Tak, Kiciuś

jest po prostu ogromny (uwielbiam takie koty), a tak wielkiej głowy to nigdy nie widziałam - faktycznie jak rottweiler - charakter też podobny - jest b. spokojny i zrównoważony, spragniony pieszczot. Pod wpływem wzroku zaczyna mruczeć i wywala się na plecy, przebierając łapkami. Po prostu super.
Wszedł na łóżko, był tym naprawdę zadowolony, w nocy spał na kocyku na podłodze. Dużo śpi, pewnie odreagowuje stres. Lubi towarzystwo - jak wczoraj poszłam pod prysznic, to miauczał mi pod drzwiami

Je sporo, karma znika w mig, muszę pilnować porcji. A ile serduszek dziennie powinien mniej więcej zjeść? Bo dostałam serduszka, tak?
Kić na razie nie jest specjalnie medialny, czekamy na kąpiel i poprawienie stanu oczka, które obecnie troszkę łzawi. Mimo to, gdy spojrzy się mu prosto w pyszczek i oczy, to wygląda niezwykle uroczo, a oczyska ma wyjątkowo piękne (jasna zieleń).
Do tego gada (brzmi jak wrona

), mruczy przepięknie. Liże po rękach (nie wiem, skąd to wziął

).
Ja śmigam na egzamin, mam go za chwilkę.
Drejk/Draco zadowolony i najedzony śpi sobie w najlepsze. Odezwę się po południu.
Dzięki Paulino za taki wspaniały prezent

i pozdrów TŻta.