Witamy na wątku Figi i Ronina
Po 5 latach czekania na możliwość posiadania kota w końcu się doczekaliśmy. Zamiast jednego mamy dwa, więc nasza rodzina liczy sobie dwa dwunogi, i trzy czteronogi, a oto i one:
Figa - prawdziwa dama, trochę nieśmiała, ale jak się rozbryka.....W lecznicy, w której była na kwarantannie rozrabiała najbardziej ze wszystkich kotków. Tu się trochę uspokoiła:) Uwielbia czerwoną pufę, a Tuśkę (królika) woli trzymać na bezpieczną odległość

Ronin - najspokojniejszy z rodzeństwa...........taaaaaaaaa........

był w lecznicy, tutaj od pierwszych minut czuje się jak u siebie, rozrabiaka mały. W dodatku żarłok, nie można przy nim nic jeść, bo od razu płacze i usiłuje ukraść (bardzo namolnie). Na siostrę (Figę) warczy, gdy tylko ta podejdzie do miski. Bardzo zainteresowany królikiem i jego klatką, czasem aż za bardzo. Ucieka gdy Tuśka się denerwuje i tupie

Mimo wszystko, baaaaaaardzo przytulny i płaczek:)

Tuśka - jest przelicznym królikiem z charakterem

potrafi być niedobra, dużo czasu minęło zanim przestała się na nas rzucać, warczeć, tupać. Teraz znów troszkę się gniewa, bo duzi przytaszczyli do domu takie dziwne coś w liczbie dwóch....Wszystko jednak idzie w dobrą stronę. Tusia się przyzwyczaja do kotów, natomiast na nas się pogniewała. Przestała biegać koło nóg, i czasem łapkami boksuje jak się chce ją pogłaskać. Mamy nadzieję, że jej przejdzie.
Dziękujemy Athalyse za banerek