Cichy Kąt - historia prawdziwa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 26, 2010 19:25 Re: Cichy Kąt - historia prawdziwa

Ana_Zbyska pisze:A czy uważacie, że chodzenie z prywatnymi zwierzętami do weta na koszt CK, to w porządku?!
Czy w porządku, że jeden dom tymczasowy bazuje na BOZICIE, wówczas gdy inne pozostałe domy dostają jakieś bliżej nieznane marki puszek?
Żaden DT o tym nie wiedział, że jedna miauowiczka (którą tak tu cenicie) swoje DT koty traktuje lepiej, ale to oczywiście wszystko na koszt Cichego Kąta..
Kompletujemy właśnie wszytskie faktury (do którym wcześniej nie było wglądu), rozpiski od weta. To są naprawdę duże kwoty..
Zastanówcie się, gdzie i na co przelewacie pieniądze.

W Cichym Kącie nadal będą sterylizacje, regularne szczepienia, koty będą pod taką samą opieką weterynaryjną, jaką były do tej pory, nadal miejsce w Cichym Kącie znajdą potrzebujące koty. Myślałam, że to wiedza oczywista,
widać nie dla wszystkich.

A) moje tymczasy jadają lepszą karme niz Bozite, także mnie to nie rusza ;)
B) skoro koty będą pod TAKĄ SAMĄ opieką wet, to w czym problem?
Jeśli tylko w tym, że ktoś leczył prywatnego kota na koszt CK, to proszę przedstawić dowody.

magicmada pisze:Dla mnie CK to osoby wymienione z podpisu w pierwszym poście.
Ten azyl był zawsze dla mnie wzorem działalności na rzecz zwierząt.
Mam nadzieję, że uda im się dalej pracować na rzecz zwierząt. Powodzenia.

mogę się pod tym podpisać
Cichy Kąt to ludzie, osoby zpodpisane w pierwszym poście
odchodzą ludzie, to odchodzi i zaufanie
jeśli CK miało by zapewnić taką samą opiękę jak była... to by chyba tego zamieszania nie było :(

Ana_Zbyska pisze:Odwracacie się od Cichego Kąta, od tych zwierząt rozumiem rownież?
Przykre.

no właśnie nie, TYM zwierzętom pomoc pewnie będzie nadal dawana, ale u tych ludzi u których są

Beata dobrze napisała, na zaufanie trzeba zasłuīć, może nie 10 lat, ale 5 na pewno. Powodzenia życze, zaczeliście kiepsko.

Pomyśleliście ile 1% -ów straciliścia? Na pewno mój i wszyskich, którym rozliczam podatek (i dzieki temu wybieram gdzie wpłacic...)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt lut 26, 2010 20:24 Re: Cichy Kąt - historia prawdziwa

Straszliwie to smutne. Tyle lat CK bylo dla mnie symbolem tego jak mozna dobrze prowadzic azyl... Co do wystapienia Nowego Zarzadu na forum to coz... pierwsze wrazenie robi sie tylko raz i szkoda, ze o tym nie pomysleliscie :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88472
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob lut 27, 2010 15:45 Re: Cichy Kąt - historia prawdziwa

Maryla pisze:
Ana_Zbyska pisze:Panie kociary się obraziły, odeszły i napisały tu, że teraz to miejsce nie przyjazne kotom


w miejscu przyjaznym kotom nie używa się takich okresleń
o ile pamiętam panie ktore odeszły nie uzywały podobnych okreslen dla osób ktore zajmowaly sie psami

przykro mi to pisac ale z Twoich watkow przebija niechęc do tych ktorzy odeszli
i pewnie nie powstała post factum
oni zdaje sie to czuli

i jeszcze cos
mam dziwne przekonanie ze jesli ktos korzystal z pieniedzy fundacji- a wspomnialas o Adrii - to moze je rowniez zbieral dla kotow
moze namawial innych na wplaty dla kotow na konto CK rowniez tego 1%
tylko nie zawsze w przelewie podawany jest dokladny cel

i teraz gdy te pieniadze maja nie byc dla kotow to czuje sie oszukany
a Wy musicie udowodnic ze jest po innej stronie
po złej stronie :(


heh, rozbawiło mnie to. Ale fakt-w każdym moim poście należy się do czegoś doczepić.
Nie miałam nic złego na myśli.
Jakich jeszcze określeń nie używa się w miejscu przyjaznym kotom?
Ja się określam jako psiarę, co w tym złego, bądź nieprzyzwoitego, tudzież upokarzającego?

Przecież nikt Wam nie każe pomagać-róbcie jak chcecie, to Wasze pieniądze, przekazujcie je na kogo chcecie.
My będziemy dalej działać, zgodnie z własnym sumieniem, dla nas nic się nie zmieniło w opiece nad kotami, mają zapewnioną tę samą opiekę, to same jedzonko, nawet lepsze, te same żwirki,
nadal będziemy pomagać tym, które w innym miejscu mogłyby tego nie doświadczyć.
Więc nie rozumiem co się skończyło.

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

Post » Sob lut 27, 2010 16:07 Re: Cichy Kąt - historia prawdziwa

No właśnie w tym tkwi problem:
jeśli nie rozumiesz co się skończyło to o czym dyskusja?
I co Ciebie tak rozbawiło?Mnie także się nie podoba określenie,,kociary,, :evil: ,,Psiary,,.
A nie można np.powiedzieć,,osoby zajmujące się kotami,,lub,,osoby mając pod swoją opieką koty,,
Określenie ,,kociary,,jest a przynajmniej może być uznane za pogardliwe.
E/W
Elżbieta
 

Post » Sob lut 27, 2010 16:39 Re: Cichy Kąt - historia prawdziwa

hmm... jakbym była złośliwa powiedziałabym, że wniosek jest prosty: CK przejęły psiary!
zaraz, przecież ja jestem złośliwa :twisted:
gaga&gagatki czyliObrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

GRazyna

 
Posty: 4532
Od: Śro lut 06, 2002 14:54
Lokalizacja: Wawa suburbia

Post » Sob lut 27, 2010 16:55 Re: Cichy Kąt - historia prawdziwa

Ana_Zbyska pisze:
heh, rozbawiło mnie to. Ale fakt-w każdym moim poście należy się do czegoś doczepić.
Nie miałam nic złego na myśli.
Jakich jeszcze określeń nie używa się w miejscu przyjaznym kotom?
Ja się określam jako psiarę, co w tym złego, bądź nieprzyzwoitego, tudzież upokarzającego?


Cieszę się, że dobrze się bawisz. Zauważyłam, że w każdym poście powtarzasz w zasadzie to samo ignorując odpowiedzi.

Ana_Zbyska pisze: Przecież nikt Wam nie każe pomagać-róbcie jak chcecie, to Wasze pieniądze, przekazujcie je na kogo chcecie.


No dziękujemy, doprawdy :roll: Od teraz wszystko będzie takie proste. Co innego, gdybyście nam nakazali...

Ana_Zbyska pisze:My będziemy dalej działać, zgodnie z własnym sumieniem, dla nas nic się nie zmieniło w opiece nad kotami, mają zapewnioną tę samą opiekę, to same jedzonko, nawet lepsze, te same żwirki,
nadal będziemy pomagać tym, które w innym miejscu mogłyby tego nie doświadczyć.


Ktoś Wam broni ? Przyszłaś się nam pochwalić ?

Ana_Zbyska pisze:Więc nie rozumiem co się skończyło.


Co się skończyło ? Współpraca CK z ludźmi, których darzę zaufaniem. Zaczął się czas CK, które już zostało nazwane na dogo Cichym Katem. Wasze sumienie nie jest dla mnie żadnym gwarantem, wybaczcie szczerość.

Po pierwsze jesteście tu mało wiarygodni, po drugie wypowiadacie się w sposób niespójny, a po trzecie nakręcacie aferę, która już przebrzmiała. Może tak warto odpuścić w końcu ? Czy dobijemy setki pisząc w kółko to samo ?

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Myszorek i 152 gości