Od wczoraj Rafitka ma towarzystwo Rakietki, w domu oficjalnie nazwanej Buritką.
Z wczoraj:
W domku już trochę pojadła,zrobiła siu do kuwetki, poburczała na towarzystwo i na mnie. Sama w izolatce nie chce siedzieć,nie podoba jej się samotnia.
Koty ją obwąchały i poszły spać.
Rafitka do niej zagląda i zaraz zwiewa.
Buritka właśnie teraz leży u mnie na kolanach i obserwuje ... i burczy, ale chyba tylko dla zasady.
Dzisiejszej nocy wyspałam się po raz pierwszy od dwóch miesięcy


A od rana zaczęło się docieranie. Niektóre koty zaczęły chodzić na krótkich łapkach z brzuszkami przy podłodze. Było też jedno krótkie spięcie między czarną Baryłą a Buritką,ale Baryła "wita" tak wszystkie kolejne koty, które przychodzą do mnie do domu już po jej przybyciu.
Buritka jest na razie burczykotkiem. Jak na 12 godz. jej pobytu to powiem,że jest nieźle