Zadzwoniła do mnie Pani z warszawy, która straciła koteczkę swoją (nie wiem na co, ale była leczona, niestety, nie udało się kotki uratować), znalazła ogłoszenie "naszej" Trzykotki i płakała w słuchawkę, że jest identyczna, jak ta, która odeszła.
Trzykrotka została u Pani, która ją znalazła. Obiecałam Pani, że dam znać kociarzom warszawskim, może ktoś ma kicię podobna do Trzykrotki, jeśli tak, to proszę o kontakt na pw., a ja odeślę numer do Pani. Dom nie jest sprawdzony, tylko kontakt telefoniczny, bez wchodzenia w szczegóły. Brzmiał dobrze.
Tu zdjęcia trzykrotki:
http://picasaweb.google.pl/ameliawydra/ ... iaCyrylka#