Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Katarzynka01 pisze:Ita79, ja się z Tobą nie zgadzam w tym temacie, zupełnie nie. Moje doświadczenia z zabiegiem tego typu są bardzo dobre, gdyby zdarzył mi się teraz pełno jajeczny kocurek, sterylizowałabym go właśnie tak.
Nie chcę kruszyć kopii, nie jestem wetem, ale na opinii moich wetów polegam. Staram się jedynie pokazać, że istnieje alternatywa dla klasycznego zabiegu w pełnej narkozie i że z moich doświadczeń wynika, że jest to sposób bezpieczny.
makrzy pisze:Katarzynka01 pisze:Ita79, ja się z Tobą nie zgadzam w tym temacie, zupełnie nie. Moje doświadczenia z zabiegiem tego typu są bardzo dobre, gdyby zdarzył mi się teraz pełno jajeczny kocurek, sterylizowałabym go właśnie tak.
Nie chcę kruszyć kopii, nie jestem wetem, ale na opinii moich wetów polegam. Staram się jedynie pokazać, że istnieje alternatywa dla klasycznego zabiegu w pełnej narkozie i że z moich doświadczeń wynika, że jest to sposób bezpieczny.
Ostatnio Dorota Sumińska w swoim programie na YT "Kastracja czy sterylizacja?" tłumaczyły różnice, za i przeciw.
Sterylizowany a nie kastrowany pies czy kocur jest zagrożony rakiem sutka, rakiem jąder.
To krótka narkoza, krótki i prosty zabieg kastracji u płci męskiej, to po co ryzykować?
Dla kilku złotych?
Naprawdę nie warto...
Katarzynka01 pisze:makrzy pisze:Katarzynka01 pisze:Ita79, ja się z Tobą nie zgadzam w tym temacie, zupełnie nie. Moje doświadczenia z zabiegiem tego typu są bardzo dobre, gdyby zdarzył mi się teraz pełno jajeczny kocurek, sterylizowałabym go właśnie tak.
Nie chcę kruszyć kopii, nie jestem wetem, ale na opinii moich wetów polegam. Staram się jedynie pokazać, że istnieje alternatywa dla klasycznego zabiegu w pełnej narkozie i że z moich doświadczeń wynika, że jest to sposób bezpieczny.
Ostatnio Dorota Sumińska w swoim programie na YT "Kastracja czy sterylizacja?" tłumaczyły różnice, za i przeciw.
Sterylizowany a nie kastrowany pies czy kocur jest zagrożony rakiem sutka, rakiem jąder.
To krótka narkoza, krótki i prosty zabieg kastracji u płci męskiej, to po co ryzykować?
Dla kilku złotych?
Naprawdę nie warto...
A pisałam coś o pieniądzach?
I niestety miałam okazję znać koty, które umarły w związku z krótką i "niegroźną" narkozą To niestety zagrożenie, którego nie wyeliminują standardowe badania przed zabiegiem.
makrzy pisze:Jednak umieranie kota na raka jądra czy sutka jest obarczone ogromnym cierpieniem, nie miałabym odwagi .
mziel52 pisze:makrzy pisze:Jednak umieranie kota na raka jądra czy sutka jest obarczone ogromnym cierpieniem, nie miałabym odwagi .
A ludzie jakoś obywają się bez kastracji
mziel52 pisze:makrzy pisze:Jednak umieranie kota na raka jądra czy sutka jest obarczone ogromnym cierpieniem, nie miałabym odwagi .
A ludzie jakoś obywają się bez kastracji
makrzy pisze:Katarzynka01 pisze:makrzy pisze:Katarzynka01 pisze:Ita79, ja się z Tobą nie zgadzam w tym temacie, zupełnie nie. Moje doświadczenia z zabiegiem tego typu są bardzo dobre, gdyby zdarzył mi się teraz pełno jajeczny kocurek, sterylizowałabym go właśnie tak.
Nie chcę kruszyć kopii, nie jestem wetem, ale na opinii moich wetów polegam. Staram się jedynie pokazać, że istnieje alternatywa dla klasycznego zabiegu w pełnej narkozie i że z moich doświadczeń wynika, że jest to sposób bezpieczny.
Ostatnio Dorota Sumińska w swoim programie na YT "Kastracja czy sterylizacja?" tłumaczyły różnice, za i przeciw.
Sterylizowany a nie kastrowany pies czy kocur jest zagrożony rakiem sutka, rakiem jąder.
To krótka narkoza, krótki i prosty zabieg kastracji u płci męskiej, to po co ryzykować?
Dla kilku złotych?
Naprawdę nie warto...
A pisałam coś o pieniądzach?
I niestety miałam okazję znać koty, które umarły w związku z krótką i "niegroźną" narkozą To niestety zagrożenie, którego nie wyeliminują standardowe badania przed zabiegiem.
Jeśli nie Ty , to przepraszam.
Miałam wrażenie, że wcześniej gdzieś padło zdanie o niższych kosztach.
Ok, narkoza niesie za sobą ryzyko, sedacja też je ma tylko nieco mniejsze.
Należy zatem zrobić wszystko, żeby zminimalizować to ryzyko.
Jednak umieranie kota na raka jądra czy sutka jest obarczone ogromnym cierpieniem, nie miałabym odwagi .
Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], nfd i 154 gości