Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XIV

Jest

i szukamy go na prawdę do upadłego... wczoraj upadłam jeszcze szybciej niż zazwyczaj, ale co poniektóre koleżanki doprowadziły mnie do 3 godzinnego płaczu

co spowodowało, że o pierwszej patrzyłam przez malutkie szparki i nawet zapałki nie pomagały żeby otworzyć szerzej oczy, teraz wracam z pracy i znów w piwnice... czuję, że on jest w piwnicach, albo gdzieś na wyciągnięcie ręki, Aleks na szelki i ruszamy w teren

Mimo wszystko jednak chciałabym jeszcze jakiemuś kociakowi pomóc, a jak byłam w naszym schronisku to Olaf i Azja podbili moje serce...

Wysłałam ogłoszenia mojego kochanego Milo z białym pędzelkiem na czarnym ogonku - to jest cudowny kotuś - tak strasznie kocha człowieka... a wiecznie chory...

Milo - najsłodszy kociak świata

Zakochałam się w nim, gdy trafił do schroniska.
Słodkie maleństwo, rozbrykany czarny kociak z zabawną białą końcówką ogonka.
Milo był śliczny i malutki, bardzo chciał do człowieka.
Wdrapywał się na siatke w boksie, wyciągał łapki przez kraty i wołał, żeby ponosić go na rączkach...
Ale czas mijał, ludzie nie przychodzili...
Milo zaczął chorować...
Zrozumiał, że tu gdzie jest - nie jest fajnie...
I zrozumiał, że tak bardzo upragniony człowiek jest gdzieś daleko...

Milo ma ok 4 miesięcy i jest najsłodszym kociakiem świata.
Uwielbia branie na rece, uwielbia wtulanie się w człowieka, uwielbia głaskanie...
Mruczy tak, że człowiekowi rozpływa się dusza

Dorasta w schronisku...
Czy ktoś podaruje mu szczęśliwe dzieciństwo?

Milo czeka.

I jeszcze ogłoszenie srebrnej 5-letniej Kim z nr 207
Mam tylko 3 jej zdjęcia - niemal identyczne - gdyby ktos miał jakieś fajne - please - podeślijcie do mnie lub do sis :wink:

Kim - smutek i samotność

Kim to przepiękna kotka.
Duża, srebrna, o zjawiskowych oczach. Cudo.

Niestety - trudno ja zobaczyć...
Kim trafiła do schroniska 26 lipca i natychmiast schowała sie pod kocyk...
Nie wiemy jakie były jej wcześniejsze losy...
To domowa koteczka, która kompletnie nie radzi sobie w schronisku...
Boi się, jest zdezorientowana, nie umie zaakceptować obecnej sytuacji.
Czasem chce byc głaskana, a czasem warknie "Idź sobie, nie chcę cię, i tak mnie tu zostawisz..."
Nie lubi towarzystwa innych zwierząt, stroni od nich i boi się
Schronisko to dla niej dramat...
Potrzebuje doświadczonego, troskliwego domu, bez małych dzieci i bez zwierząt.
W takim domu rozkwitnie i odzyska spokój i szczęście

Kim jest w trakcie leczenia, może zostac wydana pod warunkiem kontynuowania terapii.

Milo jest cudowny
zakochał się w nim
chłopczyk, który był z rodzicami w niedzielę
ale niestety, rodzicom wydał się za duży

a tak bardzo sobie przypadli do gustu
Milo nawet wykonał desperacki skok
wprost na rączki do chłopca...
jest niesamowity,
w ogóle nie wyciąga pazurków

Kimi jest piękną, wielką kocicą
teraz z rozkwaszonym noskiem
mam troszkę jej zdjęć

A Kim to nie jest Penelopa?

Ciociu magdaradek wysłałam PW.

Magda, nie wiem, kto to jest Penelopa...
Ja tego imienia nie słyszałam i nie skojarzyłam...
Nazwałam ja Kim.

magicmada pisze:A Kim to nie jest Penelopa?

Tak, ja ja tak nazywałam, na poprzednich stronach,
ale moze być tez Kimi
wszystko jedno

Anetko, jak zawsze - dobra robota - ogromne dzięki, bo strona schroniska uboga w kotki.

Nie ma za co... do opisania to jest cała masa jeszcze niestety...

Tyle jest fajnych podrostków...

Pokaże Wam zdjęcia, których absolutnie nie należy wrzucać na stronę schroniska :lol:

Bo się okaże, że schron to pięciogwiazdkowy hotel za wszystkimi wygodami i pełną obsługą :twisted:

Tak oto wypoczywają rudzielce...

no nieee,padłam :ryk:

A jaki pękaty bzuhol :1luvu:

magdaradek pisze:Kochani,

chciałabym dać DT Michasi. Tej z bezwładną nóżką. Jednak jutro wyjeżdżam na urlop i wracam w środę wieczorem, by przygotować dzieci do szkoły. Kicię mogłabym więc wziąć do siebie 2 lub 3 września.
Pomyślałam, że byłoby super, gdyby malutka przez ten czas poczekała w TDT, zamiast w schronisku. Czy ktoś z Was miałby możliwość zabrać małą Michasię do siebie na ten czas?
Bardzo proszę...

Madziu a czy ona jest zdrowa??? w sensie "wszystkich" groźnych zarażen świata kociego??? gdybym ją upchnęła do moich 4 tymczasów do czwartku????ale one jeszcze były za małe na szczepienie, i tak nie ogarniam dwoma rekoma 4 :ryk:

tylko szczegóły opieki bym potrzebowała z tą łapką???? i ja też na 1 - go września szykuję moją niespełna pięciolatkę do zerówki przedszkolnej - nie z wyboru tylko rocznik z przymusu

tylko nie wiem, czy gwaizdka Michasia nie zagrażałaby moim tymczasom?? bo juz możliwości kolejnej izolacji przed moja kocią rezydentką i czterema tymczasami nie mam :roll:

dilah, to jest zdecydowanie zły pomysł, Twoje maluchy za małe, nie szczepione, 100% odpada, za duże ryzyko.

Zgadzam się z Gosią...
Nie można ryzykować...

Wysłałam jeszcze opis rudego Karotena z nr 200
Jest już na stronie schronu, ale jedynie "zajawkowo"

To moja pierwsza styczność z takimi małymi glutkami :oops:

stad mój brak wiedzy w pewnych kwestiach...wydawała mi sie,że na kilka dni jeden w tą czy w tą :twisted:

więcej mordek do całowania

Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XIV

Kto przegląda forum