dzień doberek ciotki!

Muszę wam napisać, że ten Gabryś to przepaskudny kot jest!
To my uczyliśmy psa, że nie śpi się w łóżku pani i pana, a tu jeden mały, biało-rudy kot i tak się rządzi!
Jak tylko zobaczy, że leżakujemy, to wciska się pod pachę TŻ i może się walić i palić. Wyganiany z łóżka wraca jak bumerang!
Dziś w nocy mało nie padłam ze śmiechu, słyszałam tylko głos 'Gabryś, uciekaj', 'Gabryś idź stąd', 'nie pchaj się', 'Gabryś, psiiik' w końcu TŻ nie wytrzymał i mówi 'spadaj kocie!'... Gabrycho przetuptał 'w nogi', a jak pan rano wyszedł do pracy, to zajął jego miejsce i chyba nie ma zamiaru się ruszyć

wesoło mamy, nie ma co ;p