Olsztyn.Zaginął kot.Karmiciele poszukiwani!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 20, 2012 10:46 Re: Kochana kotka Wenus w nowym domu

Zniknęła w poniedziałek wieczorem. Mieszkam w centrum miasta i obawiam się, że szukanie jej tu to jak szukanie igły w stogu siana. Chodzę po miejscach gdzie przebywają bezdomne koty i sprawdzam, czy gdzieś tam z nimi nie siedzi. Byłam też w okolicznych lecznicach z informacją, że gdyby ktoś się z nią pojawił, żeby dali mi znać. Ludzie z bloków otaczających moje podwórko wiedza o zaginięciu i obiecali się rozglądać. Mam jeszcze taka cichą nadzieję, że wróci... Podobno koty czasem tak robią...

duzaWenus

 
Posty: 32
Od: Pon kwi 16, 2012 10:03
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro cze 20, 2012 10:59 Re: Kochana kotka Wenus w nowym domu

8O :(
Zmień tytuł, albo załóż nowy wątek.
Trzymam kciuki za odnalezienie kotki :ok:

dana.b

 
Posty: 3583
Od: Śro lis 09, 2011 12:01
Lokalizacja: Warmińsko-Mazurskie

Post » Śro cze 20, 2012 11:07 Re: Kochana kotka Wenus w nowym domu

Tytuł musi zmienić Daria, ale można założyć nowy...
A papierowe ogłoszenia, wszędzie, ze zdjęciam i numerem telefonu...
Musisz porozlepiać i w lecznicach też zostawić ogłoszenia, na ulicach oraz w miejscach gdzie przychodiz wiele ludzi, np. sklep, poczta, kiosk...
Nie jesteś w stanie fizycznie powiadomić wszystkich...
Nigdy nie wiadomo kto ją zobaczy...

Bardzo mi smutno :(
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Śro cze 20, 2012 11:24 Re: Kochana kotka Wenus w nowym domu

meksykanka pisze:Tytuł musi zmienić Daria, ale można założyć nowy...
No tak. Nie sprawdziłam kto zakładał wątek :(
duzaWenus - założyłaś?

dana.b

 
Posty: 3583
Od: Śro lis 09, 2011 12:01
Lokalizacja: Warmińsko-Mazurskie

Post » Śro cze 20, 2012 11:25 Re: Kochana kotka Wenus w nowym domu

Słuchaj jak mi uciekła suczka to wieszalam wszędzie zdjęcie z ogłoszeniem, namiarami na mnie i obietnicą nagrody pieniężnej. To działa na ludzi najbardziej. Oprócz tego w kilka osób szukaliśby i wręczaliśmy to ogłoszenie i się udało, był telefon, że widziano takiego pieska i ta babka szukała razem z nami. Moja mała była tak wystraszona , że się schowała przed nami, chodziliśmy, wołaliśmy, dopiero po godz. chyba wyszła do męża. Mieliśmy ją dopiero kilka miesięcy, wzieliśmy ja z Fundacji i zamiast zapewnić jej bezpieczeństwo, naraziliśmy ja na strach i zagrożenie życia. Nie zapomnę tego uczucia żalu i bólu, a radość ze znalezienia była ogromna. Nawet mąż miał wilgotne oczy bo czuł sie najbardziej winny jej ucieczki. Duża Wenus szukaj jej proszę, jesteś jej to winna. Miałas jej dać bezpieczeństwo i miłość. Nie zniechęcaj się :ok: :ok: :ok:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Śro cze 20, 2012 12:01 Re: Kochana kotka Wenus w nowym domu

Błagam, szukaj... :(
Ona pewnie miała rujkę i dlatego uciekła.
Biedna koteczka.

Zostaw ogłoszenie także w schronisku albo przekaż wolontariuszkom...
Napisz też w jakim rejonie Olsztyna zaginęła...
Może ktoś na miejscu udzieli Ci pomocy. :cry:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Śro cze 20, 2012 13:03 Re: Kochana kotka Wenus w nowym domu

Wciągnij też do pomocy dzieciaki (im niewiele umyka i lubią poczuć się ważne) i powiadom kocie karmicielki z okolicy - one znają wszystkie koty, które się u nich "stołują" i zauważają te nowe. Sprawdź też wszystkie krzaki, komórki, piwnice gdzie kotka mogła się schować. Tylko chodzić trzeba późno wieczorem lub bardzo wcześnie rano, zanim się zacznie codzienny szum...
:ok: za znalezienie Wenus :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24270
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro cze 20, 2012 13:14 Re: Kochana kotka Wenus w nowym domu

Tu jest bardzo wiele pożytecznych rad: (skopiowałam z wątku Zaginione/ znalezione koty na KOTACH)


wątek gdzie można znaleźć pożyteczne rady co robić gdy zaginął kot

wątek wspomagający ( duchowo ) viewtopic.php?f=1&t=104532
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Śro cze 20, 2012 14:16 Re: Kochana kotka Wenus w nowym domu

porozwieszałam ogłoszenia w okolicy. Codziennie wieczorem chodzę po miejscach gdzie mieszkają bezdomne koty i szukam. W najbliższych dniach skontaktuje się ze schroniskiem. Ciągle mam otwarte okno na wypadek gdyby postanowiła wrócić. Jak tylko spotkam ludzi, ktorzy dokarmiają koty też z nimi porozmawiam, żeby mieli oczy otwarte. Robię wszystko, co moge żeby się znalazła i wierzę, że do mnie wróci.
PS. co do tego, że miałam jej dać miłość i bezpieczeństwo, i że jestem jej to winna: Przypominam, że szukałam kota ZDROWEGO, a trafił mi się mega chory kot, którego nie oddała i postanowiłam leczyć (a leczenie trwałoby do końca jej życie więc to nie byłyby małe pieniądze). Zgodziłam się wziąć ją bez sterylizacji, żeby zwolnić miejsce u Darii na nowego kota. Przetrwałam wszystkie jej ruje, zniosłam nawet zniszczenie mi łóżka (w efekcie musiałam kupić nowe). Dałam jej mnóstwo miłości, bezpieczeństwa i opieki. Opiekowałam się nia jak członkiem rodziny. Jeździłam do weterynarza nawet 4 razy w tygodniu. Zrobiłam absolutnie wszystko, że miała u mnie jak najlepiej. W związku z tym naprawdę nie mam ochoty czytać postów pod tytułem "Obiecałaś, jesteś jej to winna". Ja zrobiłam wszystko. Cudotwórcą nie jestem, a Wenus nie jest jak sądzę pierwszym kotem na świecie, który zwiał z powodu rujki. Powiedziałam, że będę jej szukać ale proszę powstrzymać się od prób wpędzania mnie w poczucie winy.

duzaWenus

 
Posty: 32
Od: Pon kwi 16, 2012 10:03
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro cze 20, 2012 14:36 Re: Kochana kotka Wenus w nowym domu

Nikt nie może cię wpędzać w poczucie winy...
Najgorszym sędzią cżłowiek jest dla siebie sam...

Ja w każdym razie tak się czułam.
Chciałam się obwiesić i choćby mnie zaszlachtowali i pokroili... nic mi... tak strasznie się czułam...
To prawda niestety, tak dużo kotów ginie, wyskakując z okien, balkoków... ale to my jesteśmy winni...
Taka jest prawda...
Ja tę winę również noszę choć moja kicia się znalazła i nie odeszła daleko..

Niestety...
Tak bardzo bym chciała żeby Wenus się znalazla...
Zdaję sobie sprawę, że dużo zainwestowałaś w kotkę i pieniędzy i uczuć...
Jeśli w jakiś sposób trudno ci sprawować opiekę nad kicią, daj znać...
Teraz najważniejsze jest, aby koteczkę odnaleźć :oops:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Śro cze 20, 2012 14:49 Re: Kochana kotka Wenus w nowym domu

Spokojnie rozmawiałam już z dużąWenus jej naprawdę zależy żeby ją odnaleźć, dziewczyna stosuje się do rad miejmy nadzieję, że się odnajdzie, trzymam kciuki :ok:

darialekarzyk

 
Posty: 322
Od: Pt paź 28, 2011 18:37

Post » Śro cze 20, 2012 15:15 Re: Zagineła Wenus, Olsztyn okolice Kopernika

Przenoszę na Koty, więcej osób zajrzy...

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39488
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro cze 20, 2012 15:28 Re: Zagineła Wenus, Olsztyn okolice Kopernika

DuzaWenus wystaw na noc pod oknem ulubione jedzenie kotki i jeśli możesz to obserwuj szczególnie wieczorem w nocy lub nad ranem.
Powodzenia w odnalezieniu kotki :ok:
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro cze 20, 2012 18:59 Re: Zagineła Wenus, Olsztyn okolice Kopernika

Nieustające :ok: :ok: :ok:

dana.b

 
Posty: 3583
Od: Śro lis 09, 2011 12:01
Lokalizacja: Warmińsko-Mazurskie

Post » Śro cze 20, 2012 19:26 Re: Zagineła Wenus, Olsztyn okolice Kopernika

Ależ nie o to mi chodziło, żeby wpędzać Cię w poczucie winy. Przecież mi też uciekła suczka i to ja się czułam winna, że nie zapewniłam jej bezpieczeństwa. I nie obrażaj się proszę, że napisałam, że jesteś jej to winna, żeby ją odszukać, żeby zrobić wszystko co można zrobić. Tak uważam, zwierzę, które bierzemy do naszego domu jest całkowicie od nas zależne, jesteśmy za nie odpowiedzialni. Ja przynajmniej, wzięłam moje zwierzaki na dobre i na złe. Jedna suczka była po nosówce, z grzybem, ale pokochałam ją taką jaką była. Też wydałam na nią sporo kasy, ale to była moja decyzja, nikt mi jej na siłę nie wciskał, liczy się to, że jest zdrowa i szczęśliwa. Jeszcze raz podkreślam, że nie było moim celem obrażanie Ciebie :lol: Proszę szukaj jej :oops:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, Wojtek i 53 gości