pixie65 pisze:Oczywiście nasz wet ma dzisiaj wolne.
Może wasz wet z racji wolnego przechadzał się pod Twoim balkonem i spotkał Grzywka

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
pixie65 pisze:Oczywiście nasz wet ma dzisiaj wolne.
pixie65 pisze:Biedny to jest Lufcik a nie Grzywka![]()
Ale...stał się mały cud chociaż patrząc z pewnego punktu widzenia ten cud jest ogromny. TCJ zdecydowała się dać Lufcikowi tymczas.
Co z tego wyniknie okaże się w praniu ale póki co bardzo się cieszę.
Trzeba bowiem jak najszybciej rozpocząć rehabilitację.
Lufcik póki co zasuwa na kolanach.
Ale odstawiony po nakarmieniu do legowiska próbował dźwignąć się na lewą łapkę.
Na pewno już ma przykurcze - w trakcie masowania i zginania łapek mruczenie zamieniło się w warkot...
Dobry humor i znakomity apetyt go nie opuszczają.
Jest jeszcze problem z pęcherzem ale myślę, że damy radę.
pixie65 pisze:Wiesz, to dość skomplikowana sytuacja...
Na początku sama mocno się wkurzyłam.
Jednak trzeba wziąć poprawkę na to, że dla przeciętnego człowieka zwierzak "uszkodzony" to zwierzak cierpiący i problematyczny.
Zwłaszcza, że "właścicielką" Lufcika jest starsza, schorowana osoba.
Ona sama nie potrafiłaby i nie dałaby rady mu pomóc.
Lufcik będzie pewnie wymagał sporo czasu i zachodu, żeby wrócić do formy.
Mam nadzieję, że się uda.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości