A zaczęło się tak:
Przyjechałam do Uli i Julka z Poznania. Był to mroźny dzień-16.02.2011r.Pierwszą osobą,jaką zobaczyłam, a właściwie jaka mnie zaraz wzięła na ręce i mocno przytuliła-była Ula. Leciały jej łezki i powiedziała do mnie"witaj w swoim domku". Byłam wystraszona jednak po chwili poszłam do Dużych do pokoju. Na wszelki wypadek schowałam się za tapczan. Oni rozmawiali a ja cichutko czekałam. Potem Grażynka z TŻ odjechali. Bałam się-wszystko nowe i inne. Julek do mnie rozmawiał a Ula dała mi pić i jeść. Ciągle miałam stracha. Jednak wyszłam zza wersalki i pomalutku popiłam wodę.
Jak wyszli z pokoju skorzystałam z okazji i weszłam do kuwety-też innej jak dotychczas. Nie pasowała mi. Jednak zrobiłam siusiu i... schowałam się za wersalkę. Ula do mnie mówiła.Pokazywała mi moją myszkę,która przyjechała ze mną. Wyszłam. Zaczęłam się bawić.
Zapomniałam się i weszłam Uli na kolana, rozłożyłam się. Było mi ciepło ale czy już tak będzie?
Głaskała mnie i tuliła.

Shot at 2011-03-24
Zrobił się wieczór i Oni poszli spać. Rozejrzałam się po noiwym domku. Pobawiłam myszką.
Poszłam spać

Shot at 2011-03-24
a rano już byliśmy prawie kumplami

Uploaded with ImageShack.us