34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 27, 2017 21:24 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Ciężko jakos ostatnio z adopcjami.
A ile teraz macie? 34 tak jak w tytule? Tez dużo, w sensie ze duzo pracy i ze sprzataniem i socjalizacją i wszystkim.

Mam tylko 8 teraz, a wydaje mi sie to duzo jak na codzienne pocwiczenie z kazdym kotem -nie daje rady czasowo codziennie z kazdym popracowac.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28674
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sty 27, 2017 21:34 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

teraz jest 34 kociakow

kociarajestem321

 
Posty: 41
Od: Pon sty 23, 2017 12:39

Post » Pt sty 27, 2017 21:55 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Dużo. I duzo zjedzą codziennie.
Dajecie im jesc jakos na zmiane? Czy wszystkie razem jednoczesnie dostaja jesc?
34 miski :strach: samego rozstawiania misek i potem sprzątania po jedzeniu duzo.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28674
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sty 27, 2017 21:59 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

kociarajestem321 pisze:Tu córka Pani Ewy!


Witaj Jessica :)

kociarajestem321 pisze:O wolontariat w chorzowskim schronisku pytałam w wieku nie całych 13 lat !!!prawie 3 lata temu.od tej pory wiele się zmieniło.


Więc trudno się im dziwić. Poważne schroniska raczej nie angażują niepełnoletnich, a już na pewno nie dzieci poniżej 13 r.ż.

kociarajestem321 pisze:Ja dorośleję a nie dziecinnieje!!!Teraz mam wiecej na głowie.Gdyby Pani nie wiedziała Pani Aneta z fundacji S.O.S proponowała mi wolontariat ale nie zgodziłam się!!!


Tak, to dojrzała decyzja. Nie masz czasu :ok:

kociarajestem321 pisze:Kolejna rzecz czasami nocki zarywam bo nie zdążę z nauką,pracami dodatkowymi,wypracowaniami itd.


Cóż, w tym wieku każdy z nas zmagał się z taką codziennością.


kociarajestem321 pisze:A ja mam jeszcze pisać ogłoszenia o adopcjach kociaków?Do cholery jasnej ileż razy tłumaczyć że koty mają się dobrze?Ileż razy gadać ,gadać i gadać?A no ja zapomniałam są ludzie którzy nie potrafią przyznać racji!!!


Dyskutuj w sposób kulturalny. To oznaka dojrzałości, jaką cechować powinna dorosłość. Bo zdaje się, że napisałaś, że doroślejesz?
To dobrze, że koty mają się dobrze. Nic zatem nie stoi na przeszkodzie intensywnie szukać im domu stałego.
Idea domu tymczasowego na tym właśnie polega, że koty nie są w tym domu "wiecznie".


kociarajestem321 pisze:Te kilka lat wcześniej koty owszem były chore i wychudzone ale moja mama nie miała wiedzy na temat kotów takiej jak teraz!!!więc idzie jej to wybaczyć!!!teraz to jest dzień a noc!!!najmniejsze kichnięcie kociaka Ona zaraz do weta biegnie z największymi obawami.


Nie, to nie była kwestia braku wiedzy. Raczej efekt posiadania zbyt wielu zwierząt w stosunku do możliwości.

kociarajestem321 pisze:Pytania o podstawowe kwestie?o adopcje?to są pytania?Kobieto to jest narzucanie własnego zdania!!!


Tak? Widać nie czytałaś motta jakie przyświeca temu forum:
MOTTO FORUM MIAU.PL:
1. Kot to nie tylko przyjemność, ale przede wszystkim obowiązek.
2. Staramy się pomagać kotom wolnożyjącym.
3. Jesteśmy przeciwko pseudohodowlom i rozmnażaniu "niby rasowych" kotów.
4. Jesteśmy za sterylizacją i przeciw bezmyślnemu rozmnażaniu.
5. Jesteśmy przeciwni "kolekcjonerstwu". Pomagajmy kotom mądrze.
-> Bierzmy pod stałą opiekę tyle zwierząt, ile jesteśmy w stanie samodzielnie utrzymać i zapewnić im komfort życia.

posting.php?mode=quote&f=1&p=1176140


kociarajestem321 pisze:Do tego SANEPID!!!Wie Pani co powiedzieli?Że nie widzą podstaw żeby wchodzić do domu.A wie Pani dlaczego?Dlatego że wszędzie gdzie by Pani nie poszła do domu z taką ilością kociaków to smród odrzuci Panią z 2 km.A u nas nie.


Nie znam domu z taką ilością kotów. I nie mam na myśli 96 sztuk, ale nawet 20.
A w jakim celu był Sanepid, skoro wszystko dobrze? Oni nie są od kontrolowania zwierząt.


kociarajestem321 pisze:Dbamy o to żeby nie było nie przyjemnego zapachu o to żeby koty miały gdzie spać,co jeść co prawda z pomocą ale suchą musiałyśmy same kupować bo rzadko przychodziła.


To w sumie wyjaśnia dlaczego się tu zalogowałyście. Nie mam wątpliwości jak dużą pomoc stanowiło te kilkadziesiąt kilogramów mięsa miesięcznie.

kociarajestem321 pisze:O sprawy fundacji proszę pytać Panią Anetę ale niech Pani wierzy że długo z nią Pani nie porozmawia.Skoro mają w budynku fundacji zajęczaki,ptaki,gryzonie itd to znaczy że potrzebują pomocy!!!

Nie. To znaczy, że zbierają wszystko "jak leci", a to nie wróży najlepiej.
Sprawy fundacji na razie mnie nie interesują, interesuje mnie tylko to, co ta fundacja robi dla Waszych kotów. A robi niewiele. Niestety :?

kociarajestem321 pisze:A i gdyby Pani nie wiedziała byliśmy w telewizji i w gazecie.Nikt powtarzam NIKT nie miał żadnych zastrzeżeń co do warunków kociaków!!!


Wiem :wink: Nie czytałaś powyższych postów? Są w nich linki do materiałów prasowych. Widzisz...media nie oceniają, media tylko przedstawiają. Poza tym gonią za sensacją, wszak trzeba jakoś ramówkę wypełnić.


kociarajestem321 pisze:PS.gdyby była Pani tak obeznana w sprawie naszych kociaków to wiedziała by Pani że nasza Ines ma ogłoszenie na 3 portalach.Tak i to ja je zrobiłam 1,5 miesiąca temu i co był jakiś odzew w tej sprawie? Tak skuteczne są Pani ogłoszenia!!!


O! to super, że zrobiłaś ogłoszenie. Wklej link, chętnie obejrzę Ines bo to imię nic mi nie mówi.
No cóż ogłoszenia trzeba ponawiać, zmieniać treść, zamieszczać ładne ujęcia... To ciężka robota jest.
Ale działają, tyle, że nie od razu. Jest też FB, możecie z niego korzystać:


kociarajestem321 pisze:Bo Pani Koniczynka47 nie potrafi przyjąć do wiadomości że Mama będzie pomagać kotom bez względu na trudności napotkane na drodze.

Ależ potrafię nie tylko przyjąć to do wiadomości, ale i też nie mam co do tego najmniejszych złudzeń.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Pt sty 27, 2017 22:17 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

po pierwsze psinco Pani wie o czymkolwiek co się u nas dzieje.Tylko tyle co tutaj na forum piszą osobe które nas znają.Po drugie SANEPID był bo mam upierdliwą sąsiadkę która po reportażu dowiedziała sie ile naprawdę jest kotów.Po trzecie nie życzę sobie jakichkolwiek złych słów w stronę fundacji S.O.S.Wiele wiele mi pomaga może nie przy ogłoszeniach ale pomaga.Kolejna rzecz ja nie prowadzę DT !!! A Pani chyba pojęcia myli-to nie zbieractwo tylko pomoc.Niech Pani sobie poogląda programy w telewizji. A na post w którym córka napisała o adopcjach kotów ,że do dzis sa u nas już Pani nic nie powie bo wie że to racja.Kończymy temat nie mam ochoty już z Panią dyskutować bo tylko ciśnienie mi Pani podnosi!!!Muszę iść nakarmić te wychudzone koty i wypsikać mieszkanie bo śmierdzi

kociarajestem321

 
Posty: 41
Od: Pon sty 23, 2017 12:39

Post » Pt sty 27, 2017 22:19 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

kociarajestem321 pisze:Kolejna rzecz ja nie prowadzę DT !!!

A co Pani prowadzi?

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Pt sty 27, 2017 22:48 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

jak narazie prowadzę z panią bezsensowny dialog !

kociarajestem321

 
Posty: 41
Od: Pon sty 23, 2017 12:39

Post » Pt sty 27, 2017 23:14 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Jakby ktoś nie kojarzył to tutaj Ania z Zabrza :)
O Ewe usłyszałam od dr Basi Zacharewicz u której leczę koty i skojarzyłam z wątkiem na Miau. Potem poznałam Ewę osobiście i spotkałam się z nią kilka razy. Chyba trzy lata temu zajmowałam się ogłoszeniami kotów, robiłam zdjęcia i układałam ogłoszenia, także odpowiadałm na telefony w sprawie kotów. Niestety mimo zaangażowania się wielu osób, dziękim którym ogłoszenia sie pojawiały akcja adopcyjna nie była zbyt udana. Chyba tylko jeden kot Simon znalazł fajny domek, sama go tam zawiozłam i przez jakoś czas miałam kontakt z nową opekunką, która okazał się bardzo dopowiedzialną osobą. Reszta to same pomyłki o ile pamietam, cztery koty wróciły z adopcji !!!! Jak mi się nie pomyliło to były Pysia, Molly, Fifi i Berta. Każda z nich przeżywał to bardzo, no może oprócz Berty. Jeszcze jedna kotka poszła do adopcji, o ile pamietam Betti ale też były problemy, uciekła z balkonu potem wrócił do właściciela i nie wiem co się z nim teraz dzieje moze Ewa wie. Zgłaszało się wiele dziwnych i nieodpowiedzialnych osób. Niestety to wszystko zniechęciło nas do akcji adpocyjnych... wiem że należy próbować, ale wierzcie że całe to doświadczenie było bardzo frustrujące, jak koty wracały z adopcji i właściwie lepiej by było dla nich jakby cały czas były u Ewy a nie przeżywały tych wszystkich stresów związanych z przeprowadzkami. Wydaje mi się tez że łatwiej o adopcjie w schroniska, bo o prostu ludzie jak udzie chcą kotka to często właśnie tam sie udają.
Jessika jak coś pokręciłam to sprostuj :)

Edit: doczytałam teraz że Pysia i Betti jednak znalazły dom po tych nieudanych adopcjach. Szkoda Berty i Basi nie wiedziałm że odeszły [***]

Edit2: a co z tym niewidomym kocurem o ile pamietam Ricki się nazywał?

Zyta Felicjańska

 
Posty: 1310
Od: Śro kwi 20, 2011 13:27
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt sty 27, 2017 23:41 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Aniu kochana!nic nie pokręciłaś !wszystko tak jak było!Baśka odeszła na nerki jakoś tydzień temu ale to była starsza koteczka.Berta odeszła z dnia na dzień do dziś nie wiemy co się stało!Z Betti teraz jest okey.Męźczyzna oddał kotke do swojego brata bo jeździ teraz na wózku.Pani Aneta wyadoptowała mi 8 kotów ciągu miesiąca.Aniu jeszcze Murzynkowi domek znalazłaś.Ten co stawał na dwóch łapkach i tak prosił.Aniu wpadnij kiedyś do tego "smrodu podtuczyć nasze koty " :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

kociarajestem321

 
Posty: 41
Od: Pon sty 23, 2017 12:39

Post » Pt sty 27, 2017 23:43 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Aniu Riko :( miał iśc również do adopcji Anetka go wzięła znalazł dom ale okazało sie ze mial nowotwora mózgu. :( :(

kociarajestem321

 
Posty: 41
Od: Pon sty 23, 2017 12:39

Post » Pt sty 27, 2017 23:44 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Mam wiadomość super dla Pani ale to na fb na priv oki?

kociarajestem321

 
Posty: 41
Od: Pon sty 23, 2017 12:39

Post » Pt sty 27, 2017 23:49 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

No własie tak myślę żeby wpaść Was odwiedzić, dzięki za zaproszenie :) Jak tylko te mrozy ustapią :) A ta wiadomość to do mnie ? To może być na FB alb tutaj.

Zyta Felicjańska

 
Posty: 1310
Od: Śro kwi 20, 2011 13:27
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt sty 27, 2017 23:51 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

tutaj napewno nie kochana bo Koniczynka47 żeby nie wiedziała :) mama Pani na telefon wiadomością pośle :) chyba się Pani nr telefonu nie zmienil?

kociarajestem321

 
Posty: 41
Od: Pon sty 23, 2017 12:39

Post » Pt sty 27, 2017 23:53 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Tutaj też można prywatna wiadomość wysłać wystarczy że klikniesz na tą ikonkę z lewej strony poniżej nicka taki "chopek" a obok literki PW poszukaj. Numer telefonu niezmienny :)

Jeszcze tak ogólnie do tych co krytykują. Może ten czas poświęcony na krytykę spożytkowyli by lepiej szukając domków kotom skoro to takie proste.

Zyta Felicjańska

 
Posty: 1310
Od: Śro kwi 20, 2011 13:27
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob sty 28, 2017 11:16 Re: 34 koty p. Ewy cz.II,Chorzów! DZIĘKUJEMY! :)

Dziwny ten zarzut.

Robilam dużo ogloszen adopcyjnych dla jednej pani, ktora mieszka 700 km ode mnie i nigdy u niej nie bylam. Ale byly zdjęcia zwierzą i krótka charakterystyka, wraz ze stanem zdrowia, płcią ,wiekiem itd.
I informacje były na wątkach. I adopcje byly, chociaz pani mieszka na wsi z kiepskim dojazdem.

Dużo osob sie w adopcje zaangażowało i nadal sie angażują, bo ta pani informuje o wszystkim na bieżącą, odpowiada na pytania i traktuje siebie jako dom czasowy/tymczasowy dla psow i kotow.

Pomaga na swoim terenie na dużą skale, ale podstawa jej dzialania to sterylizaje i adopcje.

A w tym przypadku, żeby ruszyc z adopcjami i ogłaszać koty, to potrzeba zdjęć aktualnych pojedynczych kotow, opisów tych kotow, danych do kontaktu do osoby, ktora będzie na miejscu i będzie uprzejma i będzie odbierać telefony i odpowiadać na maile.

Zeby byl skutek takich działań - trzeba wybrac na początek 20 najbardziej adopcyjnych kotow, zrobic zdjęcia im pojedynczo na neutralnym tle/ bez innych kotow i wklepac chociaz po 30 ogłoszeń na każdego kota.
Po tygodniu jak nie bedzie odzewu wklepac nowe ogloszenia z nowymi tekstami i zdjeciami na te same koty . Znowu chociaz po 30 na kota, stare usunąć itd.
Poprosic grzecznie ludzi na forum o robienie pa i na pewno pomogą.

Czesc kotow na pewno znalazloby domy po takiej akcji. Tylko to musi trwac caly czas. Zdjecia, opisy na wątku, informacje, i ludzie sie włączają do pomocy w adopcjach. I ci z forum i ci co dostali kota.

Ale najpierw trzeba jednoznacznie sie określić czy jest sie domem tymczasowym i czy koty są do oddania czy nie.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28674
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek i 88 gości