Jestem Dziołchy
idzie jesień a to mnie dołuje i daje w kość niesamowicie bo zimno i wilgoć to nie jest dobre dla mojego organizmu
Kociaste też pokichane,one jednak uwielbiają ciepełko ,w dzień jest nawet znośnie ale noc chłodna bardzo
Byłam zarobiona po czubek głowy,dostałam trochę farby od Basi i malowałam werandę,spokojnie i powoli ale rezultat cudny

kolory mnie uspokajają ,wyciszają,potem kilka prac takich wiecie jak lubię,jakiś wieszak,puszka,mydełka i takie tam ,butelka z koniami
Przyjechała nasza forumowa BlondTornado z Ameryki,była u nas 3 dni
odżyłam,było fajnie ,tyle ciepła i śmiechu
Pożegnanie jak zwykle bolało mocno,świadomość że trzeba znowu czekać rok by się zobaczyć jest dla mnie ciężka ,nie ogarniam rozstań
zapasy dla sarenek zrobione,domki dla jeżyków też,jeszcze tylko trzeba kukurydzy ale niedługo będą zbiory to się załapię na odpady,będzie dla baziorków też
w wolnych chwilach czytam ksiązki które dostałam od Hani od Hakerka
mam okulary,mam książki i cóż więcej trzeba do szczęscia
Ola przekazała mi Fundusz Maciejkowy
Dziękuję darczyńcom-300zł
zapłaciłam podsumowanie rachunku w zoologicznym,274zł a za resztę po dopłacie zakupiłam 24 saszetki gourmetu w biedronce dla tych Kotków co grymaszą czasem
DZIEKUJĘ SERDECZNIE
Moja sarenka,ta co jej mamusia umarła mi na rekach i którą chroniłam,żywiłam tak mi zaufała ze przyprowadziła do naszego ogrodu swoje Dzieci
ma dwóch synów są takie kochane te Dzieciaki
jeden wziął sie za ogryzanie pietruszki,a fujjj jakie niedobleeee ,bidulek pluł bo mu nie zasmakowało
jeszcze jeden taki z kolcami ,usiadł na progu i skrobał w drzwi,chudy,głodny,ale już my go odkarmimy
jest przesłodki i bardzo ufny,no ale co głód nie robi z takimi biedami ,wtedy i człowiek nie straszny
Ściskam Was mocno i posyłam cały czas ciepłe myśli
jestem z Wami serduchem
IWA

