TYMCZASKI W SWOICH DOMACH STAŁYCH -Pamiętacie mnie jeszcze...to ja

wyjątkowa i słodka
Dymniaczka
i...ja z braciszkiem,zgadniecie który to ważniak...tak,tak dzisiaj ma na imię ...fiu,fiu...:
Takeshi....................................oraz moja przepiękna siostrzyczka
Pingwinka
Norka,Norek i ParKingTo my...Norka i Norek znad otwockiej rzeki Świder wraz z otwockim kumplem ParKingiem ....eeh w DT Smarti też było fajnie
Arnismarti pisze:
Arni, razem z dwoma siostrzyczkami
viewtopic.php?f=1&t=115263&start=0 przyjechał do mnie w sierpniu bo w bloku w którym przyszły na świat "truli koty"...
Był piękny,słodki,troszkę nieśmiały i ...nigdy nie chorował...
jego siostrzyczki po "odchowaniu" były już zaklepane do domków ale czarnego kocurka nikt nie chciał
Czul się bardzo samotny i płakał za siostrzyczkami...
viewtopic.php?f=13&t=117219&start=0Pewnego dnia poznał przecudnej urody Mrusię....i wtedy zrozumiał że czekał na nią przez całe swoje życie...Pokochał ją od razu swoim gorącym kocim serduszkiem...
Mrusia - krucha laleczka..
Marzenia11 pisze:
Kotka trafiła do mnie jako maleńki kociaczek będący w tragicznym stanie, ze schroniska w Ostródzie.Była max.zapchlona,wynędzniała,słowem szkielecik...U mnie okazało się że ma ostre zapalenie jelit oraz koci katar(w schronie zauważyli tylko kk

)
Miała cały języczek w nadżerkach...nie mogła jeść z bólu przez kilka dni..Dostała 15

zastrzyków i kilka kroplówek w ciałko którego praktycznie nie było,raczej w futerko
"zaskoczyła" dopiero na wędzonej makreli...trwało 2 tygodnie zanim wiadomo było że będzie dobrze...
viewtopic.php?f=1&t=115516&start=0Teraz Mrusia ma na imię
Vea,a Arni to już dziś
Takeshi...
żyją w niewyobrażalnym kocim luksusie...

....i już na zawsze będą razem
Mrusia i Arni a dziś Vea i Takeshi znalazły cudowny wspólny domek u .she.
Vea już po sterylce-przepiękne zdjęcia tu-str.13
Julka - kotka w depresji
Agness78 pisze:Kotka trafiła do schroniska w sierpniu b.r. , z niewiadomych przyczyn.
Obecnie przebywa w klatce w baraku. Niestety zupełnie nie radzi sobie w tej sytuacji

Kotka ewidentnie wpadła w depresję

jest smutna i bardzo wycofana
Nie syczy, nie prycha, nie reaguje na głaskanie.... chyba straciła chęć życia
PILNIE potrzebny DT lub DS dla koteczki!!!![/size]
To dla niej być może jedyna szansa na przeżycie....Dodatkowe informacje:Numer schroniskowy --> 700/10
Imię --> JULKA
Trafiła -->
Płeć --> kotka / niewysterylizowana
wiek --> 6 lat
inf: Kotka wycofana, w depresji
Julcia po "wyrwaniu" ze schronu pojechała natychmiast do weta aby zaopatrzył ją aby na pewno przeżyła podróż Wrocław-Wawa.
Wet stwierdził u Juleńki rozchwiane i całkowicie przegniłe ząbki

oczywiście w schronie nikt tego nie zauważył!!!
Po usunięciu ząbków Julcia powoli odzyskała chęć życia,chęć jedzenia i kontaktu z ludżmi
...dziś Julcia wygląda tak
smarti pisze:
Julcia znalazła cudowny i spokojny,wymarzony dla niej dom we Wrocławiu
u Maciek&Julcia 
Cały wątek Julci jest tu
viewtopic.php?f=1&t=115966&start=0,
zdjęcia Julci z Sylwestra tu-str 12

i wiad z ost.chwili-Julcia przechodzi na BARF-a! damulka jedna...
Lalunia przepiękna ok półtoraroczna,najmilsza na świecie czarnulka z ADHD

.

Kicia która jako kociak wylądowała na Paluchu i tam się wychowywała,a do mnie trafiła 29-go września 2010-o tym tu
viewtopic.php?f=1&t=111943&start=660.Na paluchu leczono ją wszystkim i na wszystko,u mnie od ręki wyzdrowiała
Lalunia jest jednym z przykładów na to że kot potrafi natychmiast wyzdrowieć jeśli tylko znajdzie się w kochającym miejscu...Lala w moim DT na początku była strasznie niedotykalska-na każdą próbę dotknięcia reagowała chapsnięciem

(to podobno pozostałość po "przyjemnościach" z Palucha - z czasem u mnie stała się najcudowniejszą i najppiękniej okazującą miłość kocicą na świecie -
viewtopic.php?f=13&t=116103&start=240tutaj Lalunia i jej boyfriend Franuś
EdytaB_a pisze:blisko , coraz bliżej

Lalunia znalazła wspaniały dom u EdytaB_a 
,ma przyjaciela,również półtorarocznego kocurka Franka oraz trzy pieski
Obecne życie Laluni można śledzić na wątku
viewtopic.php?f=1&t=121725&start=0Erneścik - kot agresywny
smarti pisze:a tak się zaczęło:Kolejny kot po zmarłym...
ERNEST (od strony
71),
viewtopic.php?f=1&t=115681&start=1050 tego nie robi się kotu,
a jednak
spojrzałam w głąb boksu i zobaczyłam tylko wielkie zielone oczy
nieruchome, przerażone
i wielkie puchate kocie nieszczęście,
przytulony do kosza, struchlały, nie je, nie pije ze strachu się ślini

tylko, czasem kiedy go powolutku głaskać, zamyka oczka i zapomina,
cichutko zaczyna mruczeć..






Dodam jeszcze że ERNEST ma 3 lata, jest kastratem- juz był wykastrowany jak przyszedł
do schroniska,na oko wygląda zdrowo, jeszcze.
Wiem że sforsował- wydrapał dziurę w drzwiach
nie wiem jak to zrobił
i uciekł ze szpitalika,
tak był zdeterminowany
A ja dodam że Erni miał w schronie ksywkę"agresywny"
rzeczywiście -nie lubił jak go ludż dręczy..
U mnie ciężka depresja z powodu której nie jadł okazała się paskudnym kk z nadżerkami na języku!! Erni nie jadł z bólu,ale nikt z personelu schronu tego nie zauważył!!
Erni,zaraz po wdrożeniu leczenia okazał się awanturującym się ciągle o jedzenie głodomorem i spragnionym towarzystwa człowieka megauroczym miziakiem
Dziś Erneścik wygląda tak..
smarti pisze:a to Erni-tak mu się dobrze żyje
jotce pisze:Taki sobie łobuziak jestem !

Erni znalazł wspaniały dom u Jotce
Jest tam już od wigilii i ...Erni rządzi!!!- tu jego obecny wątek i masa najnowszych,przepięknych zdjęć
viewtopic.php?f=1&t=118029&start=1035Jadzia -przyjechała do mnie przed 1-szym listopada na 10 dni na czas sterylki
...trochę się przedłużyło z powodu konieczności doprowadzenia stanu zdrówka Jadzi do stanu zdrowia młodego kicia

historia Jadzi jest tu
viewtopic.php?f=1&t=118029&start=0 Jadziunia bardzo długo czekała w schronisku we Wrocławiu,na swój wymarzony domek u p.Joli i p.Kasi..to koteczka która bardzo wiele przezyła-została odebrana właścicielowi który jak miał dość jej towarzystwa to polewał ją wrzątkiem aż w końcu postanowił odrąbac jej główkę siekierą..na szczęście dziewczyny zdązyły ją zabrać do lepszego zycia...a ona nigdy nie straciła ufności i miłości do człowieka...to jest właśnie w tych kotkach które najwięcej wycierpiały od złych ludzi, najbardziej wzruszające...
Wiad.z ostatniej chwili:Jadziunia od Sylwestra w DS i ma za przyjaciela świnkę morską o imieniu Kubuś,chyba rozetkę

-Jadwinnia już nigdy nie będzie się musiała bac człowieka..juz zawsze będzie szczęśliwa u p.Joli
Chmurka przeurocza i przesłodka kicia która już od ponad 3 miesięcy czeka u mnie na swój wymarzony jedyny domek...oto jej wątek:
viewtopic.php?f=13&t=116103&start=0Chmurka jest już w swoim wspaniałym domku na zawsze gdzie : "Chmureńko popatrz,tu wszystko jest Twoje"
Będzie miała na imię
Fela , a Ewa obiecała wpadać na nasz wątek
Buri przywiozłam ją w weekend poprzedzający Święta -4-go stycznia ma sterylkę i po zdjęciu szwów przenosi się do innego DT który już na nią czeka..jej losy opisane są tu
viewtopic.php?f=1&t=121200&start=75
Buri ma wspaniały dom u JolaJ i ukochanego już kotka Tito

ich osobisty wątek jest tu
viewtopic.php?f=1&t=121200&start=0
Tom & Jerry- dwa przesłodkie 5-tyg. buranie
-już mają imiona i

Historia ich lepszego życia zaczyna się na gościnnym wątku Fidusia,uciekiniera Chatte -(post z początkiem ich historii zatytułowałam na czerwono)...
viewtopic.php?f=1&t=114887&p=6819609#p6819609Wspaniały dwupaczek mieszka od 6-go lutego u Sunshine307 i mają tam rajskie życie..
oto ich osobisty watek:
viewtopic.php?f=1&t=123208&start=30Luna vel Zielonookaprzyjechała wyciągnięta z palucha jako recydywistka-wiecznie leczona wszystkim co się da i wciąż wiecznie chora..
jest przecudnej urody,wyjatkowo miła i już całkiem zdrowa..

Luneńka ma wspaniały i bardzo troskliwy domek u Hani
Mojitokotek którego jego pani postanowiła uśpić bo sikał i bił się z innym rezydentem...
najpierw postanowiła uspić tamtego rezydenta,(miałam go wziąc..),potem się rozmyśliła i zdecydowała jednak pozbyc się Mohita...
Mojito

nie znam bardziej miziastego od pierwszej chwili kotka
jest uroczy,buczy jak traktorek,kocha człowieka i...ani razu się nie zsiusiał poza kuwetę...
rzeczywiście nie lubi innych kiciów-musi być jedynakiem

z czasem okazało się że i "nielubienie innych kotów" się nie potwierdziło

Mojito bardzo polubił się z Promysiem choć Trisi nie udało mu się "poderwać"
Mojito od walentynek 2011 grzeje doopkę w zakochanym w nim domku u gigi
