sobie nie wypruwa pleców spod opatrunku (tfu tfu coby nie zapeszyć).
Kto wie, może po wytłuczeniu tego dziadostwa okaże się, ze on wcale alergii nie ma :)
Satoru, pewnie, że dobrze wiedzieć komu trzeba przywalić (w sensie świerzbowi i grzybowi).

Edit - wszystko mnie swędzi, ale to nerwowe :mrgreen:
Etyka szacunku dla życia nakazuje nam wszystkim poszukiwać sposobności, by za tyle zła, wyrządzonego zwierzętom przez ludzi, pośpieszyć im z jakąkolwiek pomocą. Albert Schweitzer
Jeśli komuś zalegam z płatnością, bądź wysyłką proszę o pw.
Rózne różności.

hydra_pl

 
Posty: 3466
Od: Nie cze 08, 2008 8:16
Lokalizacja: to ja wiem że w Łodzi, ale na jakim morzu?

Post » Pt gru 04, 2009 14:28 Re: Amigo. Grzyb. Świerzb skórny. Fajno jest.

Świerzb skórny, brrrrr, paskudztwo. Słyszałam od osoby, która zaraziła się od kota, że to jakaś masakra jest. Swędzi strasznie i niefajnie się leczy.
Ale u Was będzie super, najważniejsze, że już wiecie w czym problem, że jest odpowiednienie leczenie, teraz może być już tylko lepiej i lepiej :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt gru 04, 2009 16:26 Re: Amigo. Grzyb. Świerzb skórny. Fajno jest.

Nie bardzo bym chciała się zarazić, co to to nie. Ale ogólnie rzecz ujmując śmialiśmy się z TŻ, że teraz to nic tylko kota wygłaskać porządnie, rąk nie umyć i witać nie lubiane osoby 8)

A swoją drogą tak z ciekawości spytam jak leczy się grzyba u ludzi?
Etyka szacunku dla życia nakazuje nam wszystkim poszukiwać sposobności, by za tyle zła, wyrządzonego zwierzętom przez ludzi, pośpieszyć im z jakąkolwiek pomocą. Albert Schweitzer
Jeśli komuś zalegam z płatnością, bądź wysyłką proszę o pw.
Rózne różności.

hydra_pl

 
Posty: 3466
Od: Nie cze 08, 2008 8:16
Lokalizacja: to ja wiem że w Łodzi, ale na jakim morzu?

Post » Pt gru 04, 2009 20:50 Re: Amigo. Grzyb. Świerzb skórny. Fajno jest.

smaruje się :?
albo tabletki przeciwgrzybiczne można też łykać, ale to chyba w zależności od miejsca gdzie grzyb zaatakuje...

jak James po zabraniu ze schronu miał grzyba, to ja oczywiście miałam "obsesion" żeby na mnie nie przeszło... :wink:
ciągle myłam ręce, prałam, ścierałam, przemywałam :mrgreen:
a James taki przytulak jak Amigo - weź mnie kobieto myziaj, głaszcz, barankuj ze mną... no i oczywiście spał ze mną w łóżku - w sensie na kocu na pościeli, chociaż pchał się na głowę, bo on tak lubi się poprzytulać do szyi...
na szczęście nic mi nie było, a on w końcu wyzdrowiał :1luvu:
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 08, 2009 16:15 Re: Amigo. Grzyb. Świerzb skórny. Fajno jest.

Kwadratur koła.
Swędzi :arrow: drapiemy :arrow: robią się rany :arrow: ran nie możemy smarować :arrow: :arrow: świerzb nie ucieka :arrow: w związku z wcześniejszym swędzi :arrow: :roll: i tak w koło Macieju.

Choć powiem szczerze, że ranki nam się pogoiły ładnie pod opatrunkiem :roll:
Jak tfu tfu dalej tak dobrze pójdzie to będzie można smarować kota 8)
Etyka szacunku dla życia nakazuje nam wszystkim poszukiwać sposobności, by za tyle zła, wyrządzonego zwierzętom przez ludzi, pośpieszyć im z jakąkolwiek pomocą. Albert Schweitzer
Jeśli komuś zalegam z płatnością, bądź wysyłką proszę o pw.
Rózne różności.

hydra_pl

 
Posty: 3466
Od: Nie cze 08, 2008 8:16
Lokalizacja: to ja wiem że w Łodzi, ale na jakim morzu?

Post » Wto gru 08, 2009 17:16 Re: Amigo. Grzyb. Świerzb skórny. Fajno jest.

ja podczytuje stale o Amisiu, to ze nie pisze nie znaczy ze mnie tu nie ma.
Trzymam za Was kciuki Karolinka i zeby wszystko juz szlo do przodu.

wyslalam pw.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: liveflesh i 26 gości