Tanie Dranie. Part Five. Biduś[`]. Można zamknąć ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 18, 2010 1:23 Re: Tanie Dranie. Cudu nie było. Biduś [`]

Do zobaczenia Gdzieś Tam, moja maleńka Królewno :cry:
Mam nadzieję, że już znalazłaś mojego K., nasz Dom i całą naszą kocio-psią Rodzinę...
Udowodniłaś mi, że istnieją koty o naprawdę nieskazitelnych charakterach.
Bo nawet Buszi i Żab mają drobne wady. Ty - nie miałaś.

Byłyśmy razem ponad trzy i pół roku. Przyniosłam Cię do nas 15 marca 2007, wczoraj :cry: był 17 listopada 2010. Trzy lata, osiem miesięcy i dwa dni...
Tak bardzo chciałam wykraść śmierci jeszcze chociaż chwilę. Chociaż kilka tygodni, gdyby nie dało się więcej... Ty też chciałaś, mówiłaś mi to przede wszystkim tymi przecudownymi bursztynowymi oczami, ale i całym swoim zachowaniem, odkąd dowiedziałyśmy się, że umierasz i że Twoje dni są policzone :( ... Co z tego, że obie chciałyśmy, że obie próbowałyśmy, skoro ten pierdolony wirus był sprytniejszy :cry: Tkwił sobie w ukryciu przez wszystkie te lata, oszukał z premedytacją nawet specjalny test, a dwa tygodnie temu ujawnił się 'z niczego' i z góry postanowił, że od razu z nami wygra :(
Większość kotów zabranych z Korabiewic poumierała już dawno, Tobie Los podarował i tak dosyć sporo czasu... Nie wiem tego na pewno, ale pewnie ten czas u nas był jedynym okresem w Twoim bidowatym życiu, kiedy było Ci w miarę nieźle :(
Tak bardzo kochałaś. Mnie przede wszystkim - ale nie tylko mnie. Opiekowałaś się półgłówkiem Pioplusiem, wszystkimi po kolei tymczasami, znosiłaś z pokorą nawet agresję Burego Złośliwca :twisted: ... Tuliłaś się nawet do włączonego odkurzacza kiedy odfutrzałam dywan - byleby tylko być jak najbliżej mnie :cry: Kuśtykałaś mi pod nogami, miauczałaś, podnosiłaś do góry malutki łepek, wpatrywałaś się w moje oczy tymi swoimi pięknymi złotymi ślepiami - to właśnie nimi najczęściej, codziennie, tyle razy dziennie mówiłaś do mnie 'kocham Cię' :cry:
Wystarczał Ci ciepły kącik, pełna miseczka, czysta kuweta i te parę głasków dziennie, bo przecież ja, przy takim stadzie, na ogół nie zdążałam dawać Ci ich więcej. Gdybym wiedziała :cry: ......

Wiadomo było, że nie jesteś już młoda, podobno miałaś MINIMUM 10-12 lat, z czego większość spędziłaś w bidzie i poniewierce :(... ale co to jest 12 kocich lat w wyobraźni blondynki-kociary, przecież ja, idiotka skończona, aż do wczoraj byłam pewna, że każdy z moich kotów będzie żył minimum 20 :cry: ...
Nie wiem, dlaczego tak nagle, dlaczego akurat teraz. Rozgrzebuję wspomnienia z ostatnich dni i zastanawiam się, w czym była moja wina. Co zrobiłam źle, na co niepotrzebnie się zgodziłam, czy może któraś z wetek popełniła jakiś błąd... Ale, powiedz mi, moja Maleńka Już z Tamtej Strony, czy teraz to już nie wszystko jedno :( ...?

Jutro zawiozę Twoje wychudzone, wyłysiałe, zimne już ciałko do Włoch, gdzie wspólnie z Dorcią44 pochowamy je w Jej ogródku, tam gdzie powoli przemieniają się w proch ciałka większości (wszystkich?) zmarłych Dorcinych zwierząt. Nie chciałam, żeby zostało gdzieś na zawsze kompletnie samo... Gdzieś w miejscu, którego pewnie po jakimś czasie nawet nie potrafiłabym odnaleźć, żeby zapalić świeczkę... Kiedy już odchodziłaś i kiedy najpierw zadzwoniłam do ojca z prośbą, żeby zgodził się pochować Cię w swoim ogródku i kiedy z irytacją kilkakrotnie mi odmówił,, natychmiast przyszedł mi do głowy cmentarzyk Dorci... Tam leży już tyle zwierzaków, rosną róże i inne roślinki, a obok tak bliziuteńko mieszka Dobry Człowiek, który zawsze będzie mógł zapalić Ci ode mnie światełko...

Dziękuję Ci Kochanie za całą Miłość, którą od Ciebie dostałam.
Do zobaczenia moja Nietoperzyczko :(
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Czw lis 18, 2010 2:00 Re: Tanie Dranie. Cudu nie było. Biduś [`]

Odeszła. Bo nie było już żadnego ratunku.

Poprzedniej nocy zaczęła jakoś dziwnie, głośno i ciężko oddychać. Byłam pewna, że ma to związek z niedoleczonym katarem - niestety, okazało się, że jest to wynik rozpoczętego już obrzęku płuc :( Kiedy wróciłam z pracy, oddychała jeszcze głośniej i z jeszcze większym trudem, momentami żałośnie pomiaukiwała :( Pomimo tego wszystkiego bardzo dzielnie zjadła dwie strzykawki conva i parę ml Calo-petu... Mimo że ledwo chodziła, nie mogła znaleźć sobie miejsca: co chwilę na zmianę wyczołgiwała się z budki, wchodziła pod łóżko, wypełzała spod niego i kładła się na podłodze, potem znów siadała w budce...
Zapakowałyśmy się do transportera. Wyszłyśmy z domu. Przyjechała taksówka.
W lecznicy z oddechem było już tylko coraz gorzej.
Otworzyłam Jej transporter, Bidek położył obie łapeczki i łepek na moim kolanie, pomimo bólu i trudności z oddychaniem zaczął mruczeć :cry: ... I tak siedziałyśmy co najmniej z pół godziny, bo do doktor Małgosi jak zwykle była ogromna kolejka.
Małgosia, kiedy tylko spojrzała na Bidulka, od razu bezbłędnie stwierdziła, co się dzieje. Zmierzyłyśmy temperaturę. Niska. Dostała jakieś zastrzyki. Podłączyłyśmy Ją pod tlen...
Miała się dotlenić, dostać kroplówkę i zostać w lecznicy na obserwacji do rana. Byłam zdecydowana zostać tam razem z Nią, ponieważ czułam już, że będą to nasze ostatnie wspólne chwile :(
W pewnym momencie zaczęła się wyrywać, szamotać, dusić. Dostała drgawek. Zaczęła siusiać pod siebie.
Małgosia powiedziała, że to są już objawy neurologiczne - początek niedotlenienia mózgu.
Że nie ma już żadnych szans :( :( :(

Wycałowałam Jej maleńką główkę. Wytłumaczyłam Jej na uszko, żeby - kiedy tylko zobaczy przed sobą światło - zaczęła rozglądać się za wysokim, szczupłym Mężczyzną z długimi, falującymi ciemnobrązowymi włosami... Że On Ją weźmie na ręce i zaniesie do naszego Domu Gdzieś Tam. Tam, gdzie mieszka już On, stado innych moich kotów i Jego psów, a obok dookoła kilkoro naszych Przyjaciół.. Wygłaskałam od spodu drobniutkie, zgrubiałe ze starości poduszeczki u łapek...
Głaskałam Ją cały czas...
Zasnęła :cry: :cry: :cry:

Bidusiu :cry:
Dajcie mi znać, że wszystko OK.
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Czw lis 18, 2010 2:08 Re: Tanie Dranie. Cudu nie było. Biduś [`]

Potem zabrałyśmy się za zdejmowanie Tadzikowych szwów. Obyło się bez podawania żadnych ogłupiaczy (M. wolała tego uniknąć), ale trzeba przyznać, że WE TRZY! ledwo dałyśmy radę tej rozwścieczonej burej bestii :twisted:

Testy ewentualnie innym razem. Dzisiaj obawiałyśmy się tego, że jeszcze trochę i może nas wszystkie żywcem pożreć :twisted:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Czw lis 18, 2010 2:22 Re: Tanie Dranie. Cudu nie było. Biduś [`]

Biduniek był (i jest) bardzo mądrą kociną. Dzisiaj w lecznicy na pewno sama zorientowała się, że jednak żadną siłą nie damy rady wygrać z tym pieprzonym, utajonym dotąd, wirusem :( Dlatego dała nam do zrozumienia, że nie ma już sensu walczyć :cry:
To dobrze, że wszystko stało się na miejscu, w lecznicy (a nie np. w domu w środku nocy) - że można było od razu zareagować i skrócić Jej mękę :(

Nie zdziwiłabym się też, gdyby okazało się, że - wiedząc, że nie zostało Jej już tutaj dużo czasu - postanowiła się przeprowadzić tym szybciej, żeby odstąpić swoją ziemską miejscówkę Gramkowi.
Bo tym sposobem Gramuś nie jest już kotem o statusie 'teoretycznie do adopcji' :oops: Na 100%, albo nawet na 200% :D

Zawsze miała dobre serduszko...

:cry: :cry: :cry:

A ja po raz kolejny przekonałam się, że BEZWZGLĘDNIE nie mogę brać na tzw. tymczas ABSOLUTNIE ŻADNEGO WIĘCEJ czarnego koczura :oops: :oops: :oops:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Czw lis 18, 2010 2:44 Re: Tanie Dranie. Cudu nie było. Biduś [`]

Ryczę.
Tak ciepło o niej piszesz. I to właśnie miała u Ciebie. Ciepło domu, ciepło rąk, ciepło ludzkiego serca. Dałaś jej wspaniałe lata, zapewne najlepsze, jakie miała. U Ciebie nie była po prostu Bidzią; była Królewną.

Cóż więcej można napisać. Dobrze, że mogłaś pomóc jej przejść na drugą stronę, gdy było już jasne, że nic więcej nie można zrobić (a zrobiłaś wszystko, co się dało). Dobrze, że ostatnie dni spędziła w swoim domu i że miałyście czas na pożegnanie.

Przytulam mocno, tak mi przykro :(
Trzymaj się.
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Czw lis 18, 2010 2:54 Re: Tanie Dranie. Cudu nie było. Biduś [`]. Gramek zostaje.

Ja też ryczę :cry:

Zauważ, że o Tadźce czy o Lichu nie piszę w taki sam sposób. Tadzina ma najzwyczajniej w świecie niedobry charakter :twisted: , a Lilek... no cóż, ujmijmy to tak, że też ma pewne wady :twisted: (pomimo których nie da się go nie kochać!!!), z powodu których nader często tracę wobec niego wszelką cierpliwość :twisted:

A Biduś była po prostu kocim aniołem. Cichutkim, grzecznym i takim aż niekocio dobrym...
:cry: :cry: :cry:

Gdyby ktoś był ciekaw...
Tutaj historia Bidonka od początku...
:arrow: viewtopic.php?f=1&t=57392
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Czw lis 18, 2010 6:55 Re: Tanie Dranie. Cudu nie było. Biduś [`]. Gramek zostaje.

Tak bardzo mi przykro...
:cry: :cry: :cry:

(*)
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw lis 18, 2010 7:33 Re: Tanie Dranie. Cudu nie było. Biduś [`]. Gramek zostaje.

A ja nie wiem, co napisać... :cry:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw lis 18, 2010 7:59 Re: Tanie Dranie. Cudu nie było. Biduś [`]. Gramek zostaje.

Tak smutno to czytać :(

[']
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw lis 18, 2010 8:24 Re: Tanie Dranie. Cudu nie było. Biduś [`]. Gramek zostaje.

Bardzo mi przykro, współczuję :cry:

Spokojnych snów Bidusiu [*]
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw lis 18, 2010 8:53 Re: Tanie Dranie. Cudu nie było. Biduś [`]. Gramek zostaje.

Dopiero wczoraj doczytałam o Bidusi. Czy po to tylko, żeby dzisiaj płakać czytając o jej odejściu? :cry: :cry: :cry: . Tak pięknie o niej Wielbłądziu piszesz, tyle w tym ciepła. Od razu widać, że jakikolwiek parszywe mogło być życie Bidusi wcześniej, to u Ciebie było jej dane przeżyć koci raj.
Biduniu, grzeczna, cudowna koteczko, za TM uściskaj ode mnie Gabrynię, dlatego właśnie ją, że ona też była takim kocim aniołem. I jeszcze Myszeńkę, która jak ty odeszła na obrzęk płuc :( . I też była łagodna, spokojna, cichutka.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 18, 2010 9:15 Re: Tanie Dranie. Cudu nie było. Biduś [`]. Gramek zostaje.

Siedze w pracy i rycze, dobrze, ze dzis sama jestem w pokoju.

Wielbladziu - przytulam mocno.

Spij spokojnie Krolewno...
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 18, 2010 9:51 Re: Tanie Dranie. Cudu nie było. Biduś [`]. Gramek zostaje.

Monika pisze:Siedze w pracy i rycze, dobrze, ze dzis sama jestem w pokoju.
Wielbladziu - przytulam mocno.
Spij spokojnie Krolewno...

['] :cry:
Jak spotkasz, Bidziu, takiego malutkiego koteczka z przedłużoną sierścią w kolorze buro-złotym, z białymi łapeczkami, to Cezar ... proszę, zaopiekuj się nim. Odeszedł za Tęczowy Most od Dużych, którzy bardzo go pokochali ... zabrali ze schroniska ... ale Ktoś miał inny plan.
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Czw lis 18, 2010 10:26 Re: Tanie Dranie. Cudu nie było. Biduś [`]. Gramek zostaje.

Kasiu, tak mi przykro, nie ma słów...

Śpij spokojnie koteczku [']
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw lis 18, 2010 10:27 Re: Tanie Dranie. Cudu nie było. Biduś [`]. Gramek zostaje.

Ja też tak bardzo liczyłam, że uda Wam się jeszcze trochę czasu ukraść, ale widocznie TAM potrzebowali takiej koteczki z tak idealnym charkaterem. :(

Bidusiu (*)..........
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], Silverblue i 867 gości